Cookies

23 cze 2019

Faszerowana kapusta po ormiańsku


Faszerowana kapusta po ormiańsku to fajna alternatywa dla tradycyjnych gołąbków. Inspiracją był tradycyjny przepis z mięsem i ryżem i właśnie taką zapiekaną kapustkę dostaniemy w Armenii. Nasza kapusta jest wegetariańska. Zamieniłam wołowe mięso na pieczarki, a ryż na kaszę gryczaną. Kapustka wyszła bardzo smaczna i chociaż uwielbiam ryż we wszystkich daniach, nawet w cieście np. z malinami i deserach, to pamiętajmy, że kasza jest zdrowa i trzeba ja jeść. Od razu powiem, że danie jest czasochłonne. Kapustę gotujemy w całości, następnie zdejmujemy liście i składamy je na nowo, tak, aby powstała cała główka. Jak to zrobić? Świetną pomocą jest miska i gaza. Miskę wykładamy dużą gazą tak, żeby aby jej brzegi zwisały po bokach. Kładziemy do środka duże, zewnętrze liście kapusty, stroną od głąba do góry. Pamiętajmy, że na końcu ma to wyglądać jak główka kapusty. Smarujemy liście farszem, wystarczą tak ze 2- 3 duże łyżki. Dobrze jest, gdy farsz jest klejący. Gdy kasza jest sypka, będzie sypać się z liści na ściankach. Jak temu zapobiec? Można dodać do farszu trochę oleju lub ugotować kaszę na kleisto. Albo wziąć ryż. Gdy pierwsza warstwa liści i farszu jest gotowa, znów kładziemy kilka liści kapusty, a na niej farsz. Najlepiej przy pomocy łyżki. Czynność powtarzamy, aż skończą się nam składniki. Następnie bierzemy brzegi gazy, ściskamy w węzeł i wyżymamy zbędną ciecz. Przypomina to trochę wyciskanie serwatki podczas robienia białego sera. I teraz najtrudniejszy punkt programu: wyjęcie faszerowanej kapustki z gazy i przygotowanie jej do pieczenia. O dziwo, poszło mi to całkiem sprawnie. Nie jest to aż tak trudne, widocznie wystarczą dobre chęci.
Wykręciłam kapustę, odłożyłam na chwilę zapakowaną w gazę do miski. Następnie wykręciłam jeszcze raz i kapustka tak dobrze trzymała się w całości, że bez problemu udało mi się ja obrócić i położyć na dłoni! Lecz za nim to zrobimy, trzeba przygotować sobie arkusz folii aluminiowej i papieru do pieczenia. Kładziemy na to naszą odciśnięta kapustę i zawijemy najpierw w papier, następnie w folię i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Najpierw pieczemy taką zawiniętą kapustę ponad godzinę, następnie zdejmujemy papier i folię i dopiekamy jeszcze pół godziny. Trzeba trochę poeksperymentować z piecykiem, trudno jest mi doradzać, bo są różne rodzaje piekarników. Ale nic złego sie nie stanie, bo kapusta była wcześniej gotowana, pieczarki podsmażone, więc obiad surowy nie będzie.
Faszerowana kapusta po ormiańsku najlepiej smakuje z jogurtem i świeżymi pomidorkami. Można dodać też trochę czosnku lub mięty. Ja akurat miałam duszony jarmuż, który bardzo lubimy. Takie danie sprawdza się na późny obiad w upalne dni. Jest sycące, smaczne, bezmięsne, a jogurtowy sos i aromatyczne pomidorki są bardzo orzeźwiajace. Danie jest wyjątkowe, ponieważ wymaga dużo pracy i czasu. Oraz odrobinę zdolnosci manualnych podczas składania lisci i farszu, tak aby powstała cała kapusta. Ale jestem pewna, że każdemu się uda, wystarczy tylko chcieć. I jeszcze tylko słowo o kaszy. U mnie była to kasza gryczana, ale z pewnością warto jest poeksperymentować z wszystkimi innymi rodzajami kaszy. Można też zrobić farsz z tłuczonych ziemniaków. A nawet dodać do niego biały ser. Oj rozmarzyłam się kulinarnie, rozmarzyłam! Zapraszam na bezmięsna kapustkę!

Faszerowana kapusta po ormiańsku:

Składniki:

mała głowka kapusty około 1,5 kg
300 g kaszy np.gryczanej
2 marchewki
1 cebula
1 ząbek czosnku
300 g pieczarek
1 czerwona papryka
świeże zioła: tymianek, pietruszka, koperek
sól, pieprz
przyprawy: papryka, kminek rzymski
olej
woda
dodatkowo potrzebna jest miska i duża gaza

Wykonanie:

1. Kapustę umyć, usunąć zewnetrzne liście i wyciąć gląb. W dużym garnku zagotować wodę z solą. Włożyć kapustę, wlać łyżkę oleju i pogotować około 10-15 minut. Wyjąć, ostudzić i pojedynczo zdejmować liście kapusty.
2. Kaszę gryczaną ugotować. Marchewkę obrać, ugotować na pół miękko i pokroić w kostkę. Paprykę pokroić w drobnę kostkę. Zioła posiekać.
Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Pieczarki umyć, obrać i pokroić w kostkę.
Olej podgrzać na patelni, wrzucić cebulę i czosnek. Chwilę podsmażyć i dodać pokrojone pieczarki, razem poddusić. Dodać marchewkę, paprykę i razem podsmażyć. Dodać kaszę gryczaną i doprawić do smaku solą i pieprzem. Na koniec dodać świeże zioła i przyprawy i już nie smażyć.
3. Miskę wykładamy gazą i najpierw kładziemy duże, zewnętrzne liscie. Wykładamy na nie parę łyżek farszu i rozsmarowujemy po liściach, następnie kładziemy kolejne liście i smarujemy farszem. tak postępujemy z kolejnymi warstwami, aż skończą się liście i farsz. Na koniec składamy wszystkie końce gazy do srodka i mocno odciskamy wodę.
4. Kładziemy na stoł duży kawałek folii aluminiowej, a na niej papier do pieczenia. Ostrożnie wyjmujemy kapustę z gazy, tak aby nie uszkodzić główki. A następnie zawijamy w papier i folię ,,głąbem“ do góry. Można dodatkowo zawinąć kapustę w drugi arkusz folii aluminiowej. Następnie obrócić do góry nogami, włożyć do głębszego naczynia żaroodpornego i wstawić do piekarnika.
Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni około godziny i 15minut. Usunąć folię i papier i piec jeszcze 30 minut. Podawać ze świeżymy pomidorami i jogurtem z drobno posiekanym czosnkiem. Można też podać z dowolnymi duszonymi warzywami np. jarmużem.









Życzę Wam miłej niedzieli, dobrego odpoczynku i odrobinę ochłody.

Edyta 

6 cze 2019

Użądlenie pszczoły


Kolejny przepis z Waszej ulubionej rubryki: najbardziej znane ciasta niemieckie. Znane i lubiane oczywiście. Zapraszam na pyszne ciasto Użądlenie Pszczoły. Ten drożdżowy placek przełożony kremem już był na blogu. Jest jednak tak smaczny, że warto go powtórzyć. To tak jak z sernikiem. Przepisów jest wiele, a każda gospodyni ma swój ulubiony. Tradycyjny przepis na Użądlenie Pszczoły jest na drożdżach z budyniowym kremem. Upieczony na prostokątnej formie. Jest jednak dużo smacznych odmian. A to ciasto na proszku, krem z dodatkiem kakao lub truskawek, lub jak dzisiaj z żelatyną. Na pewno warto je upiec i spróbować. A jeśli jesteście ciekawi legendy związanej z tym ciastem( Bienenstich), jak to dzielni czeladnicy piekarscy obronili miasto Adernach, to zapraszam do poprzedniego przepisu tutaj.


Użądlenie pszczoły:

Składniki:

Ciasto:

100 g masła miekkiego lub margaryny
42 g świeżych drożdzy
500 g mąki
75 g cukru
1 szklanka mleka( letniego)
3 żółtka
szczypta soli

Na skorupkę:

6 łyżek mleka
100 g masła
100 g cukru
2 łyżki miodu
100 g płatków migdałowych

Na krem:

1 l mleka
2 budynie waniliowe bez cukru
150 g cukru
12 płatków żelatyny 
600 g słodkiej smietanki
2 paczuszki cukru waniliowego


Wykonanie:
Masło rozpuścić i ochłodzić. Drożdże włożyć do miski, wsypać 2 łyżki mąki, łyżkę cukru i wlać letnie mleko. Zostawić pod przykryciem na 15 minut, aż zaczyn ruszy. Następnie dodać resztę mąki, cukru, żółtka, szczyptę soli i ochłodzone masło. Ciasto wyrobić, można przy pomocy miksera. Najpierw na najniższych obrotach wszystko wymieszać, a potem około 5 minut na najwyższych obrotach. Nakryć ściereczką i odstawić ciasto w ciepłe miejsce, aż zwiększy objętość o połowę. Gdy ciasto wyrośnie, rozwałkować na natłuszczonej foremce.
2. Przygotować skorupkę: mleko podgrzać z masłem. Dodać cukier, miód i płatki migdałowe. Pogotować na małym ogniu, aż masa zrobi się szklana i zgęstnieje, ale nie może zbrązowieć. Zdjąć z ognia, ochłodzić i rozprowadzić na cieście drożdżowym w foremce. Zostawić jeszcze na 20 minut w ciepłym miejscu, aż ciasto podrośnie. Następnie piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 200 stopni około 25 minut.
3. Po ochłodzeniu ciasto przekroić na pół i przełożyć kremem.
Krem:
Zagotować 3, 5 szklanki mleka. A z pół szklanki mleka, 2 budyniów i cukru przygotować budyń. Dobrze wymieszać i wlać do gotującego się mleka. Żelatynę namoczyć, następnie dobrze wykręcić i dodać do gorącego budyniu. Odstawić, aż wystygnie, ale jeszcze nie zacznie tężeć. Śmietankę ubić na sztywno, dodać cukier waniliowy. Gdy budyń jest dobrze ochłodzony dodać ubitą śmietankę i wymieszać.
Na dolny placek położyć krem i nakryć plackiem ze skorupką migdałową. Można już teraz pokroić górny placek na pożądaną wielkość. Ułatwi to nam później krojenie. Wstawić do zimnego, aż krem zastygnie. 


*Moja rada: ciasto najlepiej jest upiec na prostokątnej foremce, lepiej je kroi, a później je. Jeśli weźmiemy tortownicę to o wielkości 26-28 cm. 







29 maj 2019

Frytki z batatów i sos z awokado


Nie samym ciastem żyje człowiek. Od czasu do czasu trzeba przekąsić coś warzywnego i zdrowego. Mogą być frytki. I nie mowię tutaj o tłustym fastfoodzie z sieciowej restauracji. Mowa o zdrowych chrupiących frytkach z batatów z sosem z awokado. O awokado dużo pisać nie będę. U mnie jest to produkt spożywczy nr1. I tak bardzo je lubię, że najchętniej wyjadam je łyżeczką i bez żadnych dodatków. I pewnie jadłabym je częściej, gdyby rosło w Europie jak jabłka. A gdy pomyślę o dalekim transporcie lotniczym i ekologii, to często rezygnuję z zakupu. Jedynym rozwiązaniem byłaby wyprowadzka do kraju, w którym rośnie awokado. Jeśli też myślisz o emigracji za awokado to proponuję Meksyk, całą Amerykę, o na przyklad taką Kalifornię, Peru, Południową Afrykę i Nową Zelandię. Ostatnio czytałam też o Izraelu. Trochę daleko i niebezpiecznie. Dzisiaj pozwolę sobie na odrobinę luksusu. Albo jak to zwykł mówić nasz dobry znajomy: na chuligański wybryk. A od jutra dalej będzie kuchnia sezonowa i regionalne produkty. Oczywiście każdy sam ma prawo wyboru. 
A wracając do sosu z awokado. Jest kremowy, delikatny i idealnie może zastapić majonez. Jeżeli macie świeżą kolendrę, polecam. Ale nie musi byc koniecznie. Wystarczy sok z limonki, odrobina wody i wszystko zblendować. Pycha!
Taki wegański sos z awokado jest pyszny z frytkami z batatów. Dziś polecam wam frytki z piekarnika. Sam przepis jest łatwy. Obrać ziemniaki i pokroić w słupki. Każdy potrafi. Jednak cała trudność polega na tym, aby pieczone frytki były chrupiące. Dzisiejszy przepis jest bliski ideału. Ale jeśli chcecie mieć naprawdę chrupiące frytki z batatów, to trzeba je usmażyć na oleju, we frytownicy. Chociaż smakowo dla mnie jest to bez różnicy.
A gdy zasmakujecie w warzywnych frytkach to polecam wam przepisy na frytki z selera, dyni lub kalarepki.Smaczna, zdrowa przekąska na deszczowe popołudnie na kanapie.


Frytki z batatów i sos z awokado:

Składniki:

na frytki:
2 duże bataty, surowe
2 łyżki skrobi spożywczej
2 łyżki oliwy
sól, przyprawy: sól czosnkowa, papryka, pieprz
woda

Wykonanie:

1. Bataty umyć, obrać ze skórki i pokroić w słupki. Włożyć do miski i zalać wodą na godzinę lub dwie. Im dłużej będą namoczone, tym więcej wyjdzie z nich skrobi i będą bardziej chrupiące.
Następnie dobrze osuszyć. Posypać skrobią. Można też wziąć duży woreczek do mrożenia, wsypać tam skrobię i frytki i dobrze potrzasnąć. Następnie polać frytki oliwą i posypać solą i przyprawami.
2. Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni. Dwie prostokątne foremki wyłożyć papierem do pieczenia. Rozłożyć frytki tak, aby nie leżały na sobie. U mnie jeden batat wystarczył na jedną foremkę. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 200 stopni 15-20 minut.

Sos z awokado, kremowy jak majonez:

1 awokado
sok z jednej limonki
1 ząbek czosnku
łyżka wody
sól, pieprz
ewentualnie świeżą kolendra( najlepiej pół pęczka)


Awokado dobrze umyć, przeciąć na pół, obkręcić i wyjąć łyżeczką pestkę. A następnie wyjąć cały miąższ. Skórkę zostawić, możemy później podać w niej zmiksowany sos. Można pokropić jej środek sokiem z cytryny, żeby nie ciemniała. Następnie zmiksować awokado, czosnek, sok z limonki i wodę( jeśli mamy także kolendrę) na kremową konsystencję. Doprawić do smaku sola i pieprzem. Nakryć i postawić na godzinę do lodówki. Sos można oczywiście przygotować wcześniej.




Miłego podjadania,
Edyta 


23 maj 2019

Kruche ciasto z rabarbarem i kwaśną śmietaną


Kolejny raz wyszłam ze sklepu objuczona rabarbarem. Nie potrafiłam mu się oprzeć. Sezon na rabarbar trwa tak krótko, a tak dużo mam przepisów , które czekają na wypróbowanie. Dzisiejsze kruche ciasto z rabarbarem i kwaśną śmietaną jest tak pyszne, że wiem, że upiekę je częściej. Może z truskawkami lub innymi owocami. Ciekawe, jak posmakuje z jabłkami?
Bardzo lubię takie owocowe ciasta z polewą śmietanowo-jajeczną. Zauważyłam, że jeszcze nie są popularne w Polsce. Na pewno niedługo się to zmieni, bo takie ciasta są bardzo smaczne. Polewa z kwaśnej śmietany z jajkami zapieczona w piekarniku jest delikatna i smakuje jak lekki serniczek. Do tego kwaskowe owoce i kruche ciasto to idealne połączenie. Jeśli lubicie więcej polewy, można wziąć większy kubeczek śmietany i jogurtu. Ważne jest tylko, żeby pamiętać i dodać więcej skrobi. Albo mąki kartoflanej. Albo budyń w proszku. Inaczej masa będzie bardzo płynna i może się polać po rozkrojeniu. Jeśli 3 łyżki są dla Ciebie za mało, można dodać trochę więcej. Ciasto pieczemy przez godzinę. Ponieważ polewa na wierzchu bardzo szybko się przyrumienia, ważne jest, żeby już po pół godziny nakryć ją papierem do pieczenia lub folią. Wtedy ciasto pięknie się upiecze również w środku. Co jeszcze jest ważne? Kruche ciasto robimy oczywiście na masełku. Po wyłożeniu ciastem foremki, trzeba ponakłuwać je widelcem, a następnie lekko posypać tartą bułką lub mielonymi orzechami. Upieczone ciasto podajemy z lodami lub duszonym rabarbarem. Albo jeśli ktoś lubi z bitą śmietaną. Zapraszam :)

Kruche ciasto z rabarbarem i kwaśną śmietaną:

Składniki:

na kruche ciasto:
60 g masła
60 g cukru
1 jajko
180 g maki
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
polewa:
4 jajka
180 g cukru
kubeczek kwaśnej śmietany( 125 do 150 g)10% tłuszczu
kubeczek jogurtu naturalnego( 125 do 150 g)
3 łyżki skrobi kukurydzianej( mąki kartoflanej)
1 kg rabarbaru
dodatkowo tarta bułka lub mielone orzechy do posypania surowego ciasta

Wykonanie:
1. Składniki na kruche ciasto szybko zagnieść. Uformować kulę, trochę przypłaszczyć ją dłonią, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na pół godziny.
2. W tym czasie przygotować rabarbar. Umyć, oczyścić i pokroić na małe kawałki.
3. Przygotować polewę: jajka rozbić. Żółtka utrzeć z cukrem na pianę. Dodać kwaśną śmietanę, jogurt i skrobię. Białka ubić na sztywną pianę i ostrożnie dodać.
4. Formę do pieczenia 24 cm wyłożyć papierem. Ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować dość cienko, bo ciasta nie jest za dużo i wyłożyć nim foremkę. Ponakłuwać widelcem i posypać bułką tartą lub mielonymi orzechami. Rabarbar rozłożyć równomiernie na cieście i teraz wylać polewę jajeczną.
5. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 190 stopni przez godzinę. Ponieważ polewa szybko się przyrumienia, ważne jest, żeby ciasto nakryć, gdy minie pół godziny. Ciasto nie bedzie przypalone i pięknie się upiecze.







Smacznego ciasta i dobrej zabawy podczas pieczenia
Edyta


Przepis pochodzi ze strony chefkoch.de autorka Juulee

18 maj 2019

Orzechowa Żyrafa


Ciasto Żyrafa to prawdziwy hit internetu...Masz wrażenie Déjà-vu? Takie ciasto już gdzieś było? To nie Déjà-vu. Babka Żyrafa tak się wszystkim spodobała, że musiałam ją znowu upiec. Dzisiaj Orzechowa Żyrafa, a raczej orzechowo-kokosowa. Przepis jest prawie taki jak ostatnio. Do jasnej masy dodałam trochę kokosków, do brązowej mielone orzechy laskowe i tartą czekoladę. I żeby już było całkiem słodko, polałam ostudzoną Żyrafę kuwerturą z mlecznej czekolady. Oczywiście jeśli lubicie, można wziąć też gorzką lub białą. Albo jeszcze lepiej: obydwie!
Co jest ważne, żeby wyszedł piekny żyrafi wzorek? Podzielić masę na pół. Jeśli robimy to podczas wkładania ciasta do formy, tak na oko, może okazać się, że masy jest za mało. Warstwy ciasta wkładamy na przemian do foremki i posypujemy obficie kakao. Tak, żeby nie było widać ciasta ze spodu. Najlepiej pomoc sobie przy tym małym sitkiem. I ostrożnie nakładamy kolejną warstwę.
Warto jest dobrze nasmarować foremkę, żeby ciasto później dobrze wyszło. Można oprószyć ją lekko mąką, a nadmiar strzepnąć.
Jestem ciekawa jak spodoba Ci się kokosowo-orzechowa wersja Żyrafy. Fajne, wesołe ciasto na deszczową pogodę, dla dzieciaków i babskie ploty. Jeśli komuś nie chce się szukać przepisu na Żyrafę na blogu, podaję poniżej nową orzechową wersję :)

Orzechowa Żyrafa:

Składniki:

orzechowa warstwa:
5 żółtek
100 g cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
50 ml mleka
50 ml oleju
100 g mąki
50 g mielonych orzechów
2 łyżki tartej czekolady
1 łyżeczka proszku do pieczenia
biała warstwa:
5 białek
100 g cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
szczypta soli
50 ml mleka
50 ml oleju
100 g mąki
30 g mąki kokosowej
3 łyżki kokosków
1 łyżeczka proszku do pieczenia
dodatkowo:
kakao
tłuszcz do formy 
kuwertura mleczna czekolada

Wykonanie:
1. Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą pianę. Powoli dodawać mleko na przemian z olejem i dalej ucierać. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i dodać do masy jajecznej. Wymieszać. Dodać mielone orzechy i tarta czekoladę i wymieszać do połączenia się składników.
2. Biała warstwa: ubić białka ubić na sztywno. Dodać cukier, sól i cukier waniliowy. Powoli dodawać mleko z olejem na przemian. Na koniec dodać obie mąki zmieszane z proszkiem do pieczenia. Wsypać kokoski i szybko zamieszać.
3. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Formę z kominem dobrze nasmarować tłuszczem. Obie masy podzielić na pół. Najpierw włożyć do formy warstwę orzechową. Posypać obficie kakao, najlepiej przez sitko, tak aby nie było widać ciasta. Na to ostrożnie wyłożyć połowę warstwy białej. Posypać kakao. Ponownie warstwę żółtą, na to kakao. Zakończyć warstą białą i już nie posypywać kakao. 
4. Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 35- 40 minut w temperaturze 180 stopni. Najlepiej sprawdzić wykałaczką, czy ciasto jest już upieczone. Ciasto wystudzić w formie, wyjąć i polać kuwerturą roztopioną w kąpieli wodnej. Można posypać mielonymi orzechami.




Oryginalny przepis Natalia Cattelani 
Życzę Wam słonecznej niedzieli i dużo uśmiechu  :*
Edyta

15 maj 2019

Odrywane bułeczki drożdżowe z czosnkiem niedźwiedzim


Pull apart bread znamy najczęściej jako odrywany chlebek na drożdżach z ziołami. Na blogu był już przepis na słodką wersję pull apart bread, czyli chlebek cynamonowy. Mięciutki, aromatyczny i taki smaczny, że ledwo zdążyłam go sfotografować. Drożdżowy chlebek jest bardzo lubiany. Wyobraźcie sobie, jakim genialnym pomysłem są jego miniaturki, czyli pull apart rolls. Dzisiaj na blogu przepis na odrywane bułeczki drożdżowe z czosnkiem niedźwiedzim. Przepyszne na kolację, na grilla, wszystkie imprezy, albo do lunch boxu do pracy. Odrywane bułeczki są bardzo proste do przygotowania. Idealnie nadaje się do nich niedźwiedzi czosnek, dopóki jeszcze trwa sezon, świeży lub jako pesto. Ale można wziąć różne inne dodatki: kurdybanek, podagrycznik, szczypior, pietruszkę, rozmaryn. Bułeczki pieczemy w formie na muffiny lub w malutkich silikonowych foremkach. Ciasto surowe tniemy na kwadraty i składamy je na siebie. Odrywane bułeczki tak mi się spodobały, że najpierw upiekłam duże, drożdżowe buły. Każda z pięciu kawałków ciasta. A następnie malusie muffinki, po trzy małe kwadraciki, takie akurat na jednego zęba. Muszę się przyznać, że robiąc zdjęcia trzeba mieć bardzo silną wolę. Szczególnie przy takich drożdżowych muffinkach. W przeciwnym razie połowa produktów zniknie już na początku. U mnie sesje zdjęciowe trwają bardzo długo. Ciągle jestem niezadowolona i coś poprawiam. I robię sto zdjęć, żeby w koncu wybrać trzy. A potem obrabiam dziesięć podobnych, bo nie mogę się zdecydować, które odrzucić. Podziwiam fotografów, którzy natychmiast łapią motyw i robią jedno, góra dwa konkretne zdjęcia. A wracając do odrywanych bułeczek. Pod koniec sesji wyglada to tak: dwa pstryknięcia... pół małego muffina, dwa pstrykniecia...muffin. Warto jest więc upiec większą ilość, bo to i motywów więcej i fotograf zadowolony ;)

Odrywane bułeczki drożdżowe z czosnkiem niedźwiedzim:

Składniki:

500 g mąki
20 g świeżych drożdży
0,5 łyżeczki miodu
210 ml ciepłej wody
2 łyżki oliwy + 2 łyżki oliwy
szczypta soli
2 ząbki czosnku 
2 łyżki liści czosnku niedźwiedziego
Dodatkowo:
3 łyżki masła do posmarowania po pieczeniu
mąka do podsypywania 
tłuszcz do foremki

Wykonanie:

1. Foremkę na muffiny dobrze wysmarować tłuszczem. Drożdże i  miód rozpuścić w letniej wodzie. Dodać dwie łyżki oliwy i odstawić na 10 minut, żeby drożdże ,,ruszyły“. Następnie wsypać mąkę i sól i dobrze zagnieść ciasto. Zostawić w ciepłym miejscu pod nakryciem, aż zwiększy objętość o połowę.
2. Oliwę, ząbki czosnku i czosnek niedźwiedzi zmiksować na pesto. 
3. Ciasto drożdżowe rozwałkować na powierzchni posypanej mąką. Posmarować pesto z czosnku niedźwiedziego, a następnie pociąć na kwadraty. Na większe bułki składać po pięć kwadratów. Na malutkie po trzy i wkładać do formy na muffinki. Zostawić do wyrośnięcia na około 20 minut.
4. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni około 25 minut. W tym czasie rozpuścić masło. Bułeczki wyjąć z pieca i jeszcze gorące posmarować roztopionym masłem. Można posypać swieżymi, posiekanymi ziołami.

















A jeśli macie chęć na podkład muzyczny do odrywanych bułeczek to polecam cudownego Garou i ,, Belle“. Jeżeli teraz nastąpi przerwa na blogu to znaczy, że siedzę przed komputerem i ze łzami w oczach po raz sto- trzydziesty oglądam Notre Dame de Paris. I komu byłoby tam w głowie pieczenie lub gotowanie ;)))
Edyta