Zamek w Bouillon. |
Zupa z czarnej rzepy. Edyta Guhl. |
Bouillon,
czyli bulion to pyszna, rozgrzewająca zupa, która chroni przed
przeziębieniem, dodaje siły, a nawet może poprawić humor.
Bouillon to także miasto w południowej Belgii, w Walonii, w
Prownicji Luksemburg. Co wspólnego ma to małe, walonskie miasteczko
z klarowną zupą?
Slowo„
bouillon“ pochodzi z francuskiego: bouillir „ gotować, wrzeć“.
Bouillon leży nad rzeką Semois i to jej zawdzięcza swoją nazwę.
Kamienie, na dnie rzeki powodują, że woda burzy się i sprawia
wrażenie jakby się gotowała. Bacznie przygladam się rzece, ale
dzisiaj jest ona spokojna jak zupa na talerzu i w niczym, nie
przypomina gotującego się rosołu.
Rzeka Semois, to jej zawdzięcza miasto swoją nazwę. |
Bardziej podoba mi się inna
historia dotycząca nazwy miasteczka i związana z księciem Dolnej
Lotaryngii Gotfrydem z Bouillon, jednym z przywodców I wyprawy
krzyżowej. Legenda głosi, że Gotfried wynalazł bulion, który
miał go wzmacniać podczas wypraw krzyżowych. Nie jest to zgodne z
prawdą, ponieważ bulion wymyślił paryski rzeźnik Pierre- Louis
Duval w 1855 roku, czyli wiele lat później...
Książę Dolnej Lotaryngii Gotfryd z Bouillon. |
Na
miastem króluje potężny zamek, o którym wspomniałam już w
poście o Bergerie Acremont. W lochach zamku Bouillon dojrzewa owczy ser z Acremont.
Jest to największy zamek w Belgii i jego wiek szacuje się na ponad
tysiąc lat. Wspomniany już baron Gotfryd, aby sfinansować
krucjaty przeciw muzułmanom sprzedał lub zastawił swoje
posiadłości i majątki, miedzy innymi zamek w Bouillon.
Chateau Bouillon- atrakcja turystyczna. |
Dzisiaj
jest to duża atrakcja turystyczna w tym regionie, zwiedzanie zamku
zajmuje około trzech godzin. Niesamowite są olbrzymie sklepienia
oraz labirynty podziemnych przejść. Zamek utrzymany jest w bardzo
dobrym stanie, sprawia jednak dość mroczne wrażenie i możemy
nawet dostać gęsiej skorki, jeśli mamy bujną wyobraźnię.
Interesujące są pokazy ptaków drapieżnych i stała wystawa,,
Scriptura“ , która przedstawia historię pisma od pióra po
komputer. Po takim dlugim spacerze mrocznymi korytarzami, kryjącymi
różne zagadki zapaszam na gorącą zupę. Nie bedzie to zwykły
bulion, ale użyjemy go jako bazę do naszej zupy. Warzywo z którego
zrobimy naszą zupę jest tradycyjne i masywne jak zamek w Bouillon,
mowa o czarnej rzepie, która powoli znika z naszych jadłospisów.
Przyczyna może byc jej ostrość. Czarna rzepa szczypie w jezyk i
jeśli spożywamy ją na surowo, dobrze jest ja wcześniej posolić.
Czarna rzepa ma dużo witaminy C. |
Dzisiejsza zupa najlepiej smakuje zmiksowana i podana z małymi
grzaneczkami. Nie chciałam fotografować zmiksowanej papy i dlatego
warzywa na zdjęciach sa w całości, dodałam jeszcze pietruszkę i
kawałki sera Münster, który smakuje przepysznie, ale jego
zapach...Przechowuję go w lodówce w foliowym woreczku, mimo to
natychmiast po otwarciu drzwi jego zapach aż uderza w nozdrza.
Jedynie kremowa konsystencja, piękna, pomarańczowa skórka i ten
znakomity smak powodują, że po jakimś czasie zapominam o zapachu i
znów go kupuję. I za każdym razem przeżywam zaskoczenie
intensywnością zapachu. Ostra czarna rzepa i kremowy serek to
ciekawe zestawienie, możecie wypróbować, polecam.
Wyglada jak reklama, ale to tylko tak informacyjnie :-) |
Smaczna zupa z czarnej rzepy. |
Zupa z czarnej rzepy:
3
czarne rzepy
5
ziemniaków
1
cebula
2
ząbki czosnku
3
litry bulionu( wywaru, rosołku najlepiej według przepisu babci lub
roślinnego)
1
łyżka masła+ 1 łyżka masła
300
ml śmietany
4
kromki chleba tostowego
pieprz,
sól, ulubione przyprawy
Przygotowanie:
1.
Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Ziemniaki i czarną
rzepę obrać i pokroić w kostkę. W garnku o grubym dnie rozgrzać
łyżkę masła, podsmażyć cebulę i czosnek, wrzucić ziemniaki i
rzepę, posmażyć ciągle mieszając. Zalać rosołkiem i ugotować,
aż warzywa będą miękkie. Dodać sól, pieprz, ulubione przyprawy.
2.
Dodać śmietanę i całość zmiksować.
3.
Chleb tostowy pokroić w kostkę. Masło rozpuścić na patelni,
wrzucić chleb i podsmażyć. Zupę wlać do głebokich talerzy i
udekorować grzankami. Smacznego :-)
*
w wersji codziennej zupy nie miksujemy, tylko podajemy warzywa w
całości i dodajemy ser Münster pokrojony w kostkę i pietruszkę.
Zimowe warzywa - czarna rzepa.
|
Ser Muenster doskonale pasuje do zupy z rzepy.
|
Widok na Bouillon w Belgii.
|
Mgliste Bouillon.
|
Jak w innej epoce- Bouillon ma dużo uroku.
|
Wąskie uliczki w Bouillon. |
Stare fasady domow w Bouillon. Edyta Guhl. |
Majestatyczny, średniowieczny zamek obronny w Bouillon.
|
Piękne zdjęcia, chciała bym kiedyś zwiedzić :) Przypomniałas mi właśnie, że mam w lodówce czarną rzepe. Pozdrawiam Edytko :)
OdpowiedzUsuńDziekuje, ta zupa jest przepyszna, a najlepiej smakuje zmiksowana. Pozdrawiam cieplutko :-)
Usuń