Jeżeli jest jakiś przepis na świecie, ktry żydowska teściowa podarowałaby swojej kochanej synowej to właśnie ten, na żydowskie knyszki. Nie znalazłam innej nazwy na te pyszne, chrupiące bułeczki bez drożdży. I mam nadzieję, że nikogo nie obrażę, nazywając ten specjał żydowskimi knyszkami. Ciasto na bułeczki jest delikatne jak ciasto francuskie, ale ma zupełnie inny smak. Składa się z wielu chrupiących warstw, jak kruche listki. Ciasto jest tak wyjątkowe, że smakuje z każdym nadzieniem. Bułeczki z nadzieniem ziemniaczano- serowym smakują jak wykwintne paszteciki. Z nadzieniem ze słodkiego twarogu z odrobinką wanilii przypominają świeże, domowe drożdżowki. Można je upiec ze szpinakiem, fetą, jabłkami, czy z ziemniakami, kminkiem i np. podsmażoną cebulką.
Jak zrobić żydowskie knyszki?
Ciasto na knyszki robi się bardzo szybko. Składniki mieszamy dosłownie widelcem i dajemy ciastu trochę odpocząć. Gdy jest za rzadkie podsypujemy mąką. Powinno być elastyczne jak plastelina, ale niezbyt zbite.
Rozwałkowujemy dość cienko, wykładamy nadzienie i zwijamy rulon. I teraz są dwie metody jak zrobić knyszki. Pierwsza, błyskawiczna to pokroić rulon na kawałki i przełożyć na formę do pieczenia.
Druga jest bardziej pracochłonna. Rulon kroimy na kawałki i każdy kawałek sklejamy z obu stron, tak aby nadzienie nie wyciekło. Jedną, sklejoną stron kładziemy na dół. Druga jest na wierzchu bułeczki, więc wciskamy ją palcem do środka, aż powstanie dziurka. Knyszka gotowa. Wystarczy pomazać żółtkiem z mlekiem i wstawić do piekarnika. Cierpliwie poczekać, aż zrobi się złocista i chrupiąca. A po domu rozejdzie się ten drażniący zapach świeżego pieczywa.
I już nie będę wam pisać, ile razy piekłam knyszki. Jest to zdecydowanie jeden z najlepszych przepisów na blogu. Żydowskie knyszki najlepiej smakują na ciepło, prosto z pieca. A to co zostaje można zamrozić, żeby zawsze byly świeże, bo tak smakują najlepiej.
Ciasto na knyszki robi się bardzo szybko. Składniki mieszamy dosłownie widelcem i dajemy ciastu trochę odpocząć. Gdy jest za rzadkie podsypujemy mąką. Powinno być elastyczne jak plastelina, ale niezbyt zbite.
Rozwałkowujemy dość cienko, wykładamy nadzienie i zwijamy rulon. I teraz są dwie metody jak zrobić knyszki. Pierwsza, błyskawiczna to pokroić rulon na kawałki i przełożyć na formę do pieczenia.
Druga jest bardziej pracochłonna. Rulon kroimy na kawałki i każdy kawałek sklejamy z obu stron, tak aby nadzienie nie wyciekło. Jedną, sklejoną stron kładziemy na dół. Druga jest na wierzchu bułeczki, więc wciskamy ją palcem do środka, aż powstanie dziurka. Knyszka gotowa. Wystarczy pomazać żółtkiem z mlekiem i wstawić do piekarnika. Cierpliwie poczekać, aż zrobi się złocista i chrupiąca. A po domu rozejdzie się ten drażniący zapach świeżego pieczywa.
I już nie będę wam pisać, ile razy piekłam knyszki. Jest to zdecydowanie jeden z najlepszych przepisów na blogu. Żydowskie knyszki najlepiej smakują na ciepło, prosto z pieca. A to co zostaje można zamrozić, żeby zawsze byly świeże, bo tak smakują najlepiej.
Żydowskie knyszki:
składniki na 2 blaszki
Na ciasto:
120 ml wody
120 ml oleju
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
1 jajko
1 łyżeczka octu
400 g maki
8 g proszku do pieczenia
dodatkowo do posmarowania:
żółtko, łyżeczka mleka, dowolne ziarna: sezam, czarnuszka, słonecznik, migdały: mielone lub siekane
trochę mleka do posmarowania przed pieczeniem
Wykonanie:
Wodę i olej wlać do miski. Wsypać sól i cukier. Krótko zamieszać widelcem.
Jajko wbić i szybko rozbełtać. Wlać ocet.
Mąkę i proszek do pieczenia wymieszać i przesiać. Dodać do mokrych składników. Zagnieść na elastyczne, gładkie ciasto. Nie trzeba długo zagniatać. Zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki, tak na pół godziny, żeby ciasto odpoczęło.
Po tym czasie ciasto podzielić na pół. Jedną połówkę włożyć z powrotem do lodowki.
Stolnicę posypać mąką. Ciasto rozwałkować na prostokąt możliwie jak najcieniej.
Połowę nadzienia rozłożyć wzdłuż dłuższego boku. Zostawić odstęp około 1 cm od brzegu. Zwinąć delikatnie w roladę od dłuższego boku do krótszego. Ostrożnie pokroić na kawałki np. 5 cm. Każdy kawałek skleić na końcach. Obrócić. Jeden szew zostaje na dole. Drugi, ten z wierzchu nacisnąć w środku palcem, tak aby powstał otworek. Położyć na blaszkę dziurka do góry. Podobnie postępować z drugą porcją ciasta.
Żółtko rozbełtać z odrobiną mleka. Posmarować bułeczki. Ewentualnie posypać sezamem lub dowolnymi ziarnami. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni około 40- 45 minut na złoto( zależy od piekarnika i wielkości bułeczek).
Nadzienie z ziemniakow i twarogu:
400 g ugotowanych ziemniaków
150 g twarogu
1 jajko
1 łyżka oleju
pieprz ziołowy, papryka, sól
Ziemniaki z twarogiem przepuścić przez praskę lub dokładnie rozgnieść tłuczkiem. Dodać jajko, olej i doprawić do smaku.
Moja rada: ciasto można przygotować wieczorem. Włożyć do lodówki, a rano półśpiąc upiec.
Wszystkiego dobrego
Edyta