Cookies

2 sie 2019

Słodkie ciastka ravioli ze śliwkami


Jeśli przypadkiem ktoś z Was spędził tydzień na myciu słoików, szorowaniu rąk kwaskiem cytrynowym i usuwaniu plamek z owocowych soków...a w kuchni ciągle jeszcze leżą owoce, które trzeba natychmiast przerobić. I tak właściwie, kto to bedzie jadł? Mam dla Was słodki przerywnik.
Przepis na śliwki, które jeszcze nie poszły na dżemy i powidełka. Słodkie ciastka ravioli ze śliwkami. Kruche, pachnące i prawdziwie wakacyjne. Słodki sok spływa po palcach. Śliwkowy zapach kusząco drażni nozdrza. I po jednym zjedzonym ciasteczku, trzeba siegnąć po kolejne. Tak dla porównania, czy jest oby równie smaczne. 
Przepis na śliwkowe ravioli jest prosty. Zrobić dowolne kruche ciasto. Rozwałkować i wyciąć kółka. Napełnić świeżymi śliwkami. Dobrze zakleić, bo wyciekają podczas pieczenia. Wstawić do piekarnika i gotowe. Można pod śliwkę podłożyć trochę siekanych migdałów lub orzechów. Ewentualnie posypać odrobiną cynamonu. Jeśli ktoś lubi dodać szczyptę kardamonu.
Smaczne, kruche ciasteczka z owocami do kawy. I można dalej drylować, smażyć i nalewać :)


http://dolcevitainmykitchen.blogspot.com

Słodkie ciastka ravioli ze śliwkami:

Składniki:

na około 26 sztuk

120 g cukru
75 g miękkiego masła
1 jajko
250 g mąki
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
śliwki ok. 26 sztuk 
ewentualnie: siekane orzechy, migdały
trochę mąki do podsypania

Wykonanie:

1. Cukier i miękkie masło pocięte na kawałki włożyć do miski. Dodać jajko, mąkę i proszek do pieczenia. Zagnieść mikserem na gładkie ciasto. Można też zagnieść mikserem, aż zrobi się gruba kruszonka. Następnie wyjąć na stolnicę i zagnieść szybko rękami. Zrobić kulkę, lekko przypłaszczyć, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na min. 30 minut.
2. W tym czasie przygotować śliwki. Umyć, osuszyć, usunąć pestki. 

3. Stolnicę posypać lekko mąką. Ciasto rozwałkować, nie powinno być za cienkie. Szerokim kieliszkiem, albo małą szklaneczką wycinać kółka. Na środku każdego kołka kłaść jedną śliwkę. Można najpierw posypać ciasto( na środku) siekanymi migdałami lub orzechami. Następnie nakryć śliwkę drugim krążkiem i dobrze skleić brzegi przy pomocy widelca. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni 15-20 minut na złoto. Przed podaniem ostudzone ravioli można posypać cukrem pudrem.









Miłej zabawy przy pieczeniu,
Edyta



22 lip 2019

Kolumbijskie placki arepas

Arepas-placki popularne takze na Wyspach Kanaryjskich


Hola,
zapraszam na kolumbijskie placki arepas z serem. Chrupiące, pożywne, najsmaczniejsze na gorąco. A nadzienie z mozzarelli tak przyjemnie się ciągnie. Arepas można upiec w piekarniku lub usmażyć na głębokim tłuszczu. Albo na zwykłej patelni. A co to są arepas?
Arepas to okrągłe placki z mąki kukurydzianej, popularne w Kolumbii, Wenezueli, Panamie. Podawane prawie do wszystkich posiłków zamiast chleba. Najpopularniejszy przepis wenezuelski na arepas to Reina Pepiada na cześć wenezuelskiej Miss Świata. Jego nadzienie to awokado, kurczak i majonez. Arepas spróbujemy także na Wyspach Kanaryjskich, a to za sprawą powracających emigrantów z Wenezueli.
Tradycyjnie arepas przygotowuje się z ziaren kukurydzy. Najpierw ziarna są namaczane w wodzie, następnie godzinami gotowane i dopiero wtedy mielone. Aby skrócić długi czas przygotowania, dzisiaj arepas przygotowuje się ze specjalnych gatunków mąki kukurydzianej. Z reguły jest to mąka wcześniej podgotowana, często biała mąka kukurydziana bez karotenów, przez co jest neutralna w smaku. A placuszki wychodzą jasne, prawie białe. Nie jest to więc polenta, mąka kukurydziana lub kaszka, które dostaniemy we wszystkich sklepach. Idealna mąka na arepas to Harina( mąka) Pan. I bez takiej maki nigdy nie wyjdą nam prawdziwe arepas. Mąkę Pan można kupić w sklepach z azjatycką żywnością lub w internecie. Dla informacji, Harina Pan nie jest w 100 % mąka bezglutenowa. Mąki Pan nie kupiłam z braku czasu. Postanowiłam więc zrobić eksperyment i usmażyć arepas po polsku, czyli ze zwykłej mąki kukurydzianej. Na pewno nie są to prawdziwe arepas. Bardziej kukurydziane placuszki. Ale są bardzo smaczne, rumiane, mięciutkie. Najlepiej smakują na gorąco i wtedy szybko znikają. Przepyszne z dodatkiem pomidora, awokado i salaty.
A jak poznać, że arepas jest usmażony?Wyjąć z patelni i popukać palcem. Jeśli wdaje pusty odgłos, jest gotowy. Placki są bardzo gorące, ale podobno można się przyzwyczaić. Przepisy mam dwa: pierwszy podstawowy na tradycyjne arepas. Drugi na serowe arepas z nadzieniem z mozzarelli.

Kolumbijskie placki arepas:


Przepis podstawowy:

2 filiżanki mąki kukurydzianej
2 filiżanki ciepłej wody
0,5 łyżeczki soli
olej do smażenia

Wykonanie:

1. Mąkę wsypać do wody i dodać sól Zagnieść na jednorodne ciasto, tak długo, aż ciasto nie będzie kleić się do miski. Lepiej najpierw wlać trochę mniej wody i dopiero powoli dodawać. Odstawić na 15 minut, żeby ciasto zgęstniało i wtedy ewentualnie dodać jeszcze trochę wody.
2. Uformować wałeczek o średnicy ok. 12 cm. Jeśli jego brzegi kruszą się i rwą, to znak, że w cieście jest za mało wody. Kroić na plasterki o grubości około centymetra. Formować owalne placki i smażyć na rozgrzanym tłuszczu z obu stron. Placki nie powinny być za ciemne. Usmażony placek zdjąć z patelni, naciąć na środku i napełnić nadzieniem np. serem.

Arepas z serem:

Składniki:

150 ml wody
150 ml mleka
szczypta soli
300 g mąki kukurydzianej
1 łyżka brązowego cukru
3 łyżki masła
50 g serka typu filadelfia
100 tartej mozzarelli
tłuszcz do smażenia

Wykonanie:
1. Wodę zmieszać z mlekiem. Dodać sól, makę i cukier. Ciasto wymieszać i odstawić na 15 minut.
2. Masło rozpuścić, chwilę ostudzić i dodać do ciasta razem z serkiem.
3. Formować małe kulki, zrobić otworek i napełniać tartą mozzarellą. Zakleić otworek ciastem i lekko przypłaszczyć na kształt placka. Smażyć na gorącym tłuszczu z obu stron około 5 minut.
Podawać z ostrą salsą, sałatą albo sosem jogurtowym.












Hasta luego,
Edyta





15 lip 2019

Ogórkowe relish z kurkumą

Od jakiegoś czasu chodziły za mną ogórki ze słoika w takim gęstym, lekkosłodkawym, żółtym sosie. Z wyczuwalnymi kawałeczkami ogórka, ziarenkami goryczycy, pachnącego koperkiem i imbirem. Kiedyś już gdzieś jadłam taki sos i nagle pojawiły się wspomnienia. W szufladzie leżal zapisany przepis na ogórkowe relish z kurkumą, który ciągle czekał na wypróbowanie.
Ogórkowe relish można jeść do zapiekanek, na chleb, z sałatką ziemniaczaną, na grillu, ze świeżymi bułeczkami. Do serów, na krakersy lub do dań warzywnych. I tak jak to jest podobno popularne w Ameryce: do hot-dogów lub hamburgerów.
Spodobało mi się, że przepis jest na małą porcję. Najczęściej przepisy na przetwory są na 20 słoików i od początku wiem, że ten wieczór spędzę w kuchni. Relish z ogórków jest na jeden słoik 300 ml. U mnie wyszły trzy słoiczki i trochę w miseczce, jak widać na zdjęciu. Pewnie dlatego, że dolałam trochę więcej wody. Wyszło więcej sosiku. Jeśli macie ogórki z dużymi, wyczuwalnymi ziarnami to trzeba je wyciąć i dodać ogórka. Moje ogórki są z ogródka, takiej wielkości jak do słoików. Pestek prawie nie mają, wiec pokroiłam je w całości.
Zaintrygowała mnie nazwa relish. Robiłam kiedyś chutney z zielonych pomidorów TUTAJ, które gorąco, gorąco Wam polecam. Chyba najlepszy przepis na przetwory jaki znam. Słodziutkie, lekko kwaskowe, idealne na chlebie posmarowanym serkiem Filadelfia. Genialne połączenie, które koniecznie trzeba spróbować. Ogórki w sosie pomidorowym tutaj też są całkiem, całkiem smaczne. A czarne orzechy włoskie to już wykwintny przysmak dla koneserów. Produkt z wyższej półki. Ale właściwie czym różni się relish od chutney?
Relish i chutney to pikantne, kwaskowe sosy jadane na zimno. Wywodzą się z kuchni indyjskiej i stały się popularne dzięki Anglikom jeszcze w czasach kolonialnych. Czyli w czasach kiedy to z Indii, Perły w brytyjskiej koronie wywożono ogromne ilości przypraw, korzeni, herbaty, bawełny. A do rozrywek Anglików należało polowanie na tygrysa siedząc na grzbiecie słonia. Uff, a przecież obiecałam sobie, że na blogu nie będzie nic o polityce. Wracajmy więc do kulinariów.
Relish to puree z marynowanych owoców lub warzyw. Gładkie, atłasowe lub zawierające różnej wielkości kawałeczki. Klasyczne relish zawiera drobno pokrojone kawałki owoców np. jabłko, imbir i pietruszka lub mango i chrzan. Lub warzyw jak ogórek, gorczyca i koper. Papryka, chili, cebula. Zagotowane z octem, cukrem, przyprawami i ziołami jest dodatkiem do zimnych dan mięsnych i rybnych, pasztetów, na chleb lub jako dip.
Chutney to pikantny, słodko-kwasny sos również przyrzadzony z owoców lub warzyw. W Indiach dodaje się go do dań z ryżem i curry. Nadają wtedy potrawom typowej, indyjskiej ostrości. Chutney jest często porównywane z dżemem, tylko pikantnym. Ma delikatniejszą strukturę niż relish i jest drobniej zmiksowane. Niektórzy twierdzą, że chutney nie jest tak kwaśne jak relish, ale trudno jest tu się zgodzić.
Czasami trudno jest rozgraniczyć chutney i relish i używa się tych nazw zamiennie. I teraz muszę bardzo uważać, żeby sama się nie pomylić. Zapraszam na pyszne relish ogórkowe z dodatkiem cebulki, świeżego kopru i kurkumy.



Ogórkowe relish z kurkumą:

Składniki:

250 g ogórka
1 cebula
20 g imbiru
0, 5 łyżeczki mielonej kurkumy
2 łyżeczki ziaren gorczycy
2 łyżeczki soli
75 ml octu jabłkowego
50 g cukru
2 łyżki mąki
2 łyżki wody
1- 2 gałązki koperku

Wykonanie:

1. Ogórki obrać ze skórki i drobno pokroić. Cebule i imbir obrać i posiekać. Wsypać do miski, dodać mieloną kurkumę, gorczycę, sól i zostawić na kilka godzin, albo najlepiej na całą noc, żeby się przegryzło.
2. Po tym czasie ogórki dobrze odcedzić, wody nie wylewać, ponieważ się przyda. Zagotować wodę z ogórków cukrem i octem. Następnie dodać ogórki z cebulą i imbirem i dusić na małym ogniu około 25- 30 minut. Często mieszać. W razie potrzeby dolać trochę wody. Dwie łyżki mąki wymieszać z 2 łyżkami wody i wlać do garnka. Gotować jeszcze 10 minut. Zdjąć z ognia.
3. Koperek drobno posiekać. Dodać do ogórków i zamieszać. Już nie gotować. Przełożyć do słoika i dobrze zakręcić.





Życzę Wam dużo udanych przetworów :)
Wasza Edyta



11 lip 2019

Klasyczne ciasto z morelami

Sezon na morele w pełni! Chyba pierwszy raz w życiu, tak bardzo mi posmakowały. Tak bardzo, że piekę już kolejne ciasto z morelami. Po francuskiej tarcie, dzisiaj klasyczne ciasto z morelami. Zdecydowanie najsmaczniejsze ciasto tego lata. Dojrzałe morele zachwycają kolorystycznie, a ciasto jest pyszne, mięciutkie i pachnące. Bardzo gorąco je Wam polecam. Przepis jest prosty, nadaje się nawet do upieczenia z dziećmi. A dzieciaki są szcześliwe, gdy mogą same układać owoce. Surowe ciasto ma dość zwartą konsystencję, ale gdy wlejemy 2-3 łyżki mleka jest takie akurat. Ewentualnie można wlać ciut więcej mleka. Takie ciężkie, zwarte ciasta jest trudno rozprowadzić w foremce. Bardzo pomaga w tym silikonowa łopatka lub zwykła łyżka do zupy, którą zanurzam w wodzie. Warto jest wyrównać powierzchnię ciasta, a następnie ułożyć na niej morele i lekko je docisnąć. Po upieczeniu ciasto będzie pięknie wyglądało. A jeśli coś pójdzie nie tak, to cukier puder zatuszuje wszystkie niedostatki. Chociaż dzisiejsze ciasto, nie ma nic do ukrycia. Jest przepiękne, pachnące, smakowite. Idealne ciasto na wakacyjne popołudnie. Gorąco polecam :)



Klasyczne ciasto z morelami:

Składniki:

500 g moreli
150 g masła miękkiego
160 g cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
3 duże jajka
szczypta soli
280 g mąki
1 proszek do pieczenia= 16 g
2-3 łyżki mleka

Wykonanie:

1. Foremkę o średnicy 22- 24 cm wyłożyć papierem, brzegi nasmarować tluszczem. Owoce umyć, przekroić na połówki i usunąć pestki.
2. Miękkie masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puch. Po kolei dodawać jajka ciągle ucierając. Na koniec przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia. Wsypać do ciasta, dolać 2-3 łyżki mleka i wsypać szczyptę soli. Wymieszać delikatnie i przełożyć do przygotowanej tortownicy.
Wygładzić łopatką lub łyżką zmoczoną w wodzie. Połówki moreli rozłożyć na cieście i lekko docisnąć.
3. Piec w nagrzanym piekarniku, w temperaturze 175 stopni przez około 40 minut.
Ostudzić i ewentualnie posypać cukrem pudrem.






Życzę wszystkim przyjemnych, wakacyjnych dni, smacznych ciast, dojrzałych owoców i dużo wypoczynku :)
Edyta


7 lip 2019

Owocowy sernik zebra

Już dawno na blogu nie było nowego przepisu na sernik. Regularnie piekę nowojorski cheesecake, którego smakiem nie pobije żaden inny. Kremowy, mięciutki, bardzo amerykański. Niezawodny jest też przepis na sernik z mlekiem i olejem, który zawsze się udaje. I te dwa serniki piekę najczęściej. A dzisiaj coś nowego. Owocowy sernik zebra, czyli dwukolorowy sernik, wyglądem przypominający znaną babkę Zebra.
Wilgotny, puszysty i cudownie pastelowy. Taki kolorek uzyskamy z sezonowych owoców. Mogą to być tylko maliny, można też wymieszać dowolne jagody, poziomki. Dodać trochę jeżyn lub porzeczki. Owoce najlepiej jest zmiksować i przetrzeć przez sitko, żeby nie było drobnych pestek. Przyznam się Wam, że ja zwyczajnie rozgniatam je widelcem w miseczce i żadne pestki nie są nam straszne. Zwłaszcza, że owoce są z własnego ogrodka, niepryskane, ekologiczne. Warto jest wziąć owoce bardzo dojrzałe i słodkie.
A jaki ser jest najlepszy do sernika? Różne są gatunki sera. Owocowy sernik zebra upiekłam na serku z wiaderka. Jeśli masa twarogowa będzie za ciężka, można dodać 1-2 łyżki mleka. Gdy jest za rzadka, to wsypać łyżkę lub dwie skrobi.
Ciasto bedzie miało niesamowity zapach, gdy dodamy prawdziwej wanilii do masy serowej.



Owocowy sernik zebra:

Składniki:

na kruche ciasto:
200 g mąki
125 g masła
60 g cukru
1 łyżka cukru waniliowego
1 jajko
szczypta soli
na mase serową:
1 kg serka
100 g masła miękkiego
150 g cukru
5 jajek
2+ 2 łyżki skrobi


200 g jagód np. maliny, porzeczka, owoce leśne, truskawka
tłuszcz do formy, odrobina mąki

Wykonanie:

1. Składniki na kruche ciasto wsypać do miski i zagnieść mikserem na kruszonkę. Następnie posypać ręce lekko mąką i dość szybko zagnieść na kruche ciasto. Zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na pół godziny.
2. Owoce rozgnieść widelcem lub zmiksować. Można przetrzeć przez sitko, żeby nie było pesteczek. Nam to nie przeszkadza, ale jeśli mają przyjść goście, owoce lepiej jest przetrzeć.
3. Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na powierzchni posypanej mąką. Lub miedzy dwoma kawałkami folii spożywczej. Foremkę o średnicy 24 cm wysmarować tłuszczem. ( Ja zawsze wykładam spod papierem, a brzegi smaruję tłuszczem). Wyłożyć ciastem foremkę i uformować dość wysoki brzeżek.
4. 100 g masła utrzeć z cukrem na puch. Dodawać pojedynczo jajka, ciagle ucierając. Następnie dodać serek i dwie łyżki skrobi. Wymieszać. Jedną trzecią masy przełożyć do miseczki, dodać 2 łyżki skrobi i zmiksowane owoce, wymieszać.

5. Na środek ciasta wlać 3 łyżki masy serowej, następnie 2 łyżki masy owocowej. Powtarzać, aż do wyczerpania składników. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni przez godzinę. Ostudzić przez ok. 3 godziny.





Miłej niedzieli i dobrego odpoczynku
Edyta


Wyposażenie kuchni - sprawdź na Ceneo

2 lip 2019

Francuska tarta z morelami


Uff jak gorąco! W taką pogodę nie mam siły na wymyślne torty i długie przepisy. Ciasto ma być szybkie do zrobienia, z dużą ilością owoców i ma wszystkim smakować. No to mam! Francuska tarta z morelami i pyszną polewą to idealne ciasto na upały. Morelową tartę można piec często i nigdy się nie znudzi. Spód z kruchego ciasta, na to dojrzałe morele i polewa jogurtowo-jajeczna, która smakuje jak serniczek. Taką tartę piekę przez całe lato wykorzystując wszystkie owoce. Jest pyszna z truskawkami, jeżynami, malinami, brzoskwiniami lub śliwkami. Jeśli pieczecie ciasto z morelami, ważne jest, żeby wziąć dojrzałe owoce. W przeciwnym razie tarta może być kwaskowa. Ratujemy się wtedy cukrem pudrem i podajemy ją np. z kulką lodów śmietankowych. Albo jeśli ktoś lubi polaną odrobiną miodu. Zamiast jogurtu można wziąć też śmietanę, albo wymieszać pół na pół. Jest wtedy mniej kwaskowa, chociaż ja bardzo lubię ten smak w połączeniu z morelami. Polewa jogurtowa jest szybsza do zrobienia niz klasyczna, budyniowa i smakuje ,,sernikowo“. Dla mnie jest to hit sezonu. 
Kruche ciasto warto jest przygotować wcześniej, lub zrobić podwójną porcję i trzymać w lodówce. Gdy przyjdą goście, wystarczy tylko je rozwałkować, wyłożyć nim foremkę do pieczenia, położyć owoce, zalać jogurtem wymieszanym z jajkami i voilà! Ciasto gotowe. 
Jeżeli tarta ma być bardzo francuska, dodajmy do polewy( przed upieczeniem) odrobinę świeżej lawendy. Pamiętajmy jednak, że taki intensywny zamach nie wszystkich smakuje. Jeśli chcemy wprowadzać nowe smaki i dania wśród znajomych i rodziny trzeba robić to delikatnie i stopniowo. Najważniejszy jest umiar. Lepiej troszkę mniej niż za dużo. A jeśli nasi gości są bardzo konserwatywni smakowo, musimy zrezygnować z egzotycznych smaków i nieznanych przypraw. Lawenda może być tutaj zbyt wyrazista w smaku. 
Bardzo gorąco polecam wam dzisiejszy, letni przepis. Jest szybki, łatwy i warto go wypróbować. Zapraszam na morelową tartę!


Francuska tarta z morelami:

Składniki:

500 g świeżych moreli
Kruche ciasto:
200 g mąki
100 masła
70 g cukru
1 żółtko
szczypta soli
1 łyżeczka cukru z wanilią
1 łyżka lodowatej wody
Na polewę:
500 g jogurtu naturalnego
3 jajka
3 łyżki cukru
płatki migdałów

ewentualnie gałązka świeżej lawendy

Wykonanie:

1. Składniki na ciasto szybko zagnieść na kruche ciasto. Ja najpierw robię to mikserem. Na koniec szybko zagniatam rękami i formuję kulę. Trochę ją spłaszczam, pakuję w folię spożywczą i daję do lodówki na przynajmniej pół godziny.
2. Następnie ciasto rozwałkowuję między dwoma kawałkami folii spożywczej i wykładam nim foremkę. Ciasto nakłuwam widelcem i posypuję płatkami migdałów, około 1,5 dużej łyżki płatków.
3. Morele myję i kroję na połowki.Usuwam pestki i układam owoce na cieście według upodobania. Z reguły najpierw jedną na środku, żeby go sobie zaznaczyć. Następnie pozostałe dookoła.
4. Do kubka miksera wlewam jajka, jogurt i wsypuję cukier. Mieszam krótko widelcem, tylko tak, żeby się składniki połaczyły. Teraz można dodać trochę lawendy, albo świeżej wanilii. Polewam ostrożnie po owocach. Posypuję płatkami migdałowymi i wstawiam do nagrzanego piekarnika 180 stopni, na okolo 45-50 minut, aż tarta się zezłoci. Wyjąć, ostudzić. Podawać z waniliowymi lodami lub bitą śmietaną.

http://dolcevitainmykitchen.blogspot.com



Kochani, najprzyjemniejszy komplement jaki usłyszałam pod adresem tej tarty to:
Jaki smaczny, leciutki serniczek. I tyle owoców!
Miłego tygodnia
Edyta