Drożdżowe paluchy z Chorwacji są bardzo puchate i mięciutkie. A sekretem jest składnik, który zupełnie mnie zaskoczył. Przepisem podzieliła się moja koleżanka Azra, której mama i babcia pieką drożdżówki w ten sposób. Jako dziecko towarzyszyłam mamie w kuchni i obowiązkowo podkradałam surowe ciasto. I byłam pewna, że drożdżowe niczym mnie nie zaskoczy. A tutaj okazuje się, że przepisy na ciasto drożdżowe przekazywane z matki na córkę na terenie byłej Jugosławii kryją w sobie mały sekrecik. Do ciasta dodaje się drożdże i... proszek do pieczenia. Ciasto rośnie wtedy bardzo dobrze, jest pulchne i miękkie. Nie wysycha nawet następnego dnia i pozostaje długo świeże.
Nie spodziewałam się, że ciasto aż tak dobrze wyrośnie. Użyłam największej, prostokątnej foremki, jaką miałam, a paluchy i tak się zrosły. Ale na tym polega cały ich urok. Odrywamy sobie bułeczkę i podjadamy. Pycha!
Bułeczki są z jabłkami, bo ostatnio wykorzystuję opady z własnego ogródka i piekę wszystko z jabłkami. Ale oczywiście możecie przygotować inne nadzienie. Z maku, marmolady, marcepanu, sera, wiśni lub innych owoców. Cudowne są paluchy z wiśniami. Mhhhhm!
Może kogos zaskoczy 21 g drożdży. Dlaczego taka dziwna ilość. Jest to połówka niemieckiej kostki drożdży. Cała kostka ma 42 g. Możecie dać 20 g, albo trochę więcej. Nie będziemy się kłócić o gramy. W przypadku ciasta drożdżowego nie jest to takie ważne. A dla mnie, to im bardziej pachnie drożdżami, tym smaczniej. A jeśli także jesteś fanem drożdży, bardzo gorąco polecam ozdrawiający napój. Idealny na poszarpane nerwy, brzydką cerę, włosy, paznokcie. I wzmacniający odporność. Kawałeczek drożdży( około 1 łyżki) zalewamy wrzątkiem. Przeważnie wlewam pół kubka wrzątku. Nakrywam spodkiem i zostawiam na chwilę i coś w tym czasie robię. Następnie dolewam mleka. Mieszam i wypijam. Czasami, jak nie mam chęci na mleko to wlewam cały kubek wrzątku. Zostawiam pod nakryciem i piję po kilkunastu minutach. Ważne jest tylko żeby drożdże zabić. Przeciwnie do ciasta drożdżowego, w którym muszą jeszcze rosnąć i trzeba uważać, żeby temperatura nie była za wysoka.
I nie uwierzycie jak rośnie poziom serotoniny i poprawia się nastrój!
Drożdżowe paluchy z Chorwacji:
Składniki:
250 ml letniego mleka
21 g drożdży( połówka niemieckiej kostki)
5 łyżek cukru
500 g mąki
1 paczuszka proszku do pieczenia( 5 łyżeczek)
1 jajko
szczypta soli
1 cukier waniliowy
5 łyżek oleju
nadzienie:
4 jabłka
ewentualnie 1-2 łyżki soku z cytryny
2- 3 łyżki cukru
1 łyżeczka cynamonu
dodatkowo: żółtko do posmarowania
1 łyżka mleka
płatki migdałowe
Wykonanie:
1. Do miski wsypać rozkruszone drożdże. Posypać łyżką cukru i zalać letnim mlekiem. Posypać łyżką mąki. Nakryć ściereczką i postawić w ciepłe miejsce na 15 minut, aż zaczyn ruszy.
2. Mąkę i proszek przesiać do rozczynu. Dodać jako i szczyptę soli. Wsypać cukier waniliowy i resztę cukru. Wlać olej. Ciasto wyrobić, aby odstawało od brzegu miski. Nakryć ściereczką i postawić w ciepłym miejscu, żeby dobrze wyrosło i podwoiło swoją objętość.
3. Jabłka pokroić w kostkę. Można pokropić sokiem z cytryny. Posypać cukrem i cynamonem. Wymieszać.
3. Wyrośnięte ciasto podzielić na 14 części. Każdą rozpłaszczyć na posypanym mąką blacie. Nadziewać jabłkami i zlepiać brzegi. Formułować wałeczki i kłaść szwem do dołu na blachę wyłożoną papierem. Żółtko rozbełtać z łyżką mleka. Posmarować paluchy i posypać płatkami migdałowymi. Zostawić w ciepłym miejscu na ok. 15 minut, żeby podrosły. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni około 20 minut na złoto.
Ciekawa jestem, czy słyszałaś/eś o drożdżowym cieście z proszkiem do pieczenia. Własnie dowiedziałam sie, że żona mojego wujecznego dziadka Piotra, kolejna Helenka w rodzinie, piekła drożdżówki w ten sposób. Czyli przepis był znany również w Polsce i to przed tylu laty. A ja o tym nie wiedziałam do dzisiaj.
Pozdrawiam i trzymaj się ciepło. A przed snem wypij drożdżowy napój. Tak na wszelki wypadek :)
Edyta