Cookies

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekoladowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czekoladowe. Pokaż wszystkie posty

14 gru 2017

Szyszki, czyli piernikowe muffinki

Piernikowe muffinki z płatkami migdałów.
Pod intrygującą nazwą szyszki kryją się piernikowe muffinki. Mocno czekoladowe, dodatkowo nadziane kostkami czekolady, pokryte prażonymi migdałami są bardzo fajnym połączeniem smakowym. Pięknie wygladają na świątecznym stole, kinderbalach, urodzinowych przyjęciach. Dla uzyskania piernikowego smaku dodamy przyprawę piernikową, którą możemy zrobić sami, przepis podam niżej. Oczywiście można też użyć gotowej mieszanki, chociaż te domowe często są najlepsze. Kupowana mieszanka waży najczęściej 15 g. Tej, którą zrobimy sami, jest trzy razy więcej. Możemy zapakować ją w dekoracyjne słoiczki, przewiązać wstążeczką i dać w prezencie.
Piernikowe muffinki dekorujemy płatkami migdałów. Prażymy je na suchej patelni, jeśli ktoś lubi można dodać odrobinę masełka, zapach jest wtedy nieziemski. Do tego jeszcze ta czekolada, no takim muffinkom nikt się nie oprze.




Szyszki, czyli piernikowe muffinki:


Składniki:

250 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki przyprawy do pierników*
2 łyżki kakao
75 g masła
75 g brązowego cukru
150 g miodu
4 łyżki mleka
2 jajka
6 kostek ciemnej czekolady( można zamienić na orzechy)
płatki migdałów
masło* niekoniecznie


Domowa przyprawa do pierników:

Podam jeszcze miarki, mogą się przydać, gdy ktoś nie ma wagi:
( szczypta= 1 g)
płaska łyżeczka 3- 7 g
kopiasta łyżeczka 5- 11 g
płaska łyżka stołowa 10- 15 g
czubata łyżka stołowa 20- 30 g

35 g mielonego cynamonu
9 g mielonych gozdzików
2 g zmielonego ziela angielskiego
1 szczypta gałki muszkatałowej, zmielonej
2 g zmielonego imbiru
2 g zmielonego kardamonu
2g zmielonych nasion kolendry
Składniki mieszamy i mamy gotową przyprawę do pierników.

Wykonanie:


1. Piekarnik nagrzewamy na 180 stopni( termoobieg na 160 stopni). Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, przyprawą do pierników i kakao.
2. Masło, cukier, miód i mleko dajemy do rondelka i rozpuszczamy na małym ogniu, ciągle mieszając. Nie doprowadzamy do zagotowania. Odstawiamy do ostygnięcia.
3. Mąkę z przyprawami dodajemy do ostygniętej masy i krótko mieszamy. Kostki czekolady kroimy na pół. Formę na muffiny wykładamy papilotkami. Masę wkładamy do papilotek i w środek każdej wkładamy pół kostki czekolady.
4. Pieczemy około 20 minut. Muffiny odstawiamy do ostygnięcia.
5. Płatki migdałów podprażamy na suchej patelni. Chwilę studzimy, a następnie wtykamy w muffiny( jak dachówki) na kształt szyszki. Możemy posypać po wierzchu kakao. Smacznego!


Mocno czekoladowe muffiny





Zamiast czekolady nadziewamy orzechami.
Zapraszam, Edyta
MerkenMerken

30 cze 2017

Wegańska czekolada z nasionkami chia



Nasionka szałwii hiszpańskiej, czyli nasionka chia wykorzystuję do zdrowych deserów z dużą ilością zmiksowanych owoców. Czasami posypuję sobie nimi kanapki z pomidorami, lub dodaję do zupy. Dzisiaj mam dla Was ciekawy przepis na wegańską czekoladę, lub raczej dwuwarstwowe batoniki. Przepis znalazłam na instagramie u apursuitofhealthiness i zachwyciłam się zdjęciem. Przyznam się, że troszeczkę go zmieniłam, dodałam ziarenek słonecznika, a ponieważ nie mam robota kuchennego, korzystałam ze starego rozdrabniacza. Czekolada wyszła przepyszna.
Świeżutka, jak taka bardzo dobrej jakości czekolada z najlepszej firmy. Podzieliłam ja na małe kostki i trzymam w zamrażalniku. Wyjmuję po małej porcji i rozkoszuję się nią do filiżanki czarnej kawy. Nasionka chia bardzo tutaj pasują. Nie są galaretkowate jak w deserach, lecz raczej lekko chrupiące i dają ciekawy efekt. Do posłodzenia użyłam syropu klonowego. W czekoladzie jest jeszcze prawdziwa wanilia, wiec rozgrzeszam się, że chociaż znowu jem słodycze, są to same dobre rzeczy, a nie jakieś śmieciowe jedzenie z supermarketu. Na wierzchu jest polewa, której może za bardzo nie widać na zdjęciach. Zastanawiam się dlaczego, może obie masy z dodatkiem oleju kokosowego były zbyt płynne i stopiły się razem? Może należałoby najpierw schłodzić dolna masę i dopiero wylać polewę na wierzch. Muszę to przy okazji wypróbować. Albo użyć mniejszej foremki? Ciekawa jestem bardzo, jak Wam wyjdzie te przepis i oczywiście, czy lubicie wegańskie słodycze.
Zapraszam na wegańską czekoladę.


Wegańska czekolada z nasionkami chia:


Składniki:

Na spód:
1 kubek zmielonych orzechów laskowych
1 kubek wiorków kokosowych
1/2 kubka dobrego kakao( bez cukru)
2 łyżki oleju kokosowego
10 daktyli
2 łyżki nasionek chia
1 łyżeczka wanilii( prawdziwej, wydrążonej z laski wanilli)
szczypta soli

Wykonanie:

1. Małą foremkę np. 20x20cm wykładamy folią spożywczą.
Folia będzie później przydatna, przy wyjmowaniu czekolady.
2. Daktyle namaczamy na około 15 minut w ciepłej wodzie. Wodę odcedzamy, a daktyle wrzucamy do silnego robota kuchennego razem z olejem kokosowym i ucieramy na puch. Dodajemy suche składniki i wszystko miksujemy. Wykładamy do formy i równamy, aby powstał spód.

Polewa:

Składniki:

1/ 2 kubka oleju kokosowego
1/ 4 kubka dobrego kakao
2 łyżki miodu( syropu klonowego lub innego słodzidła)
1 łyżka nasionek chia
1 łyżeczka prawdziwej wanilii
1 szczypta soli

Wszystkie składniki miksujemy, ale nie za długo, żeby olej kokosowy się nie rozdzielił i wykładamy na przygotowany spód. Wyrównujemy i wstawiamy do lodówki na przynajmniej 2 godziny, a najlepiej na całą noc. Kroimy na małe batoniki lub kostki.
Smacznego!
Edyta

Domowe batoniki z chia


Nasionka szałwii hiszpańskiej w przepisach




12 lut 2017

Pomarańczowe pralinki z białą czekoladą


Pomarańczowe pralinki z białą czekoladą.
Pralinki domowej roboty :-)



Przepyszne, kremowe pralinki z pomarańczowym nadzieniem i białą czekoladą uzależniają od pierwszego kęsa. Smakiem odrobinę przypominają własnoręcznie robiony karmel, wyczuwa się też smak pomarańczy i słodycz czekolady. Koniecznie muszę się z Wami podzielić tym przepisem, chociaż ciagle jeszcze jestem niezadowolona z ich wyglądu. Pralinki w moim wykonaniu są mówiąc krótko: nienachalne z urody. Oczywiście muszę nad tym popracować, pewnie przydałyby się specjalne foremki, ale nie mogłam się już doczekać i postanowiłam zrobić zdjęcia. Bardzo wierzę w Wasze manualne umiejętności. Przepis jest dość łatwy, zapraszam :-)

Domowe pralinki.


Pomarańczowe pralinki z białą czekoladą:


Składniki:

75 ml słodkiej śmietanki
500 g białej czekolady
25 g masła
4 łyżeczki likieru pomarańczowego np. Cointreau( u mnie świeży sok pomarańczowy)
50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej( nie miałam)
ewentualnie farba spożywcza: pomarańczowa lub mieszam żółtą i czerwoną

Wykonanie:

1. Śmietanę podgrzewam, ale nie gotuję. Dodaję 250 gramów białej czekolady i masła. Ciągle mieszając podgrzewam, aż się rozpuszczą, ale uważam, żeby nie doszło do wrzenia masy. Skórkę pomarańczową kroję drobniutko i dodaję do masy( tym razem nie miałam, wiec są bez). Dolewam likier pomarańczowy( lub sok). Masę barwię farbą spożywczą, dodaję po kropelce i mieszam, aż uzyskam pożądany kolor. Przekładam do miski, chłodzę i wstawiam do lodówki, żeby stężało.Najlepiej na całą noc.
2. Następnego dnia przy pomocy małej łyżeczki odmierzam małe porcje masy i formuję kulki. Resztę białej czekolady roztapiam w kąpieli wodnej. I teraz najtrudniejsze zadanie. Kulki nadziewam na dłuższe wykałaczki lub widelec i zanurzam w rozpuszczonej czekoladzie. Wkładam do papierowych papilotek i zostawiam do wyschnięcia. Pralinki przechowujemy w chłodnym miejscu. Smacznego,
Edyta
Wymagane są umiejętnosci manualne...

Z masy formuję kulki...

...i zanurzam w rozpuszczonej czekoladzie.



 Nienachalne z urody...

 a jakie smaczne :-)

Papierowe papilotki do pralinek.


18 sty 2017

Rolada Żyrafa


Przysypało śniegiem...
Wreszcie znalazłam czas na blogowanie, którego ostatnio bardzo mi brakowało. Nie będę Was zanudzać prywatnymi historiami, dlaczego przerwa była tak długa, mam jednak nadzieję, że teraz blog ruszy dalej, a może nawet przeprowadzi się w tym roku na wordpress. Przymiarki trwają, zobaczymy...A tymczasem w moim pierwszym wpisie w Nowym Roku 2017 zapraszam na Żyrafę, ciasto pozytywnie zakręcone, czyli przepyszną roladę biszkoptową z nadzieniem budyniowym i dodatkiem banana. Ciasto wygląda efektownie, ma piękny żyrafi wzorek, ciekawie smakuje i warto je upiec. Dość rzadko piekę biszkopt, ponieważ niezbyt przepadam za tego rodzaju ciastem, ale od czasu do czasu kawałek Żyrafy może być. Przyznam się, że jest do moja druga rolada Żyrafa, którą upiekłam specjalnie dla bloga. Pierwsza początkowo prezentowała się
dużo lepiej, ponieważ jej wzorki były dużo mniejsze, a ciemne plamy z kakao wyglądały jak aksamitne. Niestety w zaaferowaniu położyłam parę łyżek kremu na wzorzystą stronę rolady, która powinna być na zewnatrz. Krem szybko zdjęłam, ale pozostawił już ślady i po zwinięciu rolada nie była już taka fotogeniczna. Jestem pewna, że Wam się to nie przydarzy, ale tak dla przestrogi przyznaję się do gapiostwa.

 I jeszcze kilka dodatkowych uwag, aby rolada się udała:
1. Rolada wyglada lepiej, gdy wzorki są mniejsze( oczywiście jest to kwestia gustu).
2. Przy zwijaniu pamiętajmy, że strona wzorzysta idzie na zewnątrz. Krem nakladamy na stronę czekoladową.
3. Jeśli rolada się łamie, przyczyną może być za wysoka temperatura.
4. Jajka, których użyłam są wielkości M, czyli Medium: średnie
5. Jasny wzorek wyciskamy na papier do pieczenia. Możemy to zrobić z pamięci, można go też narysować go ołówkiem na papierze do pieczenia po lewej stronie lub poszukać w internecie, wydrukować i podłożyć pod papier.
6. Pamietajmy, aby ciasto równomiernie rozsmarować, brzegi nie mogą być cieńsze.

Zapraszam na roladę żyrafę i życzę Wam, aby cały ten rok był tak pozytywnie i szalenie zakręcony jak dzisiejsze ciasto ;-)
Edyta


Rolada Żyrafa:


Składniki:


5 jajek
150 g cukru
100 g maki
1 cukier wanilinowy
szczypta soli
2 łyżki stolowe kakao
1 łyżka mleka

Krem:
2 dojrzałe banany
500 ml mleka
2 łyżki cukru
1 budyń czekoladowy

Wykonanie:


1. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. Prostokątną formę wykładamy papierem do pieczenia.
2. Jajka rozdzielić. Białka ubić ze szczyptą soli na pianę. Ostrożnie dodać żółtka, cukier, cukier wanilinowy i przesianą mąkę. Delikatnie mieszamy.
3. Z ciasta bierzemy około 5 łyżek dodajemy 1 łyżkę mleka i mieszamy. Masę przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy jasny wzorek na papierze do pieczenia. Użyłam zwykłej okrągłej końcówki. Wstawiamy do piekarnika na 3 minuty. Wyjmujemy z piekarnika.
4. Do pozostałej masy dodajemy 2 łyżki kakao, mieszamy i całość wykładamy na jasny wzorek, ostrożnie, aby go nie uszkodzić. Wstawiamy do piekarnika na 10 minut.
5. Roladę wyjmujemy z piekarnika i natychmiast zwijamy. Można użyć lnianej ściereczki posypanej cukrem, jednak aby nie rolada nie była za słodka  ja używam wilgotnej ściereczki. Roladę zwijamy pamietając aby wzorzysta strona znalazła się na zewnatrz: wzorku nie widzimy, jest pod spodem. Czekoladowa strona jest na wierzchu. Roladę przy pomocy ściereczki zwijamy od dłuższego boku i zostawiamy do całkowitego wystygnięcia.
6. Przygotowujemy nadzienie: gotujemy budyń z dodatkiem cukru. Po ugotowaniu nakrywamy folią spożywczą, żeby nie zrobił się kożuch i odstawiamy do wystygnięcia.
7. Roladę ostrożnie rozwinąć. Wystudzony budyń wyłożyć równomiernie na roladę. Banany obrać i przekroić na pół( pamiętajmy o odcięciu szkodliwej końcówki), położyć wzdłuż dłuższego brzegu rolady i zwinąć przy pomocy ściereczki. Gotowe.
8. Zamiast budyniu można przygotować bitą śmietanę z kremem czekoladowym lub zrobić nadzienie z serkiem np. mascarpone.


Roladę schłodzić w lodówce przez minimum 4 godziny.

Życzę smacznego :-)





Krajobrazy zimowe.


Pozdrawiam,
Edyta



1 cze 2016

Warstwowy Tort Księcia Regenta

Tort Księcia Regenta- Edyta Guhl
Dzisiejszy tort jest bardzo poważny i dorosły, pewnie lepiej nadawałby się na Dzień Ojca niż na Dzień Dziecka, ale dla łasucha każda okazja jest dobra żeby zjeść coś słodkiego. Z okazji Dnia Dziecka zapraszam więc na Prinzregenten- Torte, czyli Tort Księcia Regenta lub jeśli wolicie Tort Księcia- Panującego. Tort ten pieczony jest w naszej rodzinie na od wielkiego dzwonu i cieszy się dużą popularnością, szczególnie wśród panów. Tradycyjny tort Księcia Regenta składa się z biszkoptowych warstw przełożonych czekoladowym kremem i polanych ciemną czekoladą i smakuje jak...stare, dobre czasy.
TortKsiecia Regenta to wypiek bardzo popularny na Bawarii, jest tak słynny w Monachium, jak tort Sachera w Wiedniu. Skąd pochodzi nazwa i o jakim księciu regencie mówimy? Tutaj trzeba już sięgnąć do historii i cofnąć się w czasie do roku 1886, kiedy to na Bawarii panował od ćwierć wieku książę regent Luitpold Karol Józef Wilhelm Wittelsbach, następca krola Ludwika II. Wyróżniały go takie cechy jak skromność, solidność, duża popularność wśród narodu. Luitpold byl ulubionym monarchą na Bawarii. Okres jego rządów nazwano złotym wiekiem. Jak podają różne źródła, to z okazji urodzin Luitpolda, dworski cukiernik połączył osiem biszkoptowych placków za pomocą przepysznego czekoladowego kremu w jeden prawdziwie królewski wypiek cukierniczy. Osiem placków symbolizowało osiem okręgów tworzących Księstwo Bawarskie wraz z przynależącym wówczas Palatynatem. Dzisiaj tort pieczony jest z odpowiednio siedmiu placków i polany ciemną czekoladą. Często pod warstwą czekolady kryje się jeszcze warstwa konfitury morelowej. W moim dzisiejszym przepisie jej nie ma, zredukowałam również ilość ciemnej czekolady, ponieważ jej nie lubię, zadecydujcie sami, jak smakuje Wam najlepiej.
Najbardziej smakuje mi mały kawałeczek tortu i filiżanka espresso :-)


Warstwowy Tort Ksiecia Regenta:


Składniki:


Ciasto:

250 g miękkiego masła lub margaryny
250 g cukru
4 jaja
200 g mąki
50 g mąki ziemniaczanej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 cukier wanilinowy
szczypta soli

Krem:

1 paczka budyniu czekoladowego( z cukrem)
100 g cukru
500 ml mleka
250 g miękkiego masła
Polewa:
200 g gorzkiej czekolady
1 łyżka oleju

Przygotowanie:

Ciasto:

1. Formę do pieczenia o średnicy 26 cm natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Najlepiej jest wcześniej wyciąć z papieru 7 krążków do wyłożenia foremki.
2. Masło utrzeć na puch, stopniowo dodawać cukier, cukier wanilinowy oraz sól, ciagle ucierając.
Dodawać po jednym jajku i każde jajko ubijać około 1/2 minuty na jak najwyższych obrotach.
3. Mąkę, mąkę ziemniaczaną i proszek do pieczenia przesiać i w dwóch porcjach dodać do jajek ubijając na średnich obrotach.
4. Z ciasta upiec 7 placków. W tym celu rozsmarowujemy około 3 łyżek stołowych ciasta na foremce. Warstwa ciasta przy brzegu nie może być zbyt cienka, ponieważ po upieczeniu ciasto będzie zbyt ciemne. Każdy placek pieczemy w środkowej piekarniku na jasno brązowo około 8 minut( na samej foremce, bez pierścienia). Placek po upieczeniu zdejmujemy z foremki i razem z papierem do pieczenia zostawiamy do wystygnięcia na metalowej kratce. Potem zdejmujemy papier.

Krem:

1. Budyń przygotowujemy według przepisu na opakowaniu, dodajemy 100 g cukru. Po ugotowaniu, przykrywamy folią spożywczą, żeby nie utworzył się kożuch. Ostudzamy do temperatury pokojowej, bo tak najlepiej połączy się z masłem i nie zwarzy. Masło ubijamy na puch i dodajemy po łyżce budyniu. Ubijamy na gładki krem.

2. Placki przekładamy kremem. Ostatni na wierzchu już nie smarujemy. Tort stawiamy na godzinę do lodówki.

Polewa:

Czekoladę łamiemy na kawałki, dodajemy olej i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Polewamy po torcie i zostawiamy do ostygnięcia.
Smacznego :-)
Domowy Tort Księcia Regenta. Edyta Guhl.

Placki przekładamy czekoladowym kremem.

Siedem warstw oznacza 7 okręgów na Bawarii.

Dorosły tort na Dzień Dziecka.

Siedem placków przelozonych czekoladowym kremem.




28 lut 2016

Owocowe skórki, czyli wegańskie żelki

Owocowe skórki, czyli wegańskie żelki. Edyta Guhl.
Witajcie Kochani, 
zapraszam serdecznie na moje nowe odkrycie jak przetrwać post nie jedząc słodyczy, a mieć dosyć energii: owocowe skórki, czyli Fruchtleder lub fruit leather. Niech nie przestraszy Was słowo skórka, przysmak jest w pełni wegetariański i gorąco go polecam, szczególnie dla dzieci. Ten owocowy przysmak uzyskujemy przez zmiksowanie dowolnych owoców na mus i wysuszenie ich w niskich temperaturach. Można je wzbogacić przez dodanie nasionek chia, kakao, przypraw, suszonych moreli. Wegańskie, owocowe żelki są bogate w mikroelementy i tak intensywne w smaku, że nie potrzebują sztucznych barwników, aromatów, ani całej tej chemii, którą dajemy dzieciom ze sklepowymi słodyczami. Owocowe skórki można przygotować na podwieczorek, drugie śniadanie do szkoły lub na wycieczkę. Zresztą sama chętnie po nie siegam, gdy najdzie mnie chęć na coś słodkiego, a to zdaża się dość często. Najbardziej smakowały mi malinowe i truskawkowe skórki, z jabłkowymi trzeba uważać, ich smak jest tak intensywny, że zagłuszy każdy inny owoc. Skórki najlepiej jest suszyć w specjalnym automacie, w którym można ustawić temperaturę( taki z kwadratowymi szufladami). Ja użyłam zwykłego automatu do suszenia grzybów, owocowy przysmak można też wysuszyć w piekarniku w temperaturze 50- 60 stopni i przy otwartych drzwiczkach. Przepisów jest bardzo dużo, możecie sami wypróbować, które najbardziej Wam smakują. Proponuję zrobić tzw. bananowa bazę: zmiksować banana i dodawać do niego dowolne owoce. Można dodać trochę soku pomaranczowgo lub cytrynowego, wanilię, daktyle. Z podsuszonej masy można wyciąć przy pomocy nożyczek, foremek do ciastek, przyrządu do cięcia pizzy dowolne kształty, gwiazdki, kółka. Najbardziej spodobały mi się długie paski, które zwijam w ślimaki.


Owocowe skórki, czyli wegańskie żelki:


Bananowa- Mango:

2 banany
1 mango
sok z cytryny
2 daktyle

Mango:

1 dojrzałe mango
1-2 pomarańczy

Malinowa:

300 g malin
1 banan
sok z pomarańczy

Jabłkowa:

2 dojrzałe jabłka
1 banan
łyżka soku cytrynowego

Czekoladowa:

4 dojrzałe banany
2 łyżki kakao
2 suszone daktyle
szczypta cynamonu

Bananowo- Truskawkowa:

2 banany
10 truskawek

Jeżynowa:

500 g jeżyn
łyżka miodu

Mandarynka- Truskawka:

500 g mandarynek
500 g truskawek
szczypta wanilii



Przygotowanie:

1. Do kubka od miksera wrzucam owoce pocięte w kawałki i miksuję na papkę. Najwięcej problemu miałam ze zmiksowaniem jabłek, które były dość twarde. Pamiętajcie więc, żeby wybierać owoce dojrzałe i soczyste. Dodanie owocowego soku ułatwi rozdrabnianie, ale przedłuży proces suszenia, bo ciecz musi wyparować. Jeśli używasz suszonych daktyli lub moreli, namocz je wcześniej na godzinę i pokrój w drobne kawalki. Pamietaj, żeby usunąć pestki z pomarańczy lub cytryny.
2. Owocową masę rozsmarowuję na papierze do pieczenia na grubość 2-5 mm. Temperaturę w automacie ustawiam na maksymalnie 42 stopni, w piekarniku na 50- 60 stopni i uchylam drzwiczki. Suszymy 7- 8- 9 godzin, aż skórki zaczną odchodzić od papieru, jeśli będziemy je suszyć zbyt długo, zaczną się łamać i nie dadzą rolowac. Gotowa skórka nie lepi się do palców.

Dobre rady:


- jeśli używasz tylko bananów, żeby nie ściemniały, dobrze jest pokropić je sokiem z cytryny.
- skórka z bardzo dojrzalych bananów może się łamać, więc najlepiej dodać do nich dodatkowy owoc.
- dodaj różnych przypraw: cynamonu, wanilii, wiórków kokosowych, kardamonu.
- możesz wypróbować własnych kreacji, zmiksuj kiwi, maliny lub mango i narysuj na skórce abstrakcyjne wzory, kropki lub kratkę.
- po wysuszeniu możesz łączyć dwa różne smaki. Zwiń dwa paski owocowych skórek o różnych kolorach w jedną rolkę.
- zmiksuj dowolne owoce lub jagody, jeśli masa jest zbyt rzadka, dodaj banana , nasionek chia lub nasionek babki plesznik.
- można użyć wszystkich owoców: jabłek, truskawek, porzeczki, rabarbaru, kiwi, mango. Nie ma takiego owocu, którego nie da się wysuszyć i zrobić z niego pysznego snacka.

Smacznego,
Edyta

Fruit leather. Edyta Guhl.

Użyłam zwykłego automatu do suszenia grzybów.

Owocowe skórki z malinami.
Z podsuszonej masy można wyciąć dowolne kształty,

Owocową masę rozsmarowuję na papierze do pieczenia na grubość 2-5 mm.  

i suszę w piekarniku

Skórki kroimy na paski...
...i zwijamy w ślimaki. 

Miłego pojadania...