Cookies

13 lut 2018

Prosty śmietanowiec



Na zakończenie karnawału prosty śmietanowiec, najłatwiejszy przepis na blogu. Tak dla kontrastu, bo właśnie przygotowuję dla Was najbardziej pracochłonny przepis, który zaczęłam już w czerwcu ubiegłego roku. To właśnie czerwiec, a szczególnie Dzień świętego Jana jest wytycznikiem dla tego przepisu. Specjał przygotowałam z pełnym poświęceniem i częściowym uszczerbkiem na zdrowiu i urodzie. Jak tego uniknąć, zdradzę następnym razem. Teraz pssst. No miejmy nadzieję, że zdradzę, do czerwca jest trochę czasu, a pisaniny dużo. Wierzcie mi jednak, że warto przeczytać, a przede wszystkim zrobić. Nawet po to żeby spróbować i nie przepłacać. Odrobinę uchylę rąbka tajemnicy, bo swędzi mnie już język: delikatesy z Niemiec Południowych, specjalność, którą znajdziemy na półkach w drogich sklepach z żywnością, dodatek do serów, mięsa i deserów. Ciekawe, czy się czegoś domyślacie, bo składnik jest bardzo popularny, tylko przyrządzony w nietypowy sposób. Przepis pochodzi od dobrych niemieckich gospodyń, a na jego nazwę, każdy reaguje podobnie: pyszne, ale ojej, to tyle pracy. Więcej dzisiaj nie zdradzę, specjał podjadam, mało tego, nawet popijam z kawą, a Was serdecznie namawiam na wypróbowanie przepisu. Podobno im dłużej stoi, tym jest lepszy, dla mnie już teraz jest bardzo smaczny.
Na ostatek karnawału polenimy się przy galaretkach, a następnym razem przygotujecie sobie dobrą kawę i zapraszam do lektury :-)



Prosty śmietanowiec:


1 zielona galaretka
1 brzoskwiniowa galaretka
200 g kwaśnej śmietany
małe okrągłe biszkopty do wyłożenia formy
400ml i 400 ml wody
* nie dawałam dodatkowo cukru

Wykonanie:

1. Okrągłą foremkę wyłożyć papierem do pieczenia. Biszkopty położyć ciasno obok siebie.
2. Zagotować 400 ml wody( mniej niż na opakowaniu) i wsypać zieloną galaretkę. Dobrze wymieszać. Jak tylko galaretka zacznie gęstnieć wyłożyć łyżką na biszkopty.
Ostawić do zimnego, do zastygnięcia.
3. Galaretkę brzoskwiniową rozprowadzić w 400 ml gorącej wody, dobrze wymieszać, ochłodzić, i dodać 200 g gęstej kwaśnej śmietany. Jeśli lubicie, można trochę posłodzić. Masę wyłożyć, na zastygniętą zieloną galaretkę i odstawić do zimnego.Smacznego!




Idzie wiosna, idzie :-)



Szampańskiej zabawy w ostatni dzień karnawału i do zobaczenia już niedługo :-)
Edyta


12 komentarzy:

  1. Kwiaty przepięknie. Nastrajają już wiosennie. A przepis wspaniały, nigdy nie za dużo prostych a z pewnością pysznych przepisów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki prosty, ze sie zastanawialam, czy publikowac. Takie ciacho na szybko :-) Pozdrawiam Cie Kasiuniu walentynkowo :-)

      Usuń
  2. U nas wczoraj pod domem zakwitły krokusy, więc coś jest na rzeczy z tą wiosną ;)
    Fajne ciacho "serniczkopodobne", biorę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo wczesnie na krokusy, zapachnialo wiosna :-)
      Czestuj sie, prosze bardzo :-) Pozdrawiam wiosennie :-)

      Usuń
  3. Fakt, że trochę wcześnie, ale te nasze mają coś chyba roztrojone w swoich genach, bo czasem też zakwitną latem :) Takie dziwadła z nich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, ze mi przypomniales. Mam chec wstawic kilka galezi do wazonu, zobaczymy kiedy pojawia sie listki. Tak mi sie skojarzylo z zakwitaniem :-)

      Usuń
  4. Przepis bardzo fajny - dobrze mieć w zanadrzu taki, gdy zachce nam się lekkiego deseru:)
    Zapowiedź kolejnego przepisu podziałała niemalże miażdżąco;) aż się zmęczyłam od kombinowania co też to może być:) pierwsze pomyślałam o sękaczu, ale potem przestało mi to pasować i już nie będę się kompromitować, bo chyba nic nie wymyślę:) będę za to cierpliwie czekać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niespodzianka :-) Powinnam juz zaczac pisac, ale ciagle mam jakis pretekst, a to przeziebienie od 2 tygodni, a to ze nie mam dobrych zdjec i nie chce mi sie robic. Ciekawe, czy Cie zainteresuje, bo jest bardzo pracochlonny i te szkody na urodzie ;-) U mnie na twarzy i rekach :-) Za to teraz smakuje slodziutko :-) Pozdrawiam :-)

      Usuń
    2. Szkody na urodzie? Czyżby coś pryskało? Ależ jesteś tajemnicza:D no aż mnie skręca z ciekawości, a przecież miałam czekać cierpliwie;):)
      Zaś stan, gdy ciężko się zabrać za pisanie posta znam aż nazbyt dobrze... najczęściej wtedy kończy się to tym, że jakiś tam szkic jest i sobie czeka nieopublikowany na święte nigdy... bo to zdjęcia nie takie, albo już sama nie pamiętam jak coś robiłam i nie chciałabym podać niekompletnej treści;)
      Mam nadzieję, że u Ciebie to jednak wygląda lepiej i wpis się pojawi:)

      Usuń
    3. Moj Ty Sherlocku Holmsie :-) Dokladnie tak, pryskalo, a ja nie zwracalam na to uwagi, a efekty byly widoczne pozniej :-) Pocieszajace, ze stan rozleniwienia jest znanym zjawiskiem ;-)
      Jak sie czesciej pisze, to jakos idzie, a jak jest przerwa to najtrudniej sie zabrac :-)
      No, ale moze wreszcie ruszy :-) Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  5. Edytko bardzo fajny przepis taki prosty i wiosenny pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troche mi wstyd, ze cos takiego publikuje, a Ty masz takie cudowne przepisy. Pozdrawiam wiosennie :-)

      Usuń