Przepyszne, mięciutkie pierniki, które podbijają rosyjski internet. I zdecydowanie najlepsze pierniczki bez miodu. Aromatyczne, rozpływające się w ustach i bardzo, bardzo smaczne. Wstyd się przyznać, ale piekłam je 3 razy, zanim zrobiłam zdjęcia dla Was. Mimo dużej ilości pierniczków, bardzo szybko znikały. A to pewnie za sprawą karmelu, który jest bazą pierniczków i dodaje im wspanialego smaku i zapachu. I to dzięki karmelowi, nikt się nie zorientuje, że pierniki są bez miodu. Ważne są także przyprawy, które nadadzą pierniczkom charakterystycznego, korzennego smaku.
Można użyć gotowej mieszanki do pierników, ja zdecydowanie wolę zrobić ją sama, według naszych upodobań. Do pierniczków bardzo pasuje cynamon, imbir, kardamon, czarny pieprz, gałka muszkatołowa, goździki i anyżek. Oczywiście można z czegoś zrezygnować, chociaż im więcej przypraw, tym wyraźniejszy smak pierników.
Jaka ważną zaletę mają takie pierniki bez miodu? Są idealne dla alergików. Coraz więcej ludzi, a szczególnie dzieci jest uczulonych na miód. I często może jeszcze o tym nie wiedzą. Jeśli robicie pierniczki dla obcych osób np. do przedszkola lub na tort na zamówienie, warto jest dla pewności upiec pierniczki bez miodu.
A co jest ważne, żeby pierniczki się udały?
1. Najważniejsze, żeby pierników nie piec za długo. Będą wtedy twarde jak kamień. Wystarczy, że przypieką się od dołu, a z wierzchu pozostaną miękkie.
Otwieram piekarnik, podnoszę pierniczka i lekko pukam od dołu. Jest suchy i ma taką jakby skórkę. Lekko uciskam z wierzchu- jest miękki i ugina się pod palcem. Gotowe, pierniki wyjmujemy, żeby nie były za twarde.
2. Nasze pierniczki są na karmelu. Ważne jest, żeby go nie przypalić, wtedy pierniki będą gorzkie. Uważajmy na palce, żeby się nie poparzyć.
3. Uwaga łasuchy! Nigdy, pod żadnym pozorem, nie próbujmy gorącego karmelu. Jego temperatura jest bardzo wysoka.
4. Najlepsze pierniczki są na masełku, piekłam też na margarynie, ale na maśle są zdecydowanie lepsze.
5. Ważne jest, żeby ciasta nie zabić mąką. Użyta ilość zależy od jej rodzaju, a także pozostałych składników. Dlatego dodawajmy ją stopniowo, ciasto powinno pozostać elastyczne. I jeśli wydaje się zbyt rzadkie, na pewno jeszcze zgęstnieje przez noc.
Przepis na najlepsze pierniczki bez miodu:
Składniki:
na 4 blaszki:
500 g cukru( zwykłego, białego)
200 ml gorącej wody
200 g masła
płaska łyżeczka sody
poł łyżeczki soli
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka mielonego imbiru
po 1/4 lyżeczki mielonych goździków, gałki muszkatałowej, czarnego pieprzu, anyżku i kardamonu
1 jajko
800- 900 g mąki
Wykonanie:
1. Cukier wsypujemy do garnka z grubym dnem. Podgrzewamy na średnim ogniu. Gdy tylko zacznie się karamelizować po brzegach, zdejmujemy z ognia i lekko przechylamy na boki. W ten sposob cukier będzie się równomiernie rozpuszczać. Stawiamy z powrotem na ogień.
2. Gdy cukier nabierze pięknego bursztynowego koloru i zacznie pięknie pachnieć, zdejmujemy garnek z ognia. Ostrożnie, żeby się nie poparzyć, wlewamy powoli gorącą wodę i mieszamy masę najlepiej drewnianą łyżką. Uważamy, żeby nie było grudek.
3. Garnek stawiamy znowu na ogień i dodajemy masło. Mieszamy, aż się rozpuści. Wsypujemy sodę, sól i przyprawy, mieszamy. Uwaga: masa zacznie się pienić i podnosić. Garnek zdejmujemy z ognia i zostawiamy do ostygnięcia.
4. Do ostygnietej masy dodajemy jajko i stopniowo wsypujemy mąkę. Początkowo w garnku, później można wyjąć masę na stolnicę i dodawać mąkę. Ciasto powinno być miękkie i lekko klejące. Przez noc zgęstnieje i będzie elastyczne jak plastelina. Przykrywamy i zostawiamy na noc w chłodnym pomieszczeniu lub lodówce.
5. Gotowe ciasto zagniatamy. Można je rozwałkować i wycinać dowolne kształty. Albo odrywać małe kawałki i formować kuleczki. Kulki kłaść na foremkę zachowując odstęp. Podczas pieczenia pierniczki lekko się rozejdą i nabiorą typowej formy. Pieczemy około 15 minut w nagrzanym piekarniku 180 stopni. Wyjmujemy, gdy pierniczki są z wierzchu jeszcze miękkie, a pod spodem podpieczone.
Inspirację znalazłam na youtube u mojej ulubionej Irinki z Alma- Aty. Bardzo polecam Wam taką wirtualną podróż. Z Irinka pojedziemy nad słone jezioro Alakol, odpoczniemy na pikniku w górach, odwiedzimy złotego czlowieka z Kazachstanu. A jeszcze Irina jest bardzo dobrą gospodynią, szyje, wyszywa, gotuje, piecze, ma przepiękny ogród, pracuje jako kosmetolog i daje nam dużą dawkę dobrej energii. Bardzo polecam jej filmiki.
Edyta