Cookies

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obiad. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obiad. Pokaż wszystkie posty

23 paź 2016

Bouillon i zupa z czarnej rzepy


Zamek w Bouillon.
Zupa z czarnej rzepy. Edyta Guhl. 



Bouillon, czyli bulion to pyszna, rozgrzewająca zupa, która chroni przed przeziębieniem, dodaje siły, a nawet może poprawić humor. Bouillon to także miasto w południowej Belgii, w Walonii, w Prownicji Luksemburg. Co wspólnego ma to małe, walonskie miasteczko z klarowną zupą?
Slowo„ bouillon“ pochodzi z francuskiego: bouillir „ gotować, wrzeć“. Bouillon leży nad rzeką Semois i to jej zawdzięcza swoją nazwę. Kamienie, na dnie rzeki powodują, że woda burzy się i sprawia wrażenie jakby się gotowała. Bacznie przygladam się rzece, ale dzisiaj jest ona spokojna jak zupa na talerzu i w niczym, nie przypomina gotującego się rosołu. 
Rzeka Semois, to jej zawdzięcza miasto swoją nazwę.
Bardziej podoba mi się inna historia dotycząca nazwy miasteczka i związana z księciem Dolnej Lotaryngii Gotfrydem z Bouillon, jednym z przywodców I wyprawy krzyżowej. Legenda głosi, że Gotfried wynalazł bulion, który miał go wzmacniać podczas wypraw krzyżowych. Nie jest to zgodne z prawdą, ponieważ bulion wymyślił paryski rzeźnik Pierre- Louis Duval w 1855 roku, czyli wiele lat później...

Książę Dolnej Lotaryngii Gotfryd z Bouillon.

Na miastem króluje potężny zamek, o którym wspomniałam już w poście o Bergerie Acremont. W lochach zamku Bouillon dojrzewa owczy ser z Acremont. Jest to największy zamek w Belgii i jego wiek szacuje się na ponad tysiąc lat. Wspomniany już baron Gotfryd, aby sfinansować krucjaty przeciw muzułmanom sprzedał lub zastawił swoje posiadłości i majątki, miedzy innymi zamek w Bouillon. 

Chateau Bouillon- atrakcja turystyczna.
Dzisiaj jest to duża atrakcja turystyczna w tym regionie, zwiedzanie zamku zajmuje około trzech godzin. Niesamowite są olbrzymie sklepienia oraz labirynty podziemnych przejść. Zamek utrzymany jest w bardzo dobrym stanie, sprawia jednak dość mroczne wrażenie i możemy nawet dostać gęsiej skorki, jeśli mamy bujną wyobraźnię. Interesujące są pokazy ptaków drapieżnych i stała wystawa,, Scriptura“ , która przedstawia historię pisma od pióra po komputer. Po takim dlugim spacerze mrocznymi korytarzami, kryjącymi różne zagadki zapaszam na gorącą zupę. Nie bedzie to zwykły bulion, ale użyjemy go jako bazę do naszej zupy. Warzywo z którego zrobimy naszą zupę jest tradycyjne i masywne jak zamek w Bouillon, mowa o czarnej rzepie, która powoli znika z naszych jadłospisów. Przyczyna może byc jej ostrość. Czarna rzepa szczypie w jezyk i jeśli spożywamy ją na surowo, dobrze jest ja wcześniej posolić. 

Czarna rzepa ma dużo witaminy C. 
Dzisiejsza zupa najlepiej smakuje zmiksowana i podana z małymi grzaneczkami. Nie chciałam fotografować zmiksowanej papy i dlatego warzywa na zdjęciach sa w całości, dodałam jeszcze pietruszkę i kawałki sera Münster, który smakuje przepysznie, ale jego zapach...Przechowuję go w lodówce w foliowym woreczku, mimo to natychmiast po otwarciu drzwi jego zapach aż uderza w nozdrza. Jedynie kremowa konsystencja, piękna, pomarańczowa skórka i ten znakomity smak powodują, że po jakimś czasie zapominam o zapachu i znów go kupuję. I za każdym razem przeżywam zaskoczenie intensywnością zapachu. Ostra czarna rzepa i kremowy serek to ciekawe zestawienie, możecie wypróbować, polecam.
Wyglada jak reklama, ale to tylko tak informacyjnie :-)


Smaczna zupa z czarnej rzepy.

Zupa z czarnej rzepy:


3 czarne rzepy
5 ziemniaków
1 cebula
2 ząbki czosnku
3 litry bulionu( wywaru, rosołku najlepiej według przepisu babci lub roślinnego)
1 łyżka masła+ 1 łyżka masła
300 ml śmietany
4 kromki chleba tostowego
pieprz, sól, ulubione przyprawy

Przygotowanie:

1. Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Ziemniaki i czarną rzepę obrać i pokroić w kostkę. W garnku o grubym dnie rozgrzać łyżkę masła, podsmażyć cebulę i czosnek, wrzucić ziemniaki i rzepę, posmażyć ciągle mieszając. Zalać rosołkiem i ugotować, aż warzywa będą miękkie. Dodać sól, pieprz, ulubione przyprawy.
2. Dodać śmietanę i całość zmiksować.
3. Chleb tostowy pokroić w kostkę. Masło rozpuścić na patelni, wrzucić chleb i podsmażyć. Zupę wlać do głebokich talerzy i udekorować grzankami. Smacznego :-)
* w wersji codziennej zupy nie miksujemy, tylko podajemy warzywa w całości i dodajemy ser Münster pokrojony w kostkę i pietruszkę.
Zimowe warzywa - czarna rzepa.

Ser Muenster doskonale pasuje do zupy z rzepy.
Widok na Bouillon w Belgii.

Mgliste Bouillon.

Jak w innej epoce- Bouillon ma dużo uroku.

Wąskie uliczki w Bouillon.

Stare fasady domow w Bouillon. Edyta Guhl.



Majestatyczny, średniowieczny zamek obronny w Bouillon.


MerkenMerken

16 paź 2016

Tort z makaronu

Tort z makaronu. Edyta Guhl
Włoskie krajobrazy w Eifel.
Na blogu z wdzięczną nazwą w tytule,, dolce vita“ nie powinno zabraknąć włoskich potraw, makaronu z domowym sosem pomidorowym z odrobiną bazylii, spagetti podsmażonego na patelni z czosnkiem i dobrą oliwą, nie mówiąc już o warzywnej lasagne z dużą ilością amore...Kluski są dobre na wszystko, na jesienną słotę, zły humor, a nawet na przeziębienie. Po zjedzeniu talerza gorącego, aromatycznego makaronu, z dodatkiem świeżych ziół, ulubionych warzyw, startego sera i pysznego sosu, poczujemy się dużo lepiej. Zapraszam do kuchni. Dzisiaj tort z makaronu, a dokładniej z makaronu rigatoni. Wybrałam rigatoni, ponieważ kluski nie są ścięte ukośnie jak penne i lepiej ukladają się w foremce, ale nie trzeba wiernie trzymać się przepisu, potraktujcie go jako inspiracje, a zwykle makkaronni ułożone w poprzek formy i zapieczone z dowolnym sosem i np. zielonym groszkiem smakują jak marzenie. Mój tort makaronowy jest bezmięsny, z dużą ilością czosnku i ziół. Wiele osob napełnia rurki rigatoni podsmażonym mielonym mięsem, posypuje startym parmezanem, polewa sosem pomidorowym i zapieka w piekarniku. Efekt wygląda imponująco i zapewniam Was, wszystkim smakuje.

Tort z makaronu:

500 g makaronu Rigatoni
650 ml sosu pomidorowego*
1 cebula
2 pomidory
* ulubione warzywa: kukurydza, groszek, marchewka, grzyby( ale niekoniecznie)
2 oliwy
3 ząbki czosnku
szczypta soli, ostrej papryki, świeże zioła: oregano, tymianek, lubczyk
300 g sera: parmezan
tłuszcz do foremki
* nitki chili do dekoracji( jeśli lubicie pikantnie)

Przygotowanie:

1. Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę. Czosnek obrać i posiekać. Podsmażyć na patelni razem z oliwą. Pomidory pokroić( można wczesniej sparzyć i obrać ze skorki), wrzucić na patelnię i poddusić razem z cebulą i czosnkiem około 5 minut, na małym ogniu. Można dodać ulubione warzywa: bardzo drobno pokrojoną marchewkę( pamietajmy, że poźniej napełnimy tym sosem rurki rigatoni), kukurydzę, groszek lub grzyby. Dodajmy sól, pieprz, przyprawy, świeże zioła.
2. Makaron rigatoni gotujemy al dente( trochę krócej niż przepis na opakowaniu). Ugotowany makaron odcedzamy przez sitko i przepłukujemy zimną wodą.
3. Piekarnik nagrzewamy do 180° Okrągłą formę( 24 lub 26 cm ) wykładamy papierem do pieczenia, a brzegi smarujemy tluszczem.
Najlepiej jest owinąć foremkę folią aluminiową, nawet gdy podczas pieczenia sos z niej wypłynie, nie pobrudzimy piekarnika).

4. Ser ucieramy na tarce. Połowę dodajemy do ugotowanego makaronu i obtaczamy go ostrożnie, a następnie ustawiamy w foremce. Jest z tym trochę zabawy, dlatego dobrze jest postawić foremkę na kant( pionowo) i kłaść kluski jedną na drugą.
5. Kluski w foremce polewamy sosem, można zrobić to grzbietem łyżki, albo czekać na siłę ciężkości. Ważne jest, żeby sos wpłynął do rurek.
6. Resztą sera posypujemy makaron i zapiekamy w piekarniku na złoto około 30 minut. Buon appetito!

* przepis np. TUTAJ: dip pomidorowy
Makaronowy tort z pomidorami.

Makaron Rigatoni.

Najlepiej jest owinąć foremkę folią aluminiową.

 Pyszny pomidorowy sos z ziołami.


Makaronowy tort posypujemy serem. 


Włoska kuchnia.

Zapieczony makaron smakuje każdemu.
Eifel, krajobraz prawie jak z Toskany.

Pozdrawiam,
Edyta


20 kwi 2016

Selerowe frytki

Selerowe frytki. Edyta Guhl.
Przywiozłam z Polski dwa piękne okazy selera korzeniowego i zastanawiałam się, co z niego zrobić. Seler korzeniowy jest u nas dość trudny do kupienia, w przeciwieństwie do selera łodygowego, który podaję dość często na surowo jako przekaskę z jogurtowym dipem albo piekę z niego muffiny. Dlatego zaszalałam i kupiłam dwa duże selery. Mam taki ulubiony przepis na seler zapiekany z pomidorami, ale podam go Wam później, gdy przyjdzie sezon na pomidory. Smaczna jest też sałatka Waldorfa, albo selerowa zupa z grzaneczkami. Wybór padł jednak na frytki. Pyszne, chrupiące selerowe frytki z piekarnika, może nie są takie ładne jak kupowane frytki ziemniaczane, ale ten pyszny, intensywny smak...Posypałam je jeszcze ziołową mieszanką z tureckiego sklepu: majeranek, kminek rzymski, ostra papryka, curry, czosnek i oczywiście odrobiną soli. Można podać je z ulubioną sałatą, dipem jogurtowym lub pomidorowym, który zagotowuję w słoiki i wystarczy tylko przynieść i otworzyć. Serdecznie zapraszam :-)

Selerowe frytki:


Składniki:


1 duży seler korzeniowy
2 łyżki oleju z oliwek
ulubiona przyprawa
sól, czosnek, papryka

Przygotowanie:

1. Selera korzeniowego obrać ostrym nożem, pokroić w plastry i pociąć na kawałki jak na zwykle frytki. Selerowe frytki wsypać do miski i dobrze przyprawić ulubioną przyprawą, solą, papryką i czosnkiem granulowanym. Polać olejem z oliwek, ale nie przesadzajmy z jego ilością, bo frytki nie będą chrupiące, dobrze wymieszać.
2. Z jednego dużego selera wyszła mi dość duża porcja frytek, które upiekłam na dwóch prostokątnych foremkach.
3. Dwie zwykłe foremki wykładamy papierem do pieczenia i rozkładamy na nich frytki. Najlepiej, żeby nie leżały na sobie. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 200 stopni około 30 minut. Dobrze jest obrócić frytki co 10 minut. Pieczemy na złoty kolor.
4. Podajemy z dipem jogurtowym lub pomidorowym.


Dip jogurtowy:

Składniki:

200 g naturalny jogurt
2 ząbki czosnku
szczypta soli, kuminu( kminku rzymskiego), cynamonu, papryki i curry

Czosnek rozgniatamy, dodajemy do jogurtu naturalnego, przyprawiamy i dajemy do lodówki na przynajmniej godzinę.

Dip pomidorowy:

3 pomidory
2 ząbki czosnku
2 gałązki świeżego majeranku( wychodowanego w doniczce na oknie :-))
szczypta soli morskiej, cukru, pieprzu i papryki

1. Najpierw obrać pomidory ze skórki. nacinamy pomidorki i kładziemy do miski, polewamy wrzątkiem i zostawiamy na 30 sekund. Skórka sama schodzi z pomidorów.
2. Pomidorki kroimy w kawałki, podduszamy na patelni. Czosnek rozgniatamy nożem razem z solą morską i dodajemy do pomidorków, przyprawiamy i podduszamy około 15 minut, aż sos zgęstnieje, pod koniec dodajemy majeranek. Gorący sos wlewamy do słoików i dobrze zakręcamy. Podajemy z frytkami selerowymi i nie tylko :-)
Smacznego!

Chrupiące selerowe frytki z piekarnika.

Smaczne przepisy na warzywa z piekarnika.
Smaczny pomidorowy dip z czosnkiem.






10 mar 2016

Warzywne kotleciki z kalafiorem.

Warzywne kotleciki z kalafiorem. Edyta Guhl.
Witajcie kochani, dzisiaj zapraszam na kotleciki z kalafiora, nie są smażone na tłuszczu, tylko pieczone w piekarniku, dzięki czemu nie są nasączone tłuszczem i ciężkostrawne, czego bardzo nie lubię. Pamiętam, że jadłam kiedyś podobne kotleciki u znajomej w okolicach Landau. Zjawiłam się u niej późnym wieczorem dość niespodziewanie i miałam zanocować. Ucieszyła się z wizyty, albo przynajmniej udawała i zaprowadziła mnie do zamrażarki- szafy, żebym wybrała sobie coś na kolację. Otworzyła szuflady, które wypełnione były takimi okrągłymi warzywnymi kotletami. Pieknie podpisane np. proso-brokuły, quinoa- kalafior, fasola- marchew. Zawsze gdy robię warzywne kotleciki przypomina mi się ta wypełniona zamrażarka, prawdziwy raj dla wegetarianina. Nie jestem w stanie zamrozić moich kolecików z kalafiora, ponieważ są bardzo smaczne i szybko znikają. Nie wiem jak ta znajoma wypelniła swoją zamrażarkę. Prawdopodobnie jej kotleciki były kupowane. Zapraszam Was serdecznie na domowe kotleciki warzywne.

Warzywne kotleciki z kalafiorem:

Składniki:


300 g kalafiora ( można wziąc mrożonkę)
2 jajka
4 duże różyczki brokułów
3 łyżki pietruszki
2 łyżki utartego sera: parmezan, gouda
5 łyżek tartej buki
sól, pieprz, gałka muszkatałowa, pieprz ziołowy
1 łyżka oleju z oliwek


Przygotowanie:

1. Kalafiora myjemy, czyścimy i gotujemy około 5 minut w posolonej wodzie, aż będzie miękki, ale nie gotujmy zbyt długo, żeby się nie rozgotował za mocno. Kalafiora dobrze odsączamy i rozgniatamy widelcem. Twardsze kawałki tniemy nożem na małą kosteczkę. Podobnie przygotowujemy brokuły. Mieszamy razem w miseczce.
2. Pietruszkę drobno kroimy, dodajemy do ugniecionych brokułów i kalafiora. Dodajemy jajka, utarty ser, tartą bułkę, mieszamy razem i dodajemy przyprawy: sól, pieprz, gałkę muszkatałową.
3. Zostawiamy na chwilę do ostygnięcia, a później bierzemy na rękę trochę więcej niż stołowa łyżka masy i formujemy owalne kotleciki. Zwykłą, prostokatną blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i kładziemy na to kotleciki. Każdy kotlecik smarujemy olejem z oliwek, najlepiej zrobić to pędzelkiem. Pieczemy w nagrzanym piekarniku w temperaturze około 180 stopni około 20 minut. Po 10 minutach kotleciki obracamy.
4. Upieczone kotleciki bardzo dobrze smakują z surówką z ogórka lub marchewki. Serdecznie zapraszam :-)

Smaczne kotleciki. Edyta Guhl.

Pieczone kotleciki z kalafiorem.
Przepisy na kotleciki z kalafiorem.

Smaczny obiad. Edyta Guhl.


Prawie wegetariańskie kotleciki( z jajkiem).

Dobry obiad- Edyta Guhl.



P.S. Jeśli przypadkiem czyta mnie Joanna55: Asiu wróc do blogowania, bardzo nam smutno bez Ciebie, Twoich przepisów i dobrej energii...
Edyta



28 lut 2016

Zapiekanka z ziemniakami i gruszkami

Zapiekanka z ziemniakami i gruszkami. Edyta Guhl.
Pierwszy raz jadłam Kartoffel-Gratin, czyli zapiekankę z ziemniaków w małej restauracji w Luksemburgu, nie w samym Mieście Luksemburg, tylko gdzieś na prowincji, zupełnie daleko od cywilizacji. I chociaż życie w tygodniu toczyło się tam bardzo spokojnie, sala restauracyjna otwarta była tylko wieczorami dla hotelowych gości, którzy wynajmowali pokoje na całe miesiące, zwykle byli to sezonowi robotnicy z Niemiec lub Francji, w niedziele rano rozpoczynała się nerwowa krzątanina. Obrusy na stołach miały być sztywno wykrochmalone, a różowe, lniane serwety ułożone w piękne wachlarze.
,, Wszystkie mają stać w kierunku drzwi, w kierunku drzwi“- wołała Madame Jose, schludna staruszka w białym, haftowanym fartuszku. ,, Najważniejsze jest pierwsze wrażenie gościa. To wiele znaczy dla lokalu.“
Madame Jose była osobą bardzo wymagającą. To ona uczyła peronel jak prasować niesforne męskie koszule, tak aby zadowolić patrona*.
,, Zaczynaj od rękawów, najpierw ramiona, potem cały rękaw, staraj się nie zaprasowywać kantów, później plecy, przód, na końcu ostrożnie kołnierzyk.“ W malutkiej kanciapie na poddaszu, zapchanej prawie pod sufit lnianymi obrusami, hotelową pościelą, recznikami, upchaną między dębową szafą i starym drewnianym stolikiem cierpliwie prasowała stosy bielizny. Madame Jose pomagała też w kuchni. W wolnych chwilach siadała na małym krzesełku koło zmywaka i wyrabiała pracochłonne koronki-frywolitki. Zagadnięta odpowiadała krótko:,, Cierpliwości, prace ręczne wymagają cierpliwości. I czasu.“ Akurat czasu było niewiele. Restauracja otwierała przed dwunastą, a jeszcze trzeba było podpiec małe, razowe bułeczki, przygotować do nich miseczki z masłem i widelcem wyrysować fantazyjny wzorek, sprawdzić zawartość lodówek, przynieść butelki białego wina, czerwone stało na zewnatrz, przygotować przywitalne napoje, czyli aperitif maison*, mieszanka likieru Pasoa, bananowego Pisang i soku pomarańczowego. ,, Nie tak dużo alkoholu, wiecej soku“ - gani kucharz Jean, który właśnie sprawdzał, ilu gości już przyszło.,, Dziś niedziela, wszystko musi być dobrze przygotowane, przyjdą ważni goście z sasiedztwa, Gendarmerie- Chef, może nawet burmistrz z żoną.“ Jean poprawia białą kurtę na opasłym brzuchu i podciąga kraciaste spodnie. Rude, sterczące wąsiki nadają mu wyglądu wesołego morsa, ale nie daj się zwieść wyglądowi. Jednym celnym ruchem tasaka Jean zabije każdą mysz, która pojawi się w jego kuchni. Jean nie znosi anarchii i bałaganu. Sterylnie czysta kuchnia jest jego królestwem. Goście powoli się schodzą, zamawiają Rosport * lub Humpen *, Patron poleruje widelce, z kuchni pachnie pieczonym mięsem. Jean cienko obiera kartofle, jego palce poruszają się szybko, rośnie sterta kartoflanych łupinek. ,, Jean...twój Kartoffel-Gratin...“.
-,, Co z nim? Coś nie tak?“ - Jean przerywa szorstko- ,, Ktoś się skarżył?“
- ,, Nie, mon cherry, ależ skąd. Twój Kartoffel- Gratin jest tak dobry, że chwalą go nawet goście z Miasta. Zdradzisz mi swój przepis...?“
Jean spoglada już udobruchany: ,, Bon* zapisuj...kartofle...“
- ,, Co jeszcze, co jeszcze...? “
- ,, Kartofle “- powtarza Jean i pociąga za rudy wąsik- ,, Gruszka, śmietana, pieprz, kartofle.“
- ,, Jean, kartofle już mam, co jeszcze, co jeszcze? “
,, Gruszka, sól, o rozmaryn! Można dodać rozmarynu...“
Widzę, że więcej z niego nie wyciagnę. Jean miesza zupę w wielkim kotle i uśmiecha się szelmowsko pod nosem. Jego przepisy pozostaną sekretem.
Spróbuję więc sama zapisać przepis i chociaż moje ziemniaki nie są takie cieniutkie jak ziemniaki Jeana i nie pachną tak pięknie muskatem i czymś aromatycznym, a trudnym do określenia, zapiekanka jest bardzo smaczna i gorąco ja Wam polecam.
Dla wegańskich gości przyrządzam ją tylko z oliwą z oliwek i wszystkim bardzo smakuje...

Zapiekanka z ziemniakami i gruszkami:


Składniki:

6 średnich kartofli
2 gruszki
100 ml białego wina
100 g śmietany
100 g sera gorgonzola
sól, pieprz, dowolne zioła
tłuszcz do formy

Przygotowanie:
Żaroodporną formę wysmarować tłuszczem. Ziemniaki ugotować w łupinkach, obrać i pokroić w plasterki. Można też obrać ziemniaki przed gotowaniem, czasami gotuję tak ziemniaki na zapiekanki, bo nie lubię potem zdejmować łupinek. Gruszki obrać, wybrać gniazda nasienne i pociąć w plasterki. Ziemniaki i gruszki układać obok siebie w foremce, tak jak na zdjęciach. Posypać solą i pieprzem, ewentualnie dowolnymi ziołami. Wino wymieszać ze śmietaną i polać po zapiekance. Serek gorgonzola pociąć na małe kawałki i rozłożyć na wierzchu. Zapiekankę piec 20- 30 minut w temperaturze 200 stopni.

Wersja wegańska:

Składniki:

6 średnich kartofli
2 gruszki
sól, pieprz, dowolne zioła
stołowa łyżka oliwy
Przygotowanie:
Żaroodporną formę wysmarować tłuszczem. Ziemniaki ugotować w łupinkach, obrać i pokroić w plasterki. Gruszki obrać, wybrać gniazda nasienne i pociąć w plasterki. Ziemniaki i gruszki układać obok siebie w foremce, tak jak na zdjęciach. Posypać solą i pieprzem, ewentualnie dowolnymi ziołami. polać oliwą. Zapiekankę piec 20- 30 minut w temperaturze 200 stopni.
Życzę smacznego, Edyta.

Wegetariańska zapiekanka z gruszkami.

Ziemniaki wybieramy z sercem :-)

Smaczna zapiekanka z gruszkami.

Przepisy na zapiekankę.

Wegetariańskie przepisy. Edyta Guhl.

Ziemniaki i gruszka.

Wegańska zapiekanka. Edyta Guhl.
* Patron- szef w Luksemburgu
* Aperitif Maison- drink of the house, przywitalny napój, specjalność danego lokalu
* Rosport- miejscowa woda mineralna
* Humpen- piwo w Luksemburgu , 0, 4 litra (bis 2005: 0,33)
* Bon- fr. dobrze