Cookies

2 lis 2018

Błyskawiczne bułeczki drożdżowe



W Dzień Zaduszny zapraszam Was na błyskawiczne bułeczki drożdżowe i spacer po cmentarzu Melaten. Wszystkich Świętych jest dla mnie szczególnym Świętem, bardzo nastrojowym, pełnym nostalgii i wspomnień. Kojarzy mi się z dzieciństwem, rodzinnymi spotkaniami, zadumą, zapachem świeczek, lejącego się wosku i jesiennych liści. Jak wiele byśmy dali, żeby choć na chwilę spotkać się z tymi, którzy odeszli. Zapytać jak im leci, tam w dalekich zaświatach...Zadać tyle pytań lub wspólnie pomilczeć. Dziękujmy za błogosławieństwo, gdy dano nam być tego dnia w rodzinnym miejscu...
Cmentarze warto odwiedzać nie tylko w takie dni. Wyjątkowym miejscem jest cmentarz Melaten w Kolonii w Niemczech. Jeśli tam pojedziecie, zwiedzicie katedrę i inne atrakcje turystyczne, naprawdę warto jest pójść też na Melaten. I nawet nie wiadomo kiedy spędzicie tam kilka godzin. Dla mnie Melaten jest tak piękny jak ,, Tajemniczy ogród“ z powieści.

A skąd taka dziwna nazwa cmentarza? Słowo Melaten pochodzi od francuskiego slowa,,malade“ czyli chory. Kiedyś w tym miejscu bylo leprozorium, czyli pomieszczenia dla chorych na trąd, których starano się izolować poza granicami miasta. Pacjentom nie wolno było opuszczać ośrodka, wyjątkiem były tylko dni świateczne, kiedy to wychodzili ubrani w charakterystyczne stroje, prosząc o jałmużnę. W średniowieczu palono tutaj czarownice na stosie. Cała historia tego miejsca jest bardzo ciekawa i dość długa i wszystkiego tutaj nie napiszę. Z ważniejszych faktów warto jest wspomieć o Napoleonie, ktory w 1804 roku, gdy Nadrenia była pod francuskim panowaniem, wydał dekret w którym zabronił pochowków wewnątrz miast, wsi i zamkniętych domów. Rada miasta kupiła wtedy część ziemi na terenie azylu dla trędowatych, aby zrobić tam cmentarz. Na wskutek wojen Melaten wielokrotnie był zburzony. Najsilniejszych zniszczenia dokonał nalot bombowców w 1944 roku. Wydarzyla się wtedy straszna tragedia. W kamiennym bunkrze na cmentarzu schowali się przed bombami weselni goście. Zginęło ponad 100 osób.
Dzisiejszy Melaten to miejsce pochowku znanych i zasłużonych ludzi: aktorów, polityków, artystów, lekarzy, karnawalistów, bo przecież Kolonia to stolica karnawału. Cmentarz ma powierzchnię 435.000 m² i 55.000 grobów. Najbardziej znana część to Millionenallee- aleja milionów, czyli groby bogatych i zasłużonych mieszkańców. Na licznych, cienistych alejkach, przechodząc od jednego do drugiego zabytkowego pomnika, zaczytani w nazwiskach, historiach, wspomnieniach spędzimy wiele czasu. Wbrew pozorom cmentarz tętni życiem. Po ścieżkach skaczą wiewiórki, w gęszczu drzew chowa się ponad 40 gatunków ptaków, można spotkać zdziczałego kota, czy nawet lisa. A olbrzymie, rzeźbione figury wygladają jakby na moment stanęły bez ruchu. Kamienne guziczki, falbanki, róże. Podziwiam dłuto rzeźbiarza i nie mogę się napatrzeć na te arcydzieła. Poczarniałe, obrośnięte mchem, niebezpiecznie przechylone i powoli zapomniane. Jakaś epoka odeszła na zawsze...



Błyskawiczne bułeczki drożdżowe to szybki ratunek gdy bardzo chce nam się czegoś słodkiego. Z podanych składników wychodzi 16 trójkątnych bułeczek. Ciasto nie wymaga wyrastania, od razu wstawiam je do pieca. Wyglądają przepieknie, są bardzo smaczne i znikają jeszcze ciepłe. Polecam wam i bułeczki i odwiedzenie cmentarza Melaten. Kolonia to nie tylko sklepy, zakupy, restauracje, czy park rozrywki Phantasialand. Warto jest także poznać jej dawnych mieszkanców.




Błyskawiczne bułeczki drożdżowe:


Składniki na 16 bułeczek:
450 g mąki
100 g masła
1 jajko
60 g twarogu( najlepiej typu mój ulubiony)
szczypta soli
1 paczuszka suchych drożdży
6 łyżek cukru
200 ml mleka
3 łyżki czekoladowych chipsów

Wykonanie:
1. Drożdże wsypać do mleka i dodać cukier. Do miski przesiać mąkę, dodać masło, jajko, twaróg i sól. Zamieszac i wlać drożdże rozpuszczone w mleku. Zagniesć i wyrabiać ciasto około 5 minut. Jeżeli mamy czas, możemy nakryć miskę ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, ale ponieważ są to błyskawiczne bułeczki, to ja zabieram się natychmiast do pieczenia.
2. Ciasto dzielę na 2 równe kawałki. Każdy kawałek rozwałkowuje na koło, tak jak na rogaliki, posypuje chipsami, zwijam ciasto w kule i ponownie rozwałkowuję na koło, nie za cienko. Nacinam nożem jak na rogaliki: najpierw na 2 połowy, potem ćwiartki. W sumie na 8 trojkatów. Podobnie postepuję z drugim kawałkiem. Dla dekoracji można posypać jeszcze chipsy po wierzchu i delikatnie wcisnąć w ciasto.
3. Prostokątną foremkę wykładam papierem do pieczenia i układam bułeczki. Wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę w temperaturze 180 stopni okolo 25 minut na złoty kolor. 
Jeśli lubicie po upieczeniu bułeczki można posypać cukrem pudrem. Smacznego!



















Grob Dirka Bacha

Grob pruskiego generala von Seydlitz przegral walke z natura...


Cmentarz Melaten leży okolo 4 km od Dworca Glównego. Jeśli ktoś lubi chodzić, nie jest to tak daleko.


Edyta

* Informacje o cmentarzu Melaten pochodza ze zrodel wlasnych i Wikipedii


2 komentarze:

  1. Urocze są te bułeczki... wyglądają jak ciasteczka:) Podoba mi się również fakt, że nie wymagają wyrastania. Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje serdecznie, sa troche wieksze od ciastek i drozdzowe, wiec nazwalam je buleczkami :-) Szybko zznikaja z kawka :-) Pozdrawiam :-)

      Usuń