Cookies

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świątecznie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świątecznie. Pokaż wszystkie posty

11 gru 2017

Sałatka meksykańska


Dobry humor zaczyna się na talerzu. A w poniedziałkowy poranek niczego innego Wam nie życzę tylko dobrego humoru. Mam nadzieję, że meksykańska sałatka z kolorowymi warzywami bardzo nam przy tym pomoże. Jest to dobry pomysł na wszystkie imprezy, Sylwestra, Święta lub karnawał. Przy jedzeniu zrezygnujmy z widelca, zastąpmy go chipsami kukurydzianymi. Pycha...Można posłuchać przy okazji przeboju Fiesta Mexicana i założę się, że już do końca dnia będziecie to podśpiewywać. Saludos!



Sałatka meksykańska:

Składniki:

puszka kukurydzy
1 czerwona papryka
szczypiorek
ser feta
dodatkowo można dodać:
awokado, pomidorki, zielona papryka

Sos:
1 ząbek czosnku
4 łyżki kwaśnej śmietany
4 łyżki majonezu
1 łyżka soku z limonki
chili, sól, pieprz do smaku
dodatkowo: nachos( chipsy kukurydziane)

Wykonanie:
Kukurydzę odcedzić, przełożyć do miski. Paprykę umyć, wyciąć gniazda nasienne, pokroić w drobną kostkę. Szczypiorek drobno posiekać. Serek feta pokruszyć. Jeśli dodajecie awokado, pomidorki lub zieloną paprykę, wszystko drobno pokroić.
Sos:
Czosnek obrać i drobno posiekać. Śmietanę wymieszać z majonezem, dodać sok z limonki. Wszystko wymieszać i doprawić do smaku. Polać po warzywach i wymieszać.
Chipsy ułożyć na talerzu ostrym kątem na zewnątrz. Sałatkę ostrożnie wyłożyć na środek talerza.
Smacznego!

Fiesta Mexicana!




Masca na Teneryfie. Wiem, wiem geograficznie nie pasuje, ale podobne klimaty ;-)

Miłego tygodnia,
Edyta

6 gru 2017

Kokosowe słodycze: kulki, laski i rogaliki

http://dolcevitainmykitchen.blogspot.com

http://dolcevitainmykitchen.blogspot.de
Jak myślicie, jaka najgorsza przygoda, może zdarzyć się blogerowi kulinarnemu?
Możliwości jest wiele. Padnie komputer, internet, nie ma czasu, zachoruje, albo straci wenę, chociaż w to ostatnie to raczej nie wierzę. Jeść chce się zawsze, więc i ugotować trzeba.
Może zdarzyć się jeszcze coś. I może się domyślacie, bo już ostatnio tak napomykam wszędzie. O zgrozo, padł mi kolejny piekarnik. I zrobił to bardzo widowiskowo. Efekty były pirotechniczne, mówiąc krótko: zionęło ogniem z kontaktu. I to co najciekawsze, nie z tego do którego był podłączony, ale z sąsiedniego. Dlaczego z sąsiedniego? Nie mam pojęcia i już słyszę głos nauczyciela fizyki z ogólniaka: któregoś dnia wspomnicie, jak ważna jest fizyka w życiu codziennym. No wtedy tak nie uważałam.
Ogniem zionęło, wysadziło korki i padło. Piekarnik stoi już od miesiąca. Umówiony elektryk po miesiącu namysłu właśnie odmówił. Wygląda nieciekawie. Nie elektryk, bo tego nie widziałam na oczy, tylko sytuacja. Trzeba wymienić gniazdko, przewód. I kupić nowy piekarnik. Dużo roboty, więc ciasta na Święta raczej nie będzie. I tak kombinuję już od jakiegoś czasu, co zrobić na bloga. Galaretki już były: tutaj i tutaj. Szyszki zjedliśmy sami, bo przepis jest tak banalny, że nikogo nim nie zaskoczę. W projekcie są wafle i krówki. A dzisiaj kokosowe słodycze: kulki, laski i rogaliki. Dowolne kształty. Bez pieczenia, słodkie, mocno kokosowe. Podczas przygotowania bardzo się kleją, więc musiałam włożyć masę do lodówki, żeby udało się z niej coś ulepić bez sklejenia rąk na amen. Wyszło smacznie, myślę, że Wasze wyjdą jeszcze ładniejsze i wszystkich, kórzy nie zrezygnowali ze słodyczy w adwencie, zapraszam do lepienia.


Kokosowe słodycze: kulki, laski i rogaliki:


Składniki:

puszka mleka skondensowanego( 397 g)
100 g mleko w proszku
250 g wiórka kokosowe
10 g kakao( stołowa łyżka to 8 g)
* dodatkowo chipsy kokosowe do dekoracji

Wykonanie:

1. Do miski wlewamy skondensowane mleko, dosypujemy mleko w proszku i wiórka i wszystko dokładnie mieszamy. Połowę masy przekładam do drugiej miski i dodaję kakao.
Ponieważ masa jest dość kleista, wstawiam miski do lodówki( jak ma być szybciej to do zamrażalnika).
2. Następnie lepimy wałeczki z ciemnego ciasta 1 cm oraz z białego 1, 5 cm, owijamy wokół siebie i tniemy na kawałki. I formujemy malutkie rogaliki.
Kulki: formujemy kulki, a do środka wkładamy kawałek ciemnej masy.
Stawiamy do zastygnięcia. Dodatkowo dekoruje talerz chipsami kokosowymi.
Smacznego :-)



http://dolcevitainmykitchen.blogspot.de
Edyta

1 gru 2017

Pomarańcze w karmelowym syropie

Pomarańcze królują ostatnio na moim stole. Po ostatnim przepisie na galaretkę zapraszam na przepyszne pomarańcze w karmelowym syropie. Łatwy deser, który przepięknie wygląda nawet na świątecznym stole. I ten zapach: pomarańcze i karmel... Nie potrzeba już świeczek zapachowych. W całym domu pachnie świątecznie. Dla wzmocnienia smaku do syropu możemy dodać likier pomarańczowy. Oczywiście jeśli deser mają jeść dzieci z likieru rezygnujemy.
A przy okazji możemy zrobić orzeszki w karmelu i ozdobić nimi pomarańcze, albo chrupać, gdy mamy chęć na coś słodkiego. I już nie wiem, co jest lepsze. Karmelowe orzeszki, czy pomarańcze w karmelowym syropie...Zapraszam :-)

Pomarańcze w karmelowym syropie:

Składniki:

3 pomarańcze, najlepiej bio( niepryskane)
woda do zagotowania
250 g cukru
250 ml gorącej wody
2 łyżki likieru pomarańczowego
* 3 drewniane szaszlyki

Wykonanie:
1. Pomarańcze dobrze umyć, najlepiej sparzyć wrzątkiem. Specjalnym nożykiem do cytrusów zeskrobać skórkę, albo po prostu pomarańcze obrać. Odciąć białą część od skórki i wyrzucić. Pozostałą skórkę pociąć ostrym nożem w cieniutkie paseczki. Zalać zimną wodą, zagotować. I odstawić.
2. Miąższ pomarańczy pokroić na plastry. Ja zrobiłam tylko 3- 4 grube plasterki, ale następnym razem zrobię więcej, to lepiej wygląda- Jeśli na ściankach jest biała skórka, odkroić i wyrzucić. Plasterki złożyć znowu na kształt pomarańczy i nadziać na drewniany szaszłyk( patyczek).
3. Garnek z grubym dnem rozgrzać, wsypać cukier i stopić na małym ogniu. Często mieszać drewnianą łyżką. Jak tylko karmel zrobi się brązowy, zdjąć z ognia.
4. Teraz bardzo ostrożnie wlać goracą wodę. Uwaga masa jest goraca i bulgocze, nie poparzmy się. Postawić na palnik i chwilę pogotować.
5. Skórki z pomarańczy odcedzić i dodać do syropu. Pogotować chwilę, aż zgęstnieje. Ale uwaga, gdy zaczyna robić się brązowy, szybko zdjąć z ognia, żeby nie spalić. Na koniec wlewamy likier pomarańczowy. Hmmm...jak to pachnie!
6. Syropem polewamy pomarańcze nadziane na szaszłyki, nakrywamy i odstawiamy na 2 godziny.
7. Nastepnie szaszłyki ostrożnie wyciągamy, a pomarańcze pięknie ustawiamy na talerzu.
Możemy dodatkowo udekorować je orzechami w karmelu.





Orzechy laskowe w karmelu:

- garść orzechów laskowych
- wykałaczki
100 g cukru
1. Orzechy podprażyć na patelni bez tłuszczu. Uwaga: nie spalić.
2. Nadziać na wykałaczki.
3. 100 g cukru rozpuścić w rondelku na karmel.
4. Przy pomocy wykałaczki zanurzać orzechy w karmelu, chwilkę potrzymać nad rondelkiem i odkładać.
Można wbijać je w jabłko, albo kłaść na brzegu blatu i obciążać wykałaczki czymś ciężkim.
Jest to bardzo przyjemne zajęcie. Karmel przepięknie pachnie, ciagną się nitki, a karmelowe orzeszki błyszczą jak prawdziwe bursztyny. Polecam :-)













Świąteczne desery

30 kwi 2017

Drożdżowe ciasto z makiem i płatkami migdałowymi


Drożdżowe ciasto z makiem i płatkami migdałowymi


Przepis na drożdżowe ciasto z makiem i płatkami migdałowymi parę tygodni po Świętach to trochę taka musztarda po obiedzie. Nie wyrobiłam się wcześniej, a ponieważ ciasto było takie smaczne, to szkoda, żeby przepis przeleżał w szufladzie do przyszłego roku. Ciekawostka to to, że ciasto drożdżowe jest bez jajek. Tak więc nie będzie wymówki, że nic nie upiekłaś, bo nie było jajek. Znam bardzo dużo przepisów na ciasto drożdżowe bez jajek, a na wierzchu są różne owoce, budyń lub kruszonka. Domowe są przepyszne, te od piekarza wyglądają pięknie, ale smakują trochę jak bułka. Nadrabiają za to dzielnie pysznym nadzieniem. Które smakuje lepiej? Jest to chyba kwestia przyzwyczajenia, ale pewnie wygra to domowe, jak zawsze. A dzisiaj drożdżowe bez jajek tak bardziej na ludowo, z makiem i płatkami migdałowymi.



Drożdżowe ciasto z makiem i płatkami migdałowymi:


Składniki:

300 g mąki
1 op. drożdży suchych
40 g cukru
1 cukier wanilinowy
szczypta soli
50 g masła lub margaryny
125 ml mleka( nie za zimnego)

Na wierzch:


1 cytryna, bio
3 puszka maku
100 g płatki migdałów
Dodatkowo do posmarowania:
1 żółtko
2 łyżki mleka

Przygotowanie:
1. Prostokątną foremkę wyłożyć papierem do pieczenia.
2. Do letniego mleka dodać drożdże, cukier i łyżkę mąki. Zamieszać i zostawić na pół godziny. Następnie dodać resztę mąki, sól i masło. Dobrze wyrobić i odstawić na pół godziny do ciepłego.
3. Następnie ciasto jeszcze raz zagnieść i podzielić na 2 części. Jedną rozwałkować na prostokąt, przełożyć na foremkę, nakryć ściereczką i odstawić na bok.
4. Teraz przygotujemy masę makową. Cytrynę umyć i zetrzeć skórkę, dodać do maku. Wycisnąć trochę soku z cytryny i dodać do maku. Masę rozprowadzić na drożdżowym placku.
5. Drugi kawałek ciasta rozwałkować i pociąć na wąskie paski. Wziąć po dwa paski i owinąć wokół siebie. Położyć ukośnie na maku, zbędne końcówki odciąć. Mleko rozmieszać z żółtkiem i posmarować po cieście. Posypać płatkami migdałowymi.
6. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temperaturze 180 stopni około 45 minut. Po upieczeniu ciasto można polukrować. Smacznego :-)



Ciasto niezbyt aktualne, wiec chociaz zdjecia najswiezsze. Krotki spacerek po Kolonii. Zapraszam:
Widok na katedre w Kolonii, Niemcy.

Most Hohenzollernów w Kolonii.

Romantycznie 

Kolonia to miasto rowerow, sa piekne, kolorowe :)

8 kwi 2017

Ciasto marchewkowe z ananasem



Ciasto marchewkowe, piernik z marchewki, czy carrot cake to klasyka w wielkanocnych wypiekach i w tym roku z pewnością znajdzie się na naszym światecznym stole. Bardzo lubię zestawienie pulchnego, wilgotnego ciasta marchewkowego i kwaskowej polewy z serka. W dzisiejszym przepisie pojawił się dodatkowy składnik: ananas. Zrezygnowałam z goździków i korzennych przypraw, które zawsze dodaję do ciasta marchewkowego dla piekarnikowego smaku. Taki marchewkowiec ma piękny, słoneczny kolor, jest dużo jaśniejszy od klasycznego i bardzo smakuje dzieciom. Ostatnio mam taka fazę, że jem same jasne ciasta i jakoś nie ciągnie mnie w kierunku czekoladowych murzynków, ciężkich pierników, czy brownies. Dekoracyjne marchewki zrobiłam z lukru plastycznego. Może znacie ten moment, gdy trzymamy w ręce nieforemną bryłkę i już mamy zacząć lepić, gdy w głowie pojawia się myśl: moment, ale jak wygląda marchewka? Bruzdy poprzeczne, czy podłużne? Owalna, czy spiczasta. a jakie liście?
Moje pierwsze, lukrowe marcheweczki są specjalnej odmiany o chropowatych liściach. Bardzo smaczne. Ciasto można też udekorować orzechami lub kawałkami ananasa. Smacznego :-)
Edyta


Ciasto marchewkowe z ananasem:


Składniki:

250 g marchewki
350 g ananasa( może być z puszki)
2 jajka
1 łyżka oleju
150 g brazowego cukru
220 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka cynamonu
30 g migdałów
tłuszcz do foremki

Polewa:
200 g serka typu Philadelfia lub Serek Domowy
80 g cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny

dekoracja:
zmielone orzechy,
na marchewki: lukier plastyczny: żółty, niebieski, czerwony


Przygotowanie:

1. Marchewkę obrać i utrzeć na tarce o średnich oczkach. Ananasa dobrze odsączyć i drobno pokroić.
2. Jajka ubić na pianę, dodać olej i cukier, wymieszać i dodać marchewkę i ananasa.
3. W drugiej misce wymieszać mąkę, sól, proszek do pieczenia i cynamon.
4. Dodawać po łyżce do marchewki i ananasa. Wymieszać.
5. Migdały posiekać i podprażyć na patelni bez tłuszczu. Dodać do ciasta.
6. Foremkę w kształcie serca wysmarować tłuszczem. Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni. Ciasto przełożyć do foremki i wygładzić. Piec w nagrzanym piekarniku 40 minut.
Po upieczeniu ciasto wyjać i wystudzić.

Polewa:
Serek utrzeć z cukrem pudrem, dodać sok z cytryny i wymieszać. Polewę rozprowadzić na cieście.
Można zrobić wzorki i posypać zmielonymi orzechami 

Lukier plastyczny: na marchewkę mieszamy żółty i czerwony,
na liście zielony i żółty. Gdy wyjdą za jasne, w odcieniu turkusowym( widać na zdjęciach) dodać wiecej zielonego.
Smacznego :-)







 Tutaj widać, jaki kolor wyszedł po wymieszaniu niebieskiego z żółtym: Najpierw turkusowy, a później zielony( listki marchwi).

Idzie wiosna :-)




18 mar 2016

Wesołych Świąt!


Wesołych Świąt. Edyta Guhl.
Z okazji zbliżającej się Wielkanocy nastapi około 2-tygodniowa przerwa na blogu. Wszystkim czytelnikom życzę dużo radości, spotkan z rodziną, zdrowia, siły i mądrości, a także głębokiej zadumy nad tajemnicą Zmartwychwstania.

Wesołych Świąt!


Wasza Edyta



Wesołego Alleluja. Edyta Guhl.

Dekoracje Wielkanocne. Edyta Guhl.

Smacznego Jajka. Edyta Guhl.


 Wielkanocne jajka. Edyta Guhl.