Cookies

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą warzywne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą warzywne. Pokaż wszystkie posty

25 cze 2021

Francuska tarta ze świeżymi warzywami

francuska-tarta-ze-swiezymi-warzywami
Przepyszna, francuska tarta ze świeżymi warzywami to świetny przepis na zakończenie roku szkolnego. Idealna przekąska na upa
ły, szybka i łatwa do zrobienia. Lekka, orzezwiąjaca, a jaka efektowna. Przepis na tartę jest z serii tych: co podać, gdy goście na progu. Oczywiście zakładam, że coś mamy w lodówce, bo jak mówi ludowa mądrość, z pustego to i Salomon nie naleje. Przygotowanie tarty z ciasta francuskiego jest błyskawiczne. Zapiekamy kawałek gotowego ciasta. Po wyjęciu z piekarnika smarujemy go creme fraiche, gęsta śmietaną lub dowolnym serkiem. Obkładamy ulubionymi warzywami. Gotowe. Trzeba tylko pamiętać, że obkładamy tartę bezpośrednio przed zjedzeniem. Nasze nadzienie, czyli warzywa i serek puszczają sok. A wtedy ciasto robi się miękkie, więc nie powinno stać za długo. Wystarczy na chwilę przed podwieczorkiem wrzucić ciasto do piekarnika. W tym czasie pokroić warzywa. tartę lekko ochłodzić i dowolnie udekorować. Z kawałka ciasta można wyciąć foremką na ciastka małe kwiatki lub inne wzorki. Ozdobić, pokroić na porcyjki i jeść z apetytem. 
przepisy-z-ciasta-francuskiego

Przepis na francuską tartę ze świeżymi warzywami:

1 opakowanie gotowego ciasta francuskiego

do posmarowania:

creme fraiche albo gęsta śmietana( schmand), dowolny serek

warzywa:

pomidor, ogórek, szparagi, groszek, sałata, rzodkiewka, jarmuż


inne propozycje:

feta, kozi ser, kulki mozzarelli, gotowane jajko 


Wykonanie:

1. Gotowe ciasto francuskie lekko rozwałkować, żeby po rozwinięciu z rulona nie było pęknięć. Wałek i ciasto można lekko podsypać pszenną mąką. Brzeżki ciasta odciąć i położyć na tartę, tak żeby powstał rancik. Na środek położyć kawalek papieru do pieczenia i obciążyć ciasto suchym grochem. Wstawić do nagrzanego piekarnika i upiec w temperaturze 180 stopni około 15 minut. Następnie zdjąć obciążenie i wstawić tartę do piekarnika na jeszcze 5 minut .

2. Upieczoną na złoto tartę wyjąć z piekarnika i ochłodzić. W tym czasie przygotować warzywa. Zielone szparagi lekko zblanszować. Resztę warzyw pokroić. Tartę posmarować dowolnym serkiem, gestą śmietaną lub creme fraiche. Obłożyć warzywami i natychmiast podawać.

Smacznego!

ciasto-francuskie-na-slono

szybki-przepis-na-tarte-warzywna

Życzę wszystkim udanych wakacji. Dużo słońca, podróży i przyjemnego odpoczynku :)

Edyta


4 maj 2020

Ziemniaczana rolada z piekarnika


http://dolcevitainmykitchen.blogspot.com/2020/05/ziemniaczana-rolada-z-piekarnika.html
Ziemniaczana rolada z piekarnika idealnie smakuje z sałatą, duszonymi warzywami, wegańską pieczenią. A nawet z bigosem. Można przygotować ja z każdym nadzieniem: szpinakowym, pieczarkowym, mięsnym. Ja bardzo lubię ziemniaczane rolady z warzywami z mrożonek. A moja mama przepada za mielonym mięsem, tak więc każdy znajdzie swój ulubiony smak kartoflanej rolady. A dzisiaj przepis z mojej ulubionej rubryki, czyli jak wykorzystać resztki. Resztki, czyli ugotowane ziemniaki z obiadu i warzywa, które powoli więdną. W każdej lodówce znajdziemy parę smętnych marchewek, cebulkę, ząbek czosnku. Luksusem będą pieczarki lub garść jarmużu. Ewentualnie trochę żółtego sera. Roladę robimy z tłuczonych ziemniaków, a nadzienie z dowolnych warzyw, na które akurat mamy chęć. Wiadomo, im mniej składników, tym bardziej monotonne nadzienie. Można wtedy pomóc sobie ziołami i przyprawami. Doprawić masę na ostro, dodać czosnek dla ostrzejszej nutki, albo wrzucić podsmażoną cebulkę. Przypomina mi się mój kolega Behsad, który zaprosił nas na parapetówkę i ugotował musakę. I pamiętam jak energicznie podkreślał: tylko nie dawaj za dużo marchewki. Marchewka zabija smak. Nie wiem jak Ty, ale ja w pełni się z nim zgadzam. Może marchewka nie zabija smaku, ale go neutralizuje. Ale oczywiście są ludzie, którzy uwielbiają marchewkę. Więc przyrzadź nadzienie takie jakie lubisz Ty i Twoja rodzina najbardziej. Ja dodatkowo posypałam tartym serem po warzywach. Niestety po wyjęciu z piekarnika pięknie zwinięta rolada rozeszła się trochę na boki. I gdzieś pogubiły się kolorowe słoje. Za to smakowo byla bomba. Szczególnie posypana czarnuszką i świeżą papryką. Ziemniaczana rolada najlepsza jest na gorąco. Ale można ją podać na zimno, pociętą w plastry. Roladę można też podać polaną dowolnym sosem. Pyszna jest też następnego dnia, podmażona na rumiano na masełku :)
http://dolcevitainmykitchen.blogspot.com/2020/05/ziemniaczana-rolada-z-piekarnika.html


Ziemniaczana rolada z piekarnika:

Składniki:

500 g ziemniaków
1 jajko
2 żółtka
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
1 kopiasta łyżka masla
4 czubate łyżki maki + mąka do podsypania
ewentualnie: czarnuszka do posypania i świeża, pokrojona papryka, świeże zioła

Nadzienie:
1 cebula np.czerwona
1 ząbek czosnku
1- 2 łyżki oleju
1- 2 łyżki wody
1 marchewka
1 papryka
np. garść jarmużu, pieczarek, drobno posiekanych ziół, szpinaku. rodzynek, orzechów, kawałek selera
dodatkowo: przyprawy
100 g żółtego, tartego sera

Wykonanie:
1. Ziemniaki ugotować, odcedzić i ubić dokładnie na puree. Dodać sól, pieprz i odrobinę gałki muszkatałowej. Dodać masło i mąkę i wymieszać. Jeśli masa jest za luźna można dodać więcej maki.
2. Cebulę i czosnek obrać i drobno pokroić. Poddusić na 1- 2 łyżkach oleju. Marchewkę obrać i pokroić w kostkę. Z papryki wyciąć gniazdo nasienne i pokroić ją w drobną kostkę. Marchew i paprykę dodać do cebuli, chwilę podsmażyć. Dodać wodę i poddusić przez chwilę, żeby warzywa nie były zbyt twarde. Można wrzucić garść pociętego jarmużu, pieczarek. Ważne jest, żeby woda odparowała. Na koniec posypać przyprawami i posiekanymi ziołami. Ostudzić.
3. Na powierzchni podsypanej mąką rozwałkować masę na prostokąt o grubości 1, 5 cm. Warzywną masę wyłożyć na prostokąt, pozostawiając odstęp od brzegów. Ewentualnie posypać tartym serem. Roladę zwinąć od dłuższego boku. Przełożyć na blachę do pieczenia i posypać czarnuszką. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około 30 minut. 
http://dolcevitainmykitchen.blogspot.com/2020/05/ziemniaczana-rolada-z-piekarnika.html

http://dolcevitainmykitchen.blogspot.com/2020/05/ziemniaczana-rolada-z-piekarnika.html

Życzę Ci pięknego, majowego tygodnia :) 
Edyta

17 paź 2019

Gęsta zupa warzywna z dynią i jarmużem

Gęsta zupa warzywna z dynią i jarmużem, własnoręcznie ugotowana w domu to dla mnie prawdziwy soul food. Przepyszna, pachnąca zupka idealna na obiad lub kolację na ciepło. Chociaż taką zupę można jeść o każdej porze dnia.
Nazywam to danie zupą, a jest to właściwie taki gęsty, wegetariański Eintopf, czyli danie jednogarnkowe. Dzisiaj w wersji wykwintnej, z dodatkiem dyni hokkaido, ale w podobny sposób gotuję wszystkie zupy na gęsto. Zmieniają się tylko warzywa, w zależności od zawartości lodówki. Niezmienna jest baza. Tłuszcz: przeważnie olej kokosowy, czasami olej roślinny. Lub jedno i drugie. Następnie cebula i czosnek. Czasem z dodatkiem posiekanego imbiru. I potem idą przyprawy. Wszystko razem podsmażyć. I wrzucamy warzywa. Najpierw te twarde, korzeniowe. Czyli przeważnie marchewkę, seler. Dodam, że marchewka najlepiej smakuje nam obrana na wiórka, ale to jest oczywiście kwestia smaku. Czasami dodaję jednego ziemniaka, bardzo drobno pokrojonego albo buraczka. Chwilę dusimy i zalewamy wodą lub warzywnym bulionem. Można wrzucić jeszcze ziele maggi lub majeranek. I dodajemy pozostałe warzywa, według upodobania. Na koniec można dodać coś bardziej treściwego jak ugotowaną fasolę lub czerwoną soczewicę, która jest bardzo szybko się ugotuje. Gdy zupka zacznie bulgotać, wyłączam ogień i wszystko dochodzi jeszcze pod pokrywką. Zupka tak pięknie pachnie, że każdy poczuje się głodny.




Gęsta zupa warzywna z dynią i jarmużem:

Składniki:

400 g dyni hokkaido
2 szalotki lub 1 cebula
1 ząbek czosnku
1 marchewka
6- 7 gałązek jarmużu
1 łyżka oleju kokosowego
przyprawy: gorczyca w ziarenkach, kminek rzymski, szczypta kurkumy, curry
1 słoik ciecierzycy
sól, pieprz
ok. 1 l bulionu warzywnego lub wody

Wykonanie:

1. Dynię hokkaido dobrze umyć, pestki odrzucić. Pokroić w kostkę razem ze skórką. Cebulę i czosnek obrać i drobno pokroić. Marchewkę obrać i pokroić w kostkę. Jarmuż umyć, osuszyć i pokroić w paski.
2. Olej kokosowy rozpuścić w rondlu z grubym dnem. Wrzucić ziarenka gorczycy i chwilę podsmażyć, aż zaczną lekko pękać. Dodać resztę przypraw. Krótko podsmażyć i wrzucić czosnek i cebulę. Chwilę podsmażyć, a następnie wrzucić pokrojoną dynię i marchewkę. Podsmażyć i zalać bulionem warzywnym. Nakryć pokrywką i pogotować około 10 minut.
3. Następnie dodać jarmuż i pogotować, aż warzywa będą miękkie ok. 10 do 20 minut. Ciecierzycę odsączyć z zalewy i dodać do gotowanych warzyw. Tylko zagotować i doprawić do smaku.
Podawać z ryżem lub chlebkiem naan.








A jeśli chodzi o szczególne przyprawy, to zdecydowanie polecam Asafetydę. Najlepsza w żółtym pudełeczku z rysunkiem Hinduski( bez reklamy). Pozdrawiam cieplutko,
Edyta 



15 lip 2019

Ogórkowe relish z kurkumą

Od jakiegoś czasu chodziły za mną ogórki ze słoika w takim gęstym, lekkosłodkawym, żółtym sosie. Z wyczuwalnymi kawałeczkami ogórka, ziarenkami goryczycy, pachnącego koperkiem i imbirem. Kiedyś już gdzieś jadłam taki sos i nagle pojawiły się wspomnienia. W szufladzie leżal zapisany przepis na ogórkowe relish z kurkumą, który ciągle czekał na wypróbowanie.
Ogórkowe relish można jeść do zapiekanek, na chleb, z sałatką ziemniaczaną, na grillu, ze świeżymi bułeczkami. Do serów, na krakersy lub do dań warzywnych. I tak jak to jest podobno popularne w Ameryce: do hot-dogów lub hamburgerów.
Spodobało mi się, że przepis jest na małą porcję. Najczęściej przepisy na przetwory są na 20 słoików i od początku wiem, że ten wieczór spędzę w kuchni. Relish z ogórków jest na jeden słoik 300 ml. U mnie wyszły trzy słoiczki i trochę w miseczce, jak widać na zdjęciu. Pewnie dlatego, że dolałam trochę więcej wody. Wyszło więcej sosiku. Jeśli macie ogórki z dużymi, wyczuwalnymi ziarnami to trzeba je wyciąć i dodać ogórka. Moje ogórki są z ogródka, takiej wielkości jak do słoików. Pestek prawie nie mają, wiec pokroiłam je w całości.
Zaintrygowała mnie nazwa relish. Robiłam kiedyś chutney z zielonych pomidorów TUTAJ, które gorąco, gorąco Wam polecam. Chyba najlepszy przepis na przetwory jaki znam. Słodziutkie, lekko kwaskowe, idealne na chlebie posmarowanym serkiem Filadelfia. Genialne połączenie, które koniecznie trzeba spróbować. Ogórki w sosie pomidorowym tutaj też są całkiem, całkiem smaczne. A czarne orzechy włoskie to już wykwintny przysmak dla koneserów. Produkt z wyższej półki. Ale właściwie czym różni się relish od chutney?
Relish i chutney to pikantne, kwaskowe sosy jadane na zimno. Wywodzą się z kuchni indyjskiej i stały się popularne dzięki Anglikom jeszcze w czasach kolonialnych. Czyli w czasach kiedy to z Indii, Perły w brytyjskiej koronie wywożono ogromne ilości przypraw, korzeni, herbaty, bawełny. A do rozrywek Anglików należało polowanie na tygrysa siedząc na grzbiecie słonia. Uff, a przecież obiecałam sobie, że na blogu nie będzie nic o polityce. Wracajmy więc do kulinariów.
Relish to puree z marynowanych owoców lub warzyw. Gładkie, atłasowe lub zawierające różnej wielkości kawałeczki. Klasyczne relish zawiera drobno pokrojone kawałki owoców np. jabłko, imbir i pietruszka lub mango i chrzan. Lub warzyw jak ogórek, gorczyca i koper. Papryka, chili, cebula. Zagotowane z octem, cukrem, przyprawami i ziołami jest dodatkiem do zimnych dan mięsnych i rybnych, pasztetów, na chleb lub jako dip.
Chutney to pikantny, słodko-kwasny sos również przyrzadzony z owoców lub warzyw. W Indiach dodaje się go do dań z ryżem i curry. Nadają wtedy potrawom typowej, indyjskiej ostrości. Chutney jest często porównywane z dżemem, tylko pikantnym. Ma delikatniejszą strukturę niż relish i jest drobniej zmiksowane. Niektórzy twierdzą, że chutney nie jest tak kwaśne jak relish, ale trudno jest tu się zgodzić.
Czasami trudno jest rozgraniczyć chutney i relish i używa się tych nazw zamiennie. I teraz muszę bardzo uważać, żeby sama się nie pomylić. Zapraszam na pyszne relish ogórkowe z dodatkiem cebulki, świeżego kopru i kurkumy.



Ogórkowe relish z kurkumą:

Składniki:

250 g ogórka
1 cebula
20 g imbiru
0, 5 łyżeczki mielonej kurkumy
2 łyżeczki ziaren gorczycy
2 łyżeczki soli
75 ml octu jabłkowego
50 g cukru
2 łyżki mąki
2 łyżki wody
1- 2 gałązki koperku

Wykonanie:

1. Ogórki obrać ze skórki i drobno pokroić. Cebule i imbir obrać i posiekać. Wsypać do miski, dodać mieloną kurkumę, gorczycę, sól i zostawić na kilka godzin, albo najlepiej na całą noc, żeby się przegryzło.
2. Po tym czasie ogórki dobrze odcedzić, wody nie wylewać, ponieważ się przyda. Zagotować wodę z ogórków cukrem i octem. Następnie dodać ogórki z cebulą i imbirem i dusić na małym ogniu około 25- 30 minut. Często mieszać. W razie potrzeby dolać trochę wody. Dwie łyżki mąki wymieszać z 2 łyżkami wody i wlać do garnka. Gotować jeszcze 10 minut. Zdjąć z ognia.
3. Koperek drobno posiekać. Dodać do ogórków i zamieszać. Już nie gotować. Przełożyć do słoika i dobrze zakręcić.





Życzę Wam dużo udanych przetworów :)
Wasza Edyta



23 cze 2019

Faszerowana kapusta po ormiańsku


Faszerowana kapusta po ormiańsku to fajna alternatywa dla tradycyjnych gołąbków. Inspiracją był tradycyjny przepis z mięsem i ryżem i właśnie taką zapiekaną kapustkę dostaniemy w Armenii. Nasza kapusta jest wegetariańska. Zamieniłam wołowe mięso na pieczarki, a ryż na kaszę gryczaną. Kapustka wyszła bardzo smaczna i chociaż uwielbiam ryż we wszystkich daniach, nawet w cieście np. z malinami i deserach, to pamiętajmy, że kasza jest zdrowa i trzeba ja jeść. Od razu powiem, że danie jest czasochłonne. Kapustę gotujemy w całości, następnie zdejmujemy liście i składamy je na nowo, tak, aby powstała cała główka. Jak to zrobić? Świetną pomocą jest miska i gaza. Miskę wykładamy dużą gazą tak, żeby aby jej brzegi zwisały po bokach. Kładziemy do środka duże, zewnętrze liście kapusty, stroną od głąba do góry. Pamiętajmy, że na końcu ma to wyglądać jak główka kapusty. Smarujemy liście farszem, wystarczą tak ze 2- 3 duże łyżki. Dobrze jest, gdy farsz jest klejący. Gdy kasza jest sypka, będzie sypać się z liści na ściankach. Jak temu zapobiec? Można dodać do farszu trochę oleju lub ugotować kaszę na kleisto. Albo wziąć ryż. Gdy pierwsza warstwa liści i farszu jest gotowa, znów kładziemy kilka liści kapusty, a na niej farsz. Najlepiej przy pomocy łyżki. Czynność powtarzamy, aż skończą się nam składniki. Następnie bierzemy brzegi gazy, ściskamy w węzeł i wyżymamy zbędną ciecz. Przypomina to trochę wyciskanie serwatki podczas robienia białego sera. I teraz najtrudniejszy punkt programu: wyjęcie faszerowanej kapustki z gazy i przygotowanie jej do pieczenia. O dziwo, poszło mi to całkiem sprawnie. Nie jest to aż tak trudne, widocznie wystarczą dobre chęci.
Wykręciłam kapustę, odłożyłam na chwilę zapakowaną w gazę do miski. Następnie wykręciłam jeszcze raz i kapustka tak dobrze trzymała się w całości, że bez problemu udało mi się ja obrócić i położyć na dłoni! Lecz za nim to zrobimy, trzeba przygotować sobie arkusz folii aluminiowej i papieru do pieczenia. Kładziemy na to naszą odciśnięta kapustę i zawijemy najpierw w papier, następnie w folię i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Najpierw pieczemy taką zawiniętą kapustę ponad godzinę, następnie zdejmujemy papier i folię i dopiekamy jeszcze pół godziny. Trzeba trochę poeksperymentować z piecykiem, trudno jest mi doradzać, bo są różne rodzaje piekarników. Ale nic złego sie nie stanie, bo kapusta była wcześniej gotowana, pieczarki podsmażone, więc obiad surowy nie będzie.
Faszerowana kapusta po ormiańsku najlepiej smakuje z jogurtem i świeżymi pomidorkami. Można dodać też trochę czosnku lub mięty. Ja akurat miałam duszony jarmuż, który bardzo lubimy. Takie danie sprawdza się na późny obiad w upalne dni. Jest sycące, smaczne, bezmięsne, a jogurtowy sos i aromatyczne pomidorki są bardzo orzeźwiajace. Danie jest wyjątkowe, ponieważ wymaga dużo pracy i czasu. Oraz odrobinę zdolnosci manualnych podczas składania lisci i farszu, tak aby powstała cała kapusta. Ale jestem pewna, że każdemu się uda, wystarczy tylko chcieć. I jeszcze tylko słowo o kaszy. U mnie była to kasza gryczana, ale z pewnością warto jest poeksperymentować z wszystkimi innymi rodzajami kaszy. Można też zrobić farsz z tłuczonych ziemniaków. A nawet dodać do niego biały ser. Oj rozmarzyłam się kulinarnie, rozmarzyłam! Zapraszam na bezmięsna kapustkę!

Faszerowana kapusta po ormiańsku:

Składniki:

mała głowka kapusty około 1,5 kg
300 g kaszy np.gryczanej
2 marchewki
1 cebula
1 ząbek czosnku
300 g pieczarek
1 czerwona papryka
świeże zioła: tymianek, pietruszka, koperek
sól, pieprz
przyprawy: papryka, kminek rzymski
olej
woda
dodatkowo potrzebna jest miska i duża gaza

Wykonanie:

1. Kapustę umyć, usunąć zewnetrzne liście i wyciąć gląb. W dużym garnku zagotować wodę z solą. Włożyć kapustę, wlać łyżkę oleju i pogotować około 10-15 minut. Wyjąć, ostudzić i pojedynczo zdejmować liście kapusty.
2. Kaszę gryczaną ugotować. Marchewkę obrać, ugotować na pół miękko i pokroić w kostkę. Paprykę pokroić w drobnę kostkę. Zioła posiekać.
Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Pieczarki umyć, obrać i pokroić w kostkę.
Olej podgrzać na patelni, wrzucić cebulę i czosnek. Chwilę podsmażyć i dodać pokrojone pieczarki, razem poddusić. Dodać marchewkę, paprykę i razem podsmażyć. Dodać kaszę gryczaną i doprawić do smaku solą i pieprzem. Na koniec dodać świeże zioła i przyprawy i już nie smażyć.
3. Miskę wykładamy gazą i najpierw kładziemy duże, zewnętrzne liscie. Wykładamy na nie parę łyżek farszu i rozsmarowujemy po liściach, następnie kładziemy kolejne liście i smarujemy farszem. tak postępujemy z kolejnymi warstwami, aż skończą się liście i farsz. Na koniec składamy wszystkie końce gazy do srodka i mocno odciskamy wodę.
4. Kładziemy na stoł duży kawałek folii aluminiowej, a na niej papier do pieczenia. Ostrożnie wyjmujemy kapustę z gazy, tak aby nie uszkodzić główki. A następnie zawijamy w papier i folię ,,głąbem“ do góry. Można dodatkowo zawinąć kapustę w drugi arkusz folii aluminiowej. Następnie obrócić do góry nogami, włożyć do głębszego naczynia żaroodpornego i wstawić do piekarnika.
Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni około godziny i 15minut. Usunąć folię i papier i piec jeszcze 30 minut. Podawać ze świeżymy pomidorami i jogurtem z drobno posiekanym czosnkiem. Można też podać z dowolnymi duszonymi warzywami np. jarmużem.









Życzę Wam miłej niedzieli, dobrego odpoczynku i odrobinę ochłody.

Edyta 

29 maj 2019

Frytki z batatów i sos z awokado


Nie samym ciastem żyje człowiek. Od czasu do czasu trzeba przekąsić coś warzywnego i zdrowego. Mogą być frytki. I nie mowię tutaj o tłustym fastfoodzie z sieciowej restauracji. Mowa o zdrowych chrupiących frytkach z batatów z sosem z awokado. O awokado dużo pisać nie będę. U mnie jest to produkt spożywczy nr1. I tak bardzo je lubię, że najchętniej wyjadam je łyżeczką i bez żadnych dodatków. I pewnie jadłabym je częściej, gdyby rosło w Europie jak jabłka. A gdy pomyślę o dalekim transporcie lotniczym i ekologii, to często rezygnuję z zakupu. Jedynym rozwiązaniem byłaby wyprowadzka do kraju, w którym rośnie awokado. Jeśli też myślisz o emigracji za awokado to proponuję Meksyk, całą Amerykę, o na przyklad taką Kalifornię, Peru, Południową Afrykę i Nową Zelandię. Ostatnio czytałam też o Izraelu. Trochę daleko i niebezpiecznie. Dzisiaj pozwolę sobie na odrobinę luksusu. Albo jak to zwykł mówić nasz dobry znajomy: na chuligański wybryk. A od jutra dalej będzie kuchnia sezonowa i regionalne produkty. Oczywiście każdy sam ma prawo wyboru. 
A wracając do sosu z awokado. Jest kremowy, delikatny i idealnie może zastapić majonez. Jeżeli macie świeżą kolendrę, polecam. Ale nie musi byc koniecznie. Wystarczy sok z limonki, odrobina wody i wszystko zblendować. Pycha!
Taki wegański sos z awokado jest pyszny z frytkami z batatów. Dziś polecam wam frytki z piekarnika. Sam przepis jest łatwy. Obrać ziemniaki i pokroić w słupki. Każdy potrafi. Jednak cała trudność polega na tym, aby pieczone frytki były chrupiące. Dzisiejszy przepis jest bliski ideału. Ale jeśli chcecie mieć naprawdę chrupiące frytki z batatów, to trzeba je usmażyć na oleju, we frytownicy. Chociaż smakowo dla mnie jest to bez różnicy.
A gdy zasmakujecie w warzywnych frytkach to polecam wam przepisy na frytki z selera, dyni lub kalarepki.Smaczna, zdrowa przekąska na deszczowe popołudnie na kanapie.


Frytki z batatów i sos z awokado:

Składniki:

na frytki:
2 duże bataty, surowe
2 łyżki skrobi spożywczej
2 łyżki oliwy
sól, przyprawy: sól czosnkowa, papryka, pieprz
woda

Wykonanie:

1. Bataty umyć, obrać ze skórki i pokroić w słupki. Włożyć do miski i zalać wodą na godzinę lub dwie. Im dłużej będą namoczone, tym więcej wyjdzie z nich skrobi i będą bardziej chrupiące.
Następnie dobrze osuszyć. Posypać skrobią. Można też wziąć duży woreczek do mrożenia, wsypać tam skrobię i frytki i dobrze potrzasnąć. Następnie polać frytki oliwą i posypać solą i przyprawami.
2. Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni. Dwie prostokątne foremki wyłożyć papierem do pieczenia. Rozłożyć frytki tak, aby nie leżały na sobie. U mnie jeden batat wystarczył na jedną foremkę. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 200 stopni 15-20 minut.

Sos z awokado, kremowy jak majonez:

1 awokado
sok z jednej limonki
1 ząbek czosnku
łyżka wody
sól, pieprz
ewentualnie świeżą kolendra( najlepiej pół pęczka)


Awokado dobrze umyć, przeciąć na pół, obkręcić i wyjąć łyżeczką pestkę. A następnie wyjąć cały miąższ. Skórkę zostawić, możemy później podać w niej zmiksowany sos. Można pokropić jej środek sokiem z cytryny, żeby nie ciemniała. Następnie zmiksować awokado, czosnek, sok z limonki i wodę( jeśli mamy także kolendrę) na kremową konsystencję. Doprawić do smaku sola i pieprzem. Nakryć i postawić na godzinę do lodówki. Sos można oczywiście przygotować wcześniej.




Miłego podjadania,
Edyta 


21 lut 2019

Tort makaronowy z czerwoną soczewicą

Tort makaronowy z czerwoną soczewicą to dobry pomysł na obiad lub ciepłą kolację. Wygląda imponująco i pracochłonnie, a wcale tak nie jest. Można zrobić z go makaronu, który mamy w szafce: rurek, spaghetti, a nawet płatów lasagne. Na nadzienie wykorzystujemy dowolne warzywa. Dzisiejsze jest z podsmażonych pieczarek, marchewki, selera i czerwonej soczewicy. Bardzo często używam do takich dań czerwoną soczewicę. Ze wszystkich gatunków, czerwona gotuje się najszybciej i nie trzeba jej wcześniej namaczać. Jest też najdrobniejsza i przez to delikatna, dlatego bardzo nadaje się do zup, past lub sosów. I jaka to skarbnica białka i potasu! Przyznam się, że tak lubię takie warzywne dania, że gotuję od razu cały garnek. Dowolną część używam do tortu makaronowego, a do reszty dodaję trochę więcej wody i przypraw. I takim sposobem mam dwa dania. Smaczne, pożywne i bezmięsne. Upieczony torcik można podzielić na porcje i zamrozić, chociaż pewnie i tak zniknie przy jednym posiedzeniu.


Tort makaronowy z czerwoną soczewicą:

Składniki:

400 g makaronu typu makkaroni
1-2 cebulki szalotki
2 ząbki czosnku
200 g świeżych pieczarek
4 łyżki oleju
1 marchewka
200 g czerwonej soczewicy
kawałeczek selera
woda ok. pół szklanki
przecier pomidorowy w kartonie
Sos:
2 jajka
0,5 szklanki mleka
150 g żółtego sera
gałka muszkatolowa, sól, pieprz, dowolne przyprawy
masło lub inny tłuszcz do foremki
ewentualnie trochę żółtego sera
papryka do dekoracji

Wykonanie:

1. Makaron ugotować, najlepiej al dente i odcedzić.
2. Szalotkę i czosnek obrać i drobno posiekać. Pieczarki obrać i pokroić. Podsmażyć z cebulka i czosnkiem na oleju.
3. Marchewkę obrać i pokroić. Ja najbardziej lubię wiórka z marchewki, które robimy obieraczką do ziemniaków. Gdy są za długie można przekroić je kilkakrotnie. Marchewkę dorzucić do pieczarek i chwilę podusić. Selera pokroić w paseczki, dorzucić do warzyw, dosypać soczewicę i dolać wodę i podusić ok.15 minut.
4. Formę do pieczenia 26 cm dobrze wysmarować masłem. Połowę makaronu wyłożyć na formę. Wyrównać tak, żeby nie było wolnych przestrzeni i sos nie wyciekł. Warto jest zainwestować w porządną foremkę do pieczenia. Coś o tym wiem :-)
Następnie położyć warzywa i polać połową przecieru pomidorowego. Można posypać przyprawami, ziołami lub tartym serem. Wyłożyć pozostały makaron.
5. Jajka wymieszać z mlekiem. Żółty ser utrzeć na tarce, dodać do jajek i przyprawić solą, pieprzem, gałką muszkatałową. Polać po makaronie. Na wierzchu rozprowadzić resztę przecieru pomidorowego i położyć żółty ser, w plastrach lub starty. Wstawić do nagrzanego piekarnika 175 stopni i piec 50 minut. Po upieczeniu można udekorować papryką i świeżą pietruszką. Smacznego!










Życzę Wam miłego wieczoru i smacznej kolacji
Edyta



9 sty 2019

Pizza z kalafiora


Pizza, pizza, pizza! Już na samą myśl dostaję wyrzutów sumienia. Puste węglowodany, biała mąka, drożdże, tłusty żółty ser, albo o zgrozo jeszcze gorzej: salami! Zapomnij, dzisiaj zjemy pyszną pizzę bez grama białej mąki. Pizzę z kalafiora. Naturalnie taka warzywna pizza smakuje zupełnie inaczej niż tradycyjna na drożdżach. Jest dużo mniej kaloryczna i bez glutenu. Jeśli lubisz pizzę bardziej miękką i delikatną wystarczy piec ją parę minut krócej. Jeśli ma być wypieczona i chrupiąca potrzymaj dłużej w piekarniku. Latem bardziej smakuje nam ze świeżymi pomidorkami i rukolą, zimą wykorzystuję mrożonki warzywne. Pomysłów na obłożenie kalafiorowej pizzy jest bardzo dużo, a wszystko zależy od naszego smaku i zawartości lodówki. Dzisiaj wykorzystałam warzywa z mrożonki meksykańskiej, które były na obiad. Ciekawe jaka wersja przypadnie Wam do gustu. Zapraszam!



Pizza z kalafiora:

Składniki:

500 g surowego kalafiora
1 jajko
2 łyżki mielonych migdałów
2 łyżki świeżo startego parmezanu
sól, świeżo mielony czarny pieprz

na wierzch dowolne warzywa jakie lubicie np.
- mieszanka meksykańska i trochę żółtego sera
- przecier pomidorowy, mozzarella, czerwona cebula
- pieczarki, kukurydza, papryka i cebula
- mozarella, pomidor i rozmaryn
- pieczarki, cukinia, parmezan
- ugotowane brokuły, odrobina czosnku
- kozi ser i oliwki
- ostry sos pomidorowy, ser ricotta, oliwki...
Oj rozmarzyłam się ;-)

Wykonanie:
1. Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni. Kalafiora umyć, oczyścić i zetrzeć na tarce tak, aby miał konsystencję ryżu. Wysypać na foremkę wyłożoną papierem do pieczenia i podpiec ok.7 minut w piekarniku. Wyjąć i ostudzić.
2. Ostudzony kalafior położyć na czystą, lnianą ściereczkę i dobrze wycisnąć.
3. Suchy kalafior przełożyć do miski i wymieszać z jajkiem, migdałami, parmezanem, solą i pieprzem. Wymieszać aż powstanie klejąca się, jednorodna konsystencja. Rozsmarować na foremce wyłożonej papierem do pieczenia( dowolny ksztalt). Podpiec około 20 minut, aż pizza się przyrumieni.
4. Podpieczoną pizzę obłożyć naszymi ulubionymi dodatkami np. na cieście rozprowadzić cienką warstwę sosu pomidorowego( łyżka przecieru pomidorowego wymieszana z łyżką wody) i na to położyć dowolne dodatki. Piec jeszcze 10 do 20 minut. Im więcej wody mają nasze dodatki, tym dłuższy czas pieczenia i jednocześnie niższa temperatura. Gotową pizzę pokroić na kawałki, smacznego!





Wasza Edyta