Chłodnik Rodziny Podlasków. |
Chłodnika
robić nie zamierzałam. Botwinki nie mam, lato za zimne, poczekam na
wyjazd do Polski i obiadki mojej Mamy. Już ona ma swoje przepisy,
którymi bardzo niechętnie się dzieli, pisałam Wam już o tym tutaj. Dogadałyśmy się przez telefon, jak przyjadę chłodnik ma
być. I owocowa z wiśniami i śmietaną. I naleśniki z białym
serem. I pierogi z grzybami. No to chłodnik może poczekać. Gdyby
nie to, że zajrzałam na blog Rodziny Podlasków http://chlebanaszego.blogspot.com, który często
odwiedzam, bo ciepło tam i tak po domowemu, a tam pyszny
chłodniczek, z koperkiem, ogórkiem z ogródka, aż ślinka leci. No
to musiałam pochwalić, bo aż zgłodniałam na widok zdjęć. A
Darek Podlasek mi na to szczerze: to weź kobieto i zrób. I nie
pomogły wykręty w stylu Maryny od pierogów, co to ani mąki, ani
sera, a w moim przypadku ani młodych buraków, ani koperku. Wzięłam
się za gotowanie i chłodnik jest. Przepyszny, według Darkowego
przepisu. Czego nie miałam, zastąpiłam podobnym, wyszedł bardzo
dobry i wszystkim smakował. Serdecznie zapraszam na chłodnik Darka Podlaska. Oryginalny przepis oczywiście na jego blogu.
Chłodnik Rodziny Podlasków:
Składniki:
duży
pęczek botwinki z młodymi buraczkami
kilka
młodych ogórków
pęczek
koperku
1
litr kefiru
200
ml śmietany
2
jajka
sól
*szczypiorek,
rzodkiewka
Przygotowanie:
1.
Botwinkę i buraczki myjemy i drobno kroimy, gotujemy w niedużej
ilości wody około 10 minut i ostawiamy do ostygnięcia. Do
ugotowanych i zimnych buraczków dodajemy pozostałe składniki:
kefir, śmietanę, posiekany koperek, ogórki pokrojone w kostkę.
Solimy do smaku i odstawiamy do lodówki na kilka godzin. Podajemy z
jajkiem ugotowanym na twardo i młodymi ziemniakami. Polecam :-)
Zimna zupa z burakami. Edyta Guhl. |
Chłodnik z ogórkiem, kefirem i jajkiem. |
Dekoruję ogórecznikiem i jajkiem. |
Pyszna zupa na lato. |
* Te
niebieskie kwiatki to ogórecznik. Ogórecznik rośnie u nas
wszędzie. Raz posadzony, sam pojawia się w następnym roku. Ma dość
szorstkie liście pachnące ogórkiem, z których robię surówki, a
kwiatki wykorzystuję do dekoracji.
Uwaga:
roślina rośnie dość wysoka( jak pokrzywy) i przyciąga wszystkie
owady, głównie bąki. Jeśli macie małe dzieci, trzeba zastanowić
się przed jej wysianiem.
Edyta
Dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa :) Cieszę się, że się udał i tak świetnie wygląda:) Smacznego !!!!!! Muszę teraz sprawdzić co ja tam napisałem :) Kolejny chłodnik już powstał... :) a zrobiłem go na dużych wyrośniętych buraczkach... :):):)
OdpowiedzUsuńp.s. u mnie w adresie na końcu jest po kropce com :) :) :) chlebanaszego.blogspot.com :)
Darku, wszystko dobrze :-) Napisales konkretnie, zeby nie wymyslac, tylko zabrac sie do roboty. I dobrze. Dziekuje za motywacje :-)
Usuńp.s. ciekawe, bo mi wyszlo de i tak sie zastanawialam nawet...zaraz zmienie :-) Pozdrawiam cieplutko :-)
Zachęcona wpisem pana Darka kilka dni temu również zrobiłam chłodnik. Ale w wersji skróconej - nie było botwinki w okolicznym sklepie, więc wykorzystałam buraczki tarte ze słoiczka przegotowane w bulionie warzywnym z kostki. Smakowało :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
UsuńTak najlepiej, troche dodac, troche zmienic i bedzie dobrze. Tylko szkoda, ze nie mialam koperku :-) Pozdrawiam i ide zobaczyc jaki wyszedl chlodniczek :-)
Usuń