Przepis na te ciasteczka czekał już od dawna. Nie mogłam się za niego zabrać, ponieważ nie miałam orzechów włoskich, a bez nich ciasteczka nie są aż tak smaczne. Wreszcie dostałam paczkę z Polski i wzięłam się do roboty. Chociaż o robocie nie ma tutaj mowy. Zagnieść 3 składniki, wyciąć gwiazdki, ozdobić, upiec i gotowe. Siedzę teraz przy kuchennym stole, chrupię ciasteczka, popijam gorącą herbatę i naszła mnie pewna refleksja. Pamiętam, gdy byliśmy dziećmi, niecierpliwie czekałam na pierwsze orzechy. Wracałam do domu ze strasznie brudnymi rękami od zielonej skorupy i nie ważne było, że rąk nie dało się wymyć przez kilka następnych dni. Smak tych młodych orzechów pamiętam do dziś. Nie można ich porównać do tych paczkowanych z supermarketu. Ale czy zastanawialiście się ile trudu kosztowało ich wyhodowanie...Najpierw trzeba posadzić drzewo i czekać cierpliwie, żeby urosło. Doglądać, podlewać, kosić trawę, jesienią zbierać i wywozić liście. W nagrodę drzewo odwdzięcza się włascicielowi przynosząc owoce. Za każdym wypielęgnowanym drzewem kryją się czyjeś spracowane rece. Może warto o tym pomysleć, zanim zaczniemy łamać galęzie lub zbierać cudze owoce...
W podziękowaniu za orzechy z Polski zapraszam na ciasteczka :)
Ciasteczka z orzechami:
80 g mąki
30 g cukru pudru
50 g miekkiego masła
1 żółtko
1 łyżka mleka
30 g orzechów włoskich
Mąkę, cukier puder i masło szybko zagnieść, uformować wałek i włożyć na 2 godziny do lodówki. Ciasto zagnieść, rozwałkować na grubość 3 cm i wycinać gwiazdki. Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia, żółtko wymieszać z mlekiem i posmarować tym ciastka. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Każde ciasteczko ozdabiać połówką lub kawałkiem orzecha. Piec 8-10 minut.Z podanych składników wyszło mi 68 ciasteczek, użyłam dość małej foremki- gwiazdki.
Serdecznie polecam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz