Bergerie Acemont w Belgii. |
Walonia w Belgii i pyszne sery owcze. |
Oh lala, La Wallonie!
Walonia-
francuskojęzyczny region w południowej części Belgii podzielony
został na pięć prowincjii. Jedną z nich jest Prowincja
Luksemburg, którą odwiedzam podczas mojego wrześniowego urlopu.
Jak już wspomniałam na blogu, mieszkając w niemieckiej Eifel
szybciej dojedziemy do Belgii, czy Luksemburga niż do dużego miasta
w Niemczech, dlatego na urlop wybrałam się do Walonii. Typowe dla
tego regionu są kręte doliny rzek, majestatyczne ruiny zamków,
romantyczne miasteczka, olbrzymie lasy, no i oczywiście łąki,
pastwiska i krówki. Tutaj czas płynie znacznie wolniej...
Niebieski
jest kolorem Walonii, ale ta wrześniowa jest złoto-zielona.
|
Zachwycam
się krajobrazami, ale najbardziej interesują mnie kulinarne
specjały typowe dla tej okolicy.
,,
W Niemczech je się tylko po to, żeby dobrze pracować- opowiada mój
przewodnik po Walonii- u nas to co innego...My celebrujemy posiłki.“
I rzeczywiście. Zajadam się belgijskimi waflami, grubymi,
chrupiącymi frytkami, próbuję ciasta z ryżem i nie potrafię
oprzeć czekoladowym pralinkom. Formidable- powtarzam jak prawdziwy
Francuz.
Nie mam już miejsca, żeby spróbować domowego syropu i
ciemnego piwa, a na stole pojawią się jeszcze ardeńska szynka,
pasztety i dziczyzna. Przypomina mi się moja jazda samochodem po
Walonii. Zastanawiały mnie dziwne, mocno poryte ślady w ziemi na
poboczu jezdni. Jakie maszyny to zrobiły i po co? Nagle ślady się
pogłębiły i pojawił znak drogowy, który wyjaśnił zagadkę. Na
znaku widniał...dzik. Nie miałam odwagi, żeby zatrzymać się i
zrobić zdjęcie. Okazuje się, że w ostatnich 30 latach liczba
dzików w Walonii wzrosła o połowę, a to z powodu łagodnych zim,
bogatych źródeł zapasów pokarmowych( naturalnych i sztucznych)
oraz braku naturalnych wrogów.
,,
Potrawy z dziczyny( zając, sarna, dzik) są bardzo popularne w
Walonii, ale wolno je tam serwować tylko świeże tzn. od początku
sezonu łowczego do 10 dni po jego zakończeniu“- opowiada mój
przewodnik po Walonii, ale ponieważ zna moje kulinarne upodobania
szybko dodaje-
,, Ardeńskie sery to prawdziwa rozkosz dla podniebienia“.
Acremont. Tutaj czas płynie wolniej. |
Nastepnego
dnia jadę więc do Acremont w gminie Bertix, gdzie witają mnie
Barbara i Peter, sympatyczni hodowcy owiec. W 1999 roku Peter kupił
opuszczoną stajnię, w której kiedyś trzymano 150 krów. Po
zdobyciu wykształcenia mechanicznego w Damiaan-Instituut in
Aarschot i dyplomie z rolnictwa na Hoger Instituut der Kempen w Geel
i pracach sezonowych u rolnikow w Szwajcarii Peter zdecydował się
na studia w Moudon w Szwajcarii w ,, Ecole de Fromagerie et
d’Industrie Laitière”( Szkoła Przemysłu Mleczarskiego), gdzie
zdobył dyplom. O tym wszystkim dokładniej możecie przeczytać na
ich stronie internetowej TUTAJ.
Sympatyczna Barbara z Bergerie Acremont. |
Dzisiaj farma jest dużo większa, posiada
250 owiec rasy Belgijska Owca Mleczna- Belgien Milk Sheep. Jest to
rasa na wymarciu, w Belgii jest tylko 1200 owiec tej rasy.
Mleczne owce- Belgien Milk Sheep. |
,,
Cechą charakterystyczną tych owiec jest tak zwany szczurzy ogon“
opowiada Barbara płynnym niemieckim, a na pytania gości francuskich
odpowiada Peter. Małżeństwo pracuje razem, oboje zajmują się
hodowlą, produkcją serów, twarogu i jogurtu, które można zakupić
na miejscu, a także na okolicznych targach.
Lista produktów z
Acremont jest długa i apetyczna:
-
świeże mleko owcze( trwałość- 3dni)
-
pasteryzowane( 10 dni), jogurt naturalny i owocowy, - tzatziki,
ricotta, fettarella( mozarella z owczego mleka pocięta w kawałki
jak feta), serek wiejski( granulki), serek wiejski ze szczypiorkiem,
Fleur d'Acremont - rodzaj twarogu: naturalny, a także z dodatkami:
zioła, chili, curry-sezam, rozmaryn i cząber, czarny pieprz.
-
Le caprice de la bergère- coś pomiędzy jogurtem i twarogiem, z
dodatkiem rozmarynu, suszonych pomidorow, grzybów
Twardy żółty ser:
Goudacremont
(jak Gouda)
Le
Comte de Acremont (na Raclette)
Miękkie sery:
Agnelet
(jak Brie)
Le
pavé du berger (myty w piwie Trappist Rochefort )
Feuille
de Luchy (marynowany w białym winie, zawinięty w liście winorośli)
Bècherin
(jak ser Vacherin )
Sery z niebieską pleśnią:
Bleu
de scailton (dojrzewa w la Morépire, kopalni łupków w Bertrix).
Specjalnością
Bergerie- Acremont są lody z owczego mleka o smaku waniliowym,
jogurtowym, mokka, truskawka, orzech włoski z syropem klonowym, spekulatius, miód. Dzięki dużej zawartości białka w mleku owczym
do lodow nie potrzeba dodawać śmietany, dzięki czemu są ,,light“-
lekkie, ale mimo to bardzo smaczne i kremowe.
Waniliowe lody z owczego mleka. Edyta Guhl. |
Decyduję się na
klasyczne lody waniliowe i podczas jedzenia wreszcie mogę
porozmawiac z Barbarą. Muszę szybko zadawać pytania, ponieważ
zaraz wróci Peter z grupą zwiedzających i trzeba bedzie ich
obsłużyć, przy ladzie sklepiku stoją już stali klienci po ser i
mleko, a mały syn pokazuje zeszyt z zadaniami do odrobienia.
Sympatyczna Barbara chętnie odpowiada na pytania i śmiejąc się
dodaje szczerze:,, sama nie wiem, dlaczego tyle ludzi nas odwiedza.“
Taras z widokiem na pastwiska. |
Nie tylko rowerzyści i wędrowcy chętnie zatrzymują się tutaj,
żeby spróbować mleka lub serów z własnej produkcji. Wiele
znanych osobistości, polityków zachwyca się serem z Acremont.
Barbara opowiada dalej: ,, 2012 byliśmy zaproszeni, żeby
zorganizować bufet z serem na święto królewskie w Parlamencie (na
500 osób) i tam spotkaliśmy rodzinę królewską i wielu
polityków m.in. José Bové“.
Na
tej mapie widać skąd przyjeżdżają odwiedzający do Bergerie
Acremont.
Mapa
odwiedzających Acremont.
|
Ciekawostką
są zdjęcia Petera w kopalni łupka w Bertrix, które wykonał znany
fotograf Anthony Florio. Praca na jednym zdjęciem trwała cały dzień.
Une
terre des hommes& des recettes- przepis na lody z mleka owczego.
|
Barbara
pokazuje mi ksiażkę z ciekawymi przepisami i zdjęciem Anthony
Florio: lody z owczego mleka z Acremont na płycie z łupka. Jaki
genialny pomysl i oczywiście wykonanie: tutaj.
Mydełka z owczego mleka. |
Na
miejscu można kupić mydełka z owczego mleka o różanym lub
lawendowym zapachu, a także wełnę owczą.
Na
miejscu można kupić wełnę owczę.
|
L'oeillet du château - ser z Acremont i miedziana wanna. |
Przez
małe okienko zaglądam do pomieszczenia, gdzie produkuje się sery.
Na samym środku stoi miedziana wanna, w której podgrzewa się
mleko. Reszta produkcji pozostaje tajemnicą rodziny De Cock, chociaż
podejrzewam, że jeśli będziecie cierpliwie pytać, to Peter opowie
Wam coś więcej. Tak jak np. ciekawostkę, że żółty ser
L'oeillet du château dojrzewa 2 lata i ponieważ potrzebuje do tego
odpowiedniej temperatury przewożony jest do pobliskiego zamku w
Bouillon. Po 2 latach Affinage gotowy ser ma kolor kości słoniowej,
jest zwarty i soczysty i ma orzechowy smak. Już chyba domyślacie
się dokad ruszę w następną podróż? Śladami żółtego sera :-)
Zanim odwiedzimy Bergerie Acremont, sprawdźmy godziny otwarcia sklepu. |
Zainspirowana
pysznymi serami własnej produkcji zapraszam na domowy serek. Smakuje
jak coś pomiędzy rikottą, serkiem wiejskim, twarożkiem, lub jak
mówi znajome dziecko: jak jeszcze ciepły sernik. Dotychczas robiłam
serek zakwaszając ciepłe mleko sokiem z cytryny. I miałam
wrażenie, że było go dużo mniej, niż serka z jogurtem. Podaję
przepis:
Serek z jogurtem:
litr
świeżego mleka( z butelki, od rolnika, ale tylko nie z kartonu)
500
g naturalnego jogurtu
2
łyżki gęstej śmietany
Przygotowanie:
Mleko
zagotować. Do gorącego dodać jogurt i śmietanę, zamieszać. Już
nie gotować, ale trzymać w ciepłym( najlepiej na rozgrzanym
palniku) miejscu. Teraz następuje warzenie się mleka, oddziela się
serwatka i zbierają grudki. Ważne jest, żeby za wcześnie nie
zdjąć garnka z ciepłego miejsca. Całość przecedzam całość
przez lnianą sciereczkę nałożoną na drugi garnek. Można jeszcze
dobrze wycisnąć zawartość ściereczki, ja lubię serek bardziej
wilgotny, więc pozostawiam odrobinę serwatki i mieszam razem. Jak
smakuje? Słodko przez śmietanę i ogólnie mam takie wrażenie, że
jem coś bardzo zdrowego, co dobrze mi służy. Czuję się po nim
lekko i dobrze. Wypijam jeszcze kubek serwatki i mam wrażenie, że
skóra aż promieniuje.
Zapraszam
:-)
Edyta
Same cudeńka tam są, mydełko, sery, wełna. Piękna wycieczka; ) Bardzo lubię sery plesniowe.
OdpowiedzUsuńMalo tego, jeszcze rozne kursy prowadza np. tkania, a takze wieczory przy ognisku. Mozna tez zamowic bufet do domu. Same dobre rzeczy :-)
Usuń