Cookies

20 wrz 2019

Kocie łapki, czyli ciastka lamparta


Ciastka lamparta potocznie nazywane są kocimi łapkami. Ciasteczka są cynamonowe, z kruchego ciasta i mają ciekawy wzorek. Przepadają za nimi wszystkie dzieciaki, bo są nie tylko piękne i bardzo smaczne. Idealnie nadają się do wszystkich zabaw typu: las, dzikie zwierzęta, praca drwala, zoo i wielu innych. Posmakują także dorosłym, do gorącej herbatki i na pogaduchy. Zaskoczyło mnie, że ciasteczka są takie smaczne. Czasem zdarza się, że wzorek wprawdzie piękny, ale ciasteczka takie sobie. A te cynamonowe ciacha są przepyszne. Pachnące, nie za słodkie i warte polecenia.
Można upiec je z dziećmi, bo naprawdę rozwijają zdolności manualne. Trzeba uformować w sumie 10 wałeczków. A następnie dwa grube rulony. I tutaj pewnie muszą trochę pomóc dorośli. Ciasteczka można robić na silikonowej macie. Ułatwi nam to zwinięcie ciasta w gruby rulon. Ale nie dajmy się zwariować. W końcu nie jest to wypiek dla królowej angielskiej, tylko proste ciasteczka do herbaty. Ja zwijałam je na zwykłej stolnicy. Jeśli między cynamonowymi wałeczkami jest dużo powietrza, wystarczy rulon trochę porozciągać i porolować. I warto pamiętać, że gdy włożymy go do lodówki, strona na której leży, zrobi się trochę,, plaskata“. Kocie łapki będą później trochę kwadratowe. Żeby były pięknie okrągłe, rulon trzeba obrócić po około 15 minutach. Dla ułatwienia narysowałam krótką instrukcję( poniżej).
Ciasteczka można zrobić też z kakao. Jednak taka cynamonowa, aromatyczna wersja jest zdecydowanie smaczniejsza. Można też zrobić cynamonowe wałeczki, a cały rulon z wierzchu posypać kakao. Wzór będzie wtedy prawdziwie lamparci. Lamparci wzór? No taki w cętki, wiecie, o co mi chodzi :)
Bardzo lubię siedzieć wieczorem z kubkiem herbaty i dobrą ksiażką i chrupać takie cynamonowe ciasteczka. Chwalę te ciasteczka i chwalę, i tak sobie myślę, że upiekę podwójną, albo potrójną porcję. I przez cały tydzień, nie muszę piec już nic innego. Żadnych ciast, ani tortów. Cynamonowe ciasteczka wystarczą. Zdradzę Wam, że mojej mamie te ciasteczka bardzo posmakowały. Jadąc do sasiedniego miasta na zakupy, wzięła je ukradkiem ze sobą do torebki. Na drogę. A ja się zastanawiałam, co tak pachnie! A ciekawe jak Wam posmakują :)


Kocie łapki, czyli ciastka lamparta:

na 42 sztuki

Składniki:

320 g mąki
0, 5 łyżeczki proszku do pieczenia
150 g masła w temperaturze pokojowej
110 g cukru
1 jajko
szczypta soli
30 g cynamonu
dodatkowo cukier, 3- 4 łyżki do obtoczenia

Wykonanie:

1. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Do masła dodać cukier, jajko i szczyptę soli. Dobrze wymieszać, aż ciasto będzie gładkie. Dodać mąkę i szybko zagnieść ciasto. Nie trzeba długo ugniatać, bo ciasto zacznie się kruszyć. Uformować kulę. Jeśli ciasto jest za miękkie, zawinąć w folię i włożyć na chwilę( ok. 15 minut) do lodówki. Następnie ciasto podzielić na dwie części i jedną zostawić w lodówce.
2. Połówkę ciasta podzielić znów na dwie części.
3. Z jednej części uformować 5 wałeczków o długości 20 cm.
4. Wysypać cześć cynamonu na stolnicę lub silikonową matę i obtoczyć każdy wałeczek rówomiernie, tak aby był brązowy( wszystkie pięć wałeczków obtoczyć w cynamonie).
5. Drugą część ciasta rozwałkować na prostokąt o wymiarach 20 na 14 centymetrów. Cynamonowe wałeczki położyć niedaleko od krawędzi ciasta. Najpierw dwa, nieco wyżej trzeci i na gorze czwarty i piaty. Wałeczki nie skleją się, ponieważ przeszkadza temu cynamon, ale tak ma być. Teraz zwinąć prostokąt dość mocno w rulon. Między wałeczkami jest dość dużo powietrza, więc trzeba rulon trochę rozciągnąć i porolować. Można pomoc sobie przy pomocy silikonowej maty.
6. Wysypać resztę cynamonu na silikonową matę i obtoczyć cały rulon. Następnie przenieść rulon na folię spożywczą i bardzo ciasno zwinąć.
7. Skręcić mocno końce folii spożywczej: na cukierka i wstawić do lodówki na 30 minut. Tak samo postępować z drugim kawałkiem ciasta. W rezultacie mamy 2 rulony.
8. Po 15 minutach rulon wyjąć z lodówki i porolować, żeby strona na której leżał, nie była płaska.
Włożyć do lodówki na kolejne 15 minut.
9. Wyjąć schłodzony rulon z lodówki. Na macie lub stolnicy rozsypać cukier i rulon obtoczyć równomiernie w cukrze. Następnie pokroić na talarki. Ewentualnie talarki troche wyrównać w dłoniach. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni przez około 17- 20 minut. Tak samo postępować z drugim rulonem, tylko czas pieczenia będzie trochę krótszy. Poniżej instrukcja na rysunku :)


Instrukcja jak zrobic lamparci wzorek :)









Polecam cynamonowe ciasteczka na różne okazje: jako prowiant, do zabawy, na zły humor i smutki :)

Przepis pochodzi z książki Roberta Kengisa,, Domowe wypieki“

Edyta 

18 wrz 2019

Szybki placek ze śliwkami


Dzisiaj szybki placek ze śliwkami na suszonych drożdżach. Bez rozgadywania się, czy raczej rozpisywania. W piekarniku czeka porcja ciasteczek i wiem, że taka podzielność uwagi może się źle skończyć. Będzie więc szybko i krótko. Śliwkowy placek jest bez jajek i smakuje jak z niemieckiej piekarni. Nie za słodki, idealnie pasuje już na śniadanie lub do popołudniowej kawy. Łatwe, szybkie i smaczne ciasto na środek tygodnia.


Szybki placek ze śliwkami:

Składniki:

500 g mąki
1 paczuszka suszonych drożdży
80 g masła, rozpuszczonego
260 ml mleka
140 g cukru
szczypta soli
około 36 śliwek
1-2 łyżki siekanych migdałów

Wykonanie:

1. Mąkę przesiać do miski. Wsypać drożdże i wymieszać z mąką. Dodać rozpuszczone i ostudzone masło, mleko, cukier i szczyptę soli. Zagnieść na gładkie ciasto przez 3-4 minuty. Ewentualnie lekko podsypać mąką. Uformować kulę, nakryć ściereczką i zostawić na 30 minut do wyrośnięcia.
2. Śliwki podzielić na połówki i wydrylować. Prostokatną foremkę 35 na 45 cm wyłożyć papierem. Ciasto rozwałkować i lekko naciagając wyłożyć foremkę. Wyłożyć śliwkami, posypać siekanymi migdałami i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w temperaturze 180 stopni przez 30-35 minut.
Podawać z bitą śmietaną.



A następnym razem zapraszam na ciasteczka :)


Edyta 

15 wrz 2019

Szwedzki tort jabłeczny

Nie wiem, dlaczego to ciasto nazywa się szwedzkim tortem jabłecznym. Już tak jakoś się utarło. Jest przepyszne. Połączenie aromatycznych jabłek, słodkiej śmietanki i delikatnego biszkoptu posmakuje każdemu. Najczęściej piekę to ciasto jesienią, jak tylko pojawią się soczyste, czerwone jabłka. Dla oszczędności czasu można wziąć też jabłka ze słoika. Ale nie oszukujmy się, najlepsze są własnoręcznie zrobione. Niektórzy dodają do duszonych jabłek odrobinę masełka, inni cynamon. Według upodobania. Można poddusić je dłużej, aż będą bardzo miękkie i utłuc( zblendować) na delikatny mus. Inni lubią wyczuwalne kawałeczki jabłek. Czasami jabłka są bardzo soczyste i puszczają wodę. Gdy dodamy jeszcze sok, masa może być dość rzadka. Trzeba będzie zagęścić ją wegetariańskim agar agar lub zwykłą żelatyną. Na tym polega urok domowych wypieków. Czasami sok cieknie po palcach, a ciasto się rozpada, ale takiego smaku nie dostaniemy w żadnej cukierni. I długo go nie zapomnimy. Ciasto dekorujemy dowolnie. U mnie są to kawałeczki surowych jabłek. Ale bardzo polecam Wam, żeby jabłka trochę poddusić. A już marzeniem byłoby polać caly torcik karmelem. Ja już nie miałam na to czasu, ale taki pomysł jest warty wypróbowania. Zapraszam wszystkie łasuchy :)

Szwedzki tort jabłeczny:

Biszkopt:

Składniki:
3 duże jajka
3 łyżki gorącej wody
120 g cukru
1 łyżka cukru waniliowego* najlepszy domowy
szczypta soli
100 g maki
50 skrobi kukurydzianej
1 płaska łyżka proszku do pieczenia

Wykonanie:
1. Jajka rozdzielić. Żółtka i 3 łyżki gorącej wody ubić na kremową masę. Dodać cukier i cukier waniliowy i ubić, aż masa będzie biała i puszysta. Trwa to dłuższą chwilę, ponieważ masa powinna zwiększyć swoją objętość. Białka ubić ze szczyptą soli i ostrożnie dodać do żółtek. Mąkę, skrobię i proszek do pieczenia przesiać i dodać do masy jajecznej. Zamieszać rózgą kuchenną do wymieszania składników. Przełożyć na foremkę 26 cm i piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni przez 25 minut. Ostudzić i przekroić na pół.


Masa jableczna:

1, 5 k jabłek
2 łyżki soku z cytryny
50 g cukru
ewentualnie 150 ml soku z jabłek( lub wody)

2 paczuszki budyniu waniliowego
można dodać 0, 5 łyzeczki agar agar albo żelatyny

dodatkowo:
300 ml słodkiej śmietanki
2 łyżeczki cukru

Wykonanie:

1. Jabłka umyć, ubrać ze skórki i usunąć gniazda nasienne. Pokroić na większe kawałki( u mnie są to ćwiarki i jeszcze na pół) i pokropić sokiem z cytryny, żeby nie ciemniały. Wrzucić do garnka, dodać cukier i poddusić do zmięknięcia. Ewentualnie dodać trochę soku z jabłek lub wodę. Budyn rozmieszać z sokiem i wlać do jabłek. Poczekać, aż zgęstnieje i już nie gotowaćWedług upodobania można takie miękkie jabłka lekko zgnieść tłuczkiem do ziemniaków. I zostawić do ostygnięcia. Ewentualnie dodać agar agar( i jeszcze trochę pogotować) lub żelatynę.
2. Ostudzony dół biszkoptu położyć na duży talerz i założyć metalową obręcz. Schłodzoną masę jabłeczną wyłożyć na ciasto i równo rozprowadzić. Śmietankę ubić z cukrem i wyłożyć na jabka. Nakryć drugim biszkoptem i wstawić do lodówki do zastygnięcia na przynajmniej 3 godziny. Udekorować ciasto według upodobania.

Do bitej śmietanki można dodać szczyptę cynamonu.




Życzę Wam miłej reszty niedzieli i dobrego tygodnia :)

Wasza Edyta


13 wrz 2019

Ciasteczka z czerwonej fasoli


Witajcie w ten piękny, piątkowy dzień. Jeśli jeszcze nie zauważyliście: pustej paczki po kawie, wyładowanej szczoteczki lub zaginionej apaszki, dodam, że dziś trzynastego. Szczęście, czy pech? Cóż, wszystko może się zdarzyć. Na poprawę humoru i żeby jakoś odczarować ten dzień, zapraszam na ciasteczka z czerwonej fasoli. Mięciutkie, soczyste, trochę jak pierniczki bez czekolady. Coś mi ten smak przypomina. Były kiedyś takie pierniki w kształcie chmurek. Katarzynki? I takie cudeńka można zrobić z fasoli. W domu!
Byłam pewna, że fasolowe ciasteczka są raczej treściwe i suche. A te wprost rozływają się w ustach. I ten lekko czekoladowy posmak. Pyszne ciasteczka do kubka herbaty lub kawy. Nie za słodkie, delikatne i miękkie. Można je upiec, gdy zostanie nam fasola z obiadu. Można wziąć też fasolę w puszce. Urozmaicić smak kardamonem, czekolada, suszonymi śliwkami lub nasionkami chia. Fajne, wegetariańskie ciastka bez jajek i masła.

http://dolcevitainmykitchen.blogspot.com/2019/09/ciasteczka-z-czerwonej-fasoli.html

Ciasteczka z czerwonej fasoli:

Składniki:

6 daktyli
400 g ugotowanej fasoli lub puszka czerwonej fasoli
szklanka rodzynek
1-2 łyżki płatków owsiane
2 łyżki prawdziwego kakao
2 łyżki mąki
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki oleju kokosowego, roztopionego
1 łyżka syropu klonowego
1 łyżka mielonych orzechów laskowych
szczypta soli
parę kropli esencji waniliowej
szczypta cynamonu

Wykonanie:

1. Daktyle zalać ciepłą wodą i zostawić na kilka godzin. Następnie odlać wodę. Daktyle wrzucić do głębokiej miski, w której będziemy je blendować. Fasolę odsączyć i włożyć do miski. Dodać rodzynki, płatki owsiane i wszystko zblendować na gładką masę. Następnie dodać pozostałe składniki: kakao, makę, proszek do pieczenia, roztopiony olej kokosowy, syrop klonowy, mielone orzechy, szczyptę soli, parę kropli esencji waniliowej i szczyptę cynamonu. Wymieszać do połączenia składników. Jeśli masa jest zbyt gęsta, dodać łyżkę rozuszczonego oleju kokosowego. Jeśli za rzadka, trochę mielonych orzechów.
2. Prostokatną foremkę wyłożyć papierem do pieczenia: piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Z masy formować małe kulki i kłaść na foremkę. Piec około 15 minut. Po upieczeniu można udekorować czekoladą.




Życzę Ci miłego dnia i pamiętaj:
Podobno Kolumb ruszył 13 w piątek na odkrycie Ameryki. Tobie też musi się udać :)

Edyta 

Kto by się tam bał czarnego kota?

5 wrz 2019

Ciasto ze śliwkami i kremową polewą

Delikatne ciasto ze śliwkami i kremową polewą jest lepsze niż sernik- stwierdzili moi znajomi i zgodnie poprosili o przepis. Kruchy spód, gęsty, śliwkowy budyń i delikatna masa ze śmietanek są naprawdę przepyszne. Szybkie, łatwe ciasto, warte polecenia. Wszystko pieczone jest razem, bez konieczności wcześniejszego podpiekania spodu. Kremowe nadzienie jest z dwóch rodzajów śmietany: kremówki i Schmandu. O Schmandzie, czyli gęstej, kwaśnej śmietanie o dużej ilości tłuszczu pisałam już tutaj. Idealnie nadaje się zamiast twarogu np. w serniczku. A jeśli polubiliście ciasta tego typu, to zapraszam na tartę, która można upiec z różnymi owocami: morelami lub wiśniami tutaj. Jeśli macie jakąś zakładkę z przepisami, to te przepisy naprawdę warto zapamiętać. Gorąco polecam :)

Ciasto ze śliwkami i kremową polewą:

Składniki:

Ciasto:
80 g masła
75 g cukru
1 jajko
200 g mąki
0, 5 łyżeczki proszku do pieczenia

Nadzienie:

400 g śliwek
1 budyń w proszku
ewentualnie 1 łyżka mielonych migdałów


polewa na wierzch:
400 g gęstej kwaśnej śmietany najlepiej bardzo tłustej
80 g cukru
2 jajka
1 budyń w proszku
1 kubeczek słodkiej śmietanki( 200 g)

Wykonanie:

1. Wszystkie składniki( masło, cukier, jajko, mąkę i proszek)szybko zagnieść na kruche ciasto. Wstawić do lodówki na pół godziny. Okrągłą foremkę o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
2. Śliwki umyć, osuszyć, wydrylować i pokroić na ćwiartki. Wrzucić do garnka i poddusić parę minut aż puszczą sok. Nastepnie wsypać budyń w proszku i cały czas energicznie mieszać, żeby nie zrobiły się grudki. Jeśli śliwki są kwaskowe, można dodać 1- 2 łyżki cukru. Wymieszać do rozpuszczenia i zdjąć z ognia. Przełożyć do szklanej miski i odstawić do ostygnięcia.
3. Ciasto rozwałkować najlepiej między dwoma kawałkami folii spożywczej. Zdjąć wierzchni kawałek folii i pomagając sobie drugą folią wyłożyć ciastem przygotowaną foremkę. To najlepszy i bardzo szybki sposób na kruche ciasto. Utworzyć brzeżek. Nakłuć kruche ciasto i posypać mielonymi migdałami. Wyłożyć ostudzony budyń śliwkowy na cieście i wyrównać łyżką.
4. Kwaśną śmietanę wymieszać z cukrem, jajkami i budyniem, tak aby nie było grudek. Słodką śmietankę ubić na bitą i ostrożnie wymieszać z kwaśną śmietaną. Wylać na budyń śliwkowy i piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni okolo 40- 45 minut. Po koniec pieczenia można nakryć folią aluminiową, żeby ciasto nie było zbytnio brązowe na wierzchu.







Jeśli nie wiecie jeszcze co upiec na niedzielę, to taki placek z owocami i śmietanową polewą jest naprawdę fajnym pomysłem. Prosty do zrobienia, bardzo smaczny i taki trochę inny, niż tradycyjne wypieki.
Miłego weekendu
Edyta


Wyposażenie kuchni - wybierz na Ceneo

1 wrz 2019

Ketchup śliwkowo- paprykowy

ketchup-sliwkowo-paprykowy

Sezon śliwkowy powoli zbliża się do końca. Po pysznych ciastach i ciasteczkach pora na coś konkretniejszego. Bardzo polecam Wam przepis na ketchup ze śliwek i papryki. Gęsty, pachnący, słodko-kwaśny, idealny na grilla, do pieczonych ziemniaków lub na chleb. Bardzo smaczny i z powodzeniem zastępuje gotowe, kupowane sosy. I ten cudowny kolor, bez sztucznych dodatków. 

Podaję przepis podstawowy na małą porcję, tak na około 2 słoiczki. Albo na jednego grilla. Wzięłam do niego bardzo dojrzałe, mięciutkie i naprawdę ciężkie śliwki. Taki mały, plastikowy pojemnik, który widzicie niżej na zdjęciu zaważył 600 g. Na jedną czerwoną paprykę. Keczup jest jednak mocno paprykowy w smaku i bardzo smaczny.

Pierwsza porcja jest naprawdę nieduża, więc kilka dni później postanowiłam zrobić więcej słoików na zimę. I tym razem dla odmiany w wersji hot, czyli na ostro. Na duży garnek wzięłam dwie papryczki pepperoni, a reszta to papryka i śliwki z dodatkami.

I teraz gorąca prośba. Gorąca w całym tego słowa znaczeniu. Jeśli gotujecie coś z papryczką zawsze, ale to zawsze trzeba ubrać rękawiczki. Ja oczywiście to zignorowałam. Rozumiem rękawiczki przy ostrej chili. Ale kto by się tam bał milutkiej, brzuchatej pepperoni. Szybciutko wyjęłam nasionka i pokroiłam papryczki w drobną kostkę. Nawet chyba zdążyłam wszystko ugotować i przelać w słoiki. I wtedy się zaczęło.

Gorące pieczenie w dłonie tak jakby ktoś przykładał je do rozpalonego żelazka. Pewnie tak torturowano przestępców w średniowieczu. Jedyne co pomagało to moczenie w zimnej wodzie. Niestety tylko na chwilę. Gdy zanurzyłam ręce w letniej wodzie, aż krzyknęłam, mając wrażenie poparzenia. I co gorsze ten ból rósł, zamiast mijać.

W internecie jest dużo porad, przetestowałam po kolei wszystko i było coraz gorzej. Zastosowałam następujące środki w takiej kolejności:

mydło

krem do rak
olej

mleko

jogurt

maślanka

płyn do silnie zabrudzonych rąk! najgorsza rada!

wypicie wapnia z witamina C

moczenie rąk w 2 tabletkach wapnia z witaminą C

sok z cytryny

przykładanie lodu


I nic. Tak więc zapomnij powyższe sposoby. A już najgorszą radą okazał się płyn do silnie zabrudzonych rąk. Wprowadził piekące olejki eteryczne w głąb skóry i pieczenie stało się straszne. I dopiero po kilku naprawdę męczących godzinach znalazłam cudowny środek. Winę za to bolące pieczenie ponosi organiczny związek chemiczny: kapsaicyna. A kapsaicyna nie rozpuszcza się w wodzie. Nawet tłuszcz nie dał jej rady.Tylko ...ALKOHOL.

Wystarczyło wylanie kilku kropli alkoholu na dłonie i ulga była natychmiastowa. Cudowne ozdrowienie. Zapamiętaj na całe życie. Dla siebie i rodziny. Jak pozbyć się pieczenia chili? Tylko alkoholem. Oczywiście działanie zewnętrzne. Nie wiem, jak to jest z działaniem wewnętrznym. Ale ogólnie nie polecam. Pijana głowa i palący ból dłoni przykładanych do żelazka nie idą w parze :) Chociaż kto wie co by było, gdyby ból potrwał dłużej...

Rozpisałam się, a tu pora brać się za słoiki. Tak więc gorąco polecam Wam ketchup z papryki i śliwek. Do wyboru: wersję wyraźną w smaku, ale nie taką pikantną lub diabelski sos z papryczką chili. Ostry, ale bardzo smaczny.




Ketchup śliwkowo- paprykowy:

podstawowy przepis, na 2 słoiczki

Składniki:

1 czerwona papryka
600 g śliwek
1 cebula
1/ 2 łyżeczki soli
2 łyżki cukru
2 łyżki octu
1/ 4 łyżeczki gorczycy
1/ 4 łyżeczki zmielonego imbiru
szczypta curry

Wykonanie:

1. Sliwki umyć, wydrylować i drobno pokroić. Paprykę umyć, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kosteczkę. Cebulę obrać i posiekać. Wsypać do garnka. Dodać pozostałe składniki. Zagotować i dusić na małym ogniu około 45 minut. Uważać, żeby nie przypalić. Sos jest jeszcze trochę płynny, ale po zmiksowaniu zgęstnieje. Ostudzić, tak żeby nie zepsuć blendera i zmiksować. Ewentualnie przyprawić jeszcze do smaku. Znów podgrzać i gorący ketchup wlewać do wyparzonych słoiczków. Natychmiast zakręcić i pasteryzować np. w garnku z gorącą wodą.

Ketchup śliwkowo- paprykowy wersja hot:

duża porcja:

Składniki:

2 czerwone papryki
2 papryczki pepperoni
1200 g śliwek
3 cebule
mały kawałek świeżego imbiru
1,5 łyżeczki soli
4 łyżki cukru
4 łyżki octu
0/ 5 łyżeczki gorczycy
szczypta curry
parę ziarenek ziela angielskiego
szczypta czarnego pieprzu i cayenne

Wykonanie:

1. Śliwki umyć, wydrylować i drobno posiekać. Paprykę i papryczki pepperoni umyć i usunąć nasionka. Pamiętajmy o rekawiczkach! Drobno posiekać. Cebulę obrać i pokroić w kostkę. Kawałek imbiru obrać i bardzo drobno posiekać. Wsypać wszystko do dużego garnka. 
2. Dodać pozostałe składniki: sól, cukier, ocet, gorczycę, curry, ziele angielskie i pieprz. Zagotować i dusić na małym ogniu około 45 minut. Często mieszać i uważać, żeby nie przypalić. 
3. Lekko ostudzić i zblendować. Następnie podgrzać i wlewać gorący ketchup do przygotowanych, wyparzonych słoiczków. Najlepiej przez szeroki lejek, tak aby nie pobrudzić brzegów słoika. Natychmiast zakręcić i pasteryzować.






Zajęta kapsaicyną nawet nie wiem, czy dodatecznie opisałam Wam walory smakowe ketchupu z papryki i śliwek. Koleżanka mówi, że ten smak kojarzy się jej z ketchupem barbecue. Dla mnie barbaque jest bardziej wędzony, a tutaj tego nie ma. A może tak dodać wędzoną papryczkę? Oczywiście w proszku. Miłego weekendu, badźcie zdrowi i uważajcie na chili.
Edyta 

23 sie 2019

Torcik śliwkowo- migdałowy

Bajecznie kolorowy torcik śliwkowo- migdałowy na rozpoczęcie roku szkolnego i nie tylko. Imieniny, urodziny, pogaduchy z koleżankami lub rodzinne spotkanie. Już tak jest, że śliwki kojarzą mi się z końcem wakacji, jesienią i początkiem roku szkolnego. I żeby ten moment był szczególnym, warto jest upiec coś pysznego. Śliwkowy tort to biszkopt z dodatkiem migdałów, gęsty budyń ze śliwkami, masa jogurtowa z galaretką, bitą śmietanką, prażone płatki migdałowe i oczywiście dużo śliwek. Szczególnie posmakowała nam dekoracja tortu: śliwki podmażone na masełku. Koniecznie w zestawie z bitą śmietaną i prażonymi płatkami. Idealny deser na niedzielne popołudnie. Jeśli tort jest akurat wypiekiem dość pracochłonnym, można przygotować takie szybkie pucharki. A gdy czasu jest więcej, to gorąco zapraszam na torcik. Wieczorem upiec migdałowy torcik, a następnego dnia pozostaje zrobić tylko masę jogurtową i pyszny śliwkowy budyń. Takiego smacznego zakończenia wakacji nikt nie zapomni :)



Torcik śliwkowo- migdałowy:

Składniki:

Biszkopt:
4 jajka
4 łyżki wody
75 g cukru
1 łyżka cukru waniliowego
150 g mąki
25 g mielonych migdałów
szczypta soli
pół paczuszki proszku do pieczenia= 8 g ( 2, 5 płaskiej łyżeczki)
Budyń śliwkowy:
500 g śliwek
1 mała laska cynamonu
1 cytryna ekologiczna, skórka
50 g cukru
1 budyń waniliowy w proszku
2 łyżki wody
Masa jogurtowa:
2 galaretki( mogą być dwa różne smaki dla lepszego efektu kolorystycznego)
500 ml gorącej wody
ok. 400 g jogurtu naturalnego
2 łyżki cukru pudru

Wierzch:
75 g płatków migdałowych
1 łyżka masła do podsmażenia śliwek
1 łyżka cukru pudru
200 ml słodkiej śmietanki
usztywniacz do śmietany
2 łyżeczki cukru


Wykonanie:

1. Biszkopt: Jaja rozbić, rozdzielić żółtka od białek. Białka ubić z 4 łyżkami wody na sztywno. Dodać cukier i cukier waniliowy. A następnie wmieszać żółtka. Mąkę wymieszać ze zmielonymi migdałami, solą i proszkiem do pieczenia i ostrożnie dodać do jajek. Wymieszać delikatnie najlepiej drewnianą łyżką. Ciasto przełożyć do foremki o średnicy 22 cm i piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 175 stopni( termoobieg 150 stopni) około 25- 30 minut. Ostudzić. Ostudzony biszkopt przekroić na 3 blaty. Najlepiej jest to zrobić następnego dnia.
2. Śliwki wydrylować i pokroić na ćwiartki. Odłożyć dobrą garść na dekorację na wierzch tortu( w przepisie są to 4 śliwki, u mnie trochę więcej). Pozostałe śliwki zagotować razem z cynamonem, skórką z cytryny i 50 g cukru przez około 5 minut. Cynamon i skórkę z cytryny usunąć. Dwie łyżki śliwek odłożyć łyżki do kremu jogurtowego. Budyń wymieszać z wodą i wlać do gorących śliwek. Wymieszać, żeby rozpuściły się grudki. Jeśli śliwki puściły dużo soku, wsypać budyń bezpośrednio do garnka. Trzeba tylko uważać na grudki i dobrze je wymieszać. Raz zagotować i odstawić do wystygnięcia.
3. Galaretki rozpuścić w 500 ml gorącej wody. Odstawić do wystudzenia, powinny jednak pozostać płynne. Galaretki można rozpuścić osobno, ponieważ będą nam potrzebne do zrobienia dwóch warstw. Można też rozdzielić je później.
4. Pierwszy blat położyć na paterze lub dużym talerzu i założyć metalową obręcz. Nałożyć ostudzone śliwki z budyniem. Wyrównać szpatułką i wstawić do lodówki na 30 minut.
5. Jogurt wymieszać z cukrem pudrem i schłodzonymi, duszonymi śliwkami( które odłożyliśmy przygotowując budyń). Połowę odlać do drugiej miseczki. Do każdej dodać rozpuszczoną galaretkę i wymieszać. U mnie są to galaretki: brzoskwiniowa na dole i truskawkowa na górze. Gdy tylko jogurt zacznie lekko tężeć, wylewamy na budyń śliwkowy. Nakładamy drugi blat biszkoptowy. Wylewamy kolejną warstwę jogurtową i nakrywamy trzecim krążkiem. Wstawiamy do lodówki na przynajmniej 30 minut, u mnie na całą noc.
6. Płatki migdałów uprażyć na suchej patelni. Często mieszać, żeby nie przypalić. Odstawić do wystudzenia. Odłożone śliwki pocięte na ćwiartki podsmażyć na gorącym maśle. Wsypać 1 łyżkę cukru pudru i poddusić około 2 minut. Odstawić do wystygnięcia.
7. Zdjać metalową obręcz z ciasta. Najlepiej przejechać najpierw długim, cienkim nożem wzdłuż krawędzi, żeby ciasto dobrze odstało.
Śmietankę ubić z usztywniaczem. Pod koniec ubijania dodać 2 łyżeczki cukru. Posmarować wierzch i brzegi torcika. Boki i brzeg górnego posypać płatkami migdałowymi. Na środku umieścić śliwki usmażone na masełku.


Śliwki puszczają dużo soku.



Jak uniknać depresji i złego humoru? Jeść kolorowo! Na widok takiej tęczy na talerzu, każdy się uśmiechnie. I kto by tam myślał o kaloriach.
Pomysł na torcik pochodzi z gazetki Tina Backen spezial jesień 2019.

Miłego dnia
Edyta