Romantyczne ciasteczka z cukrem. Edyta Guhl. |
Witajcie Kochani, dzisiaj są
Walentynki. Chciałam Wam opowiedziec o miłości do grobowej deski,
wiernych mężach i zakochanych żonach. Nie wiem jak u Was, ale u
nas akurat wszyscy się rozchodzą, rozwodzą i dzielą majątki.
Panowie wymieniają żony na młodsze modele, panie tlenią włosy i
jadą do Egiptu nurkować pod okiem przystojnego instruktora lub na
Majorkę cwiczyć jogę. Chyba przyjdzie mi szukać zakochanych par w
historii, filmie lub literaturze. Na przykład Scarlett O´hara i
Rhett Butler, Tarzan i Jane, Odyseusz i Penelopa. Piękne
przykłady...Zaraz powiecie, że fikcja literacka. No a taka Pani
Walewska i Napoleon, albo jeszcze lepiej: Szopen i George Sand.
Romantyczna miłość. Chopin Fryderyk chudziutki, bladziutki,
cierpiący na choroby gastryczne, kiedyś to się chyba mówiło
sensacje żolądkowe, każdy wyjazd przypłacał tygodniowym postem,
bo tak długo jego żołądek przyzwyczajał się do nowej kuchni. Na
śniadanie jajeczko na miękko, trochę serka, biała bułeczka,
tylko uchowaj Boże przed zjałczalym tłuszczem, tłustą
wieprzowiną, śmierdzącym czosnkiem. Zakochana George Sand przejmuje
stery w kuchni, aby tylko Chopin był zdrowy i mógł tworzyć. Sama
gotuje rosołki, targuje się z przekupkami, żeby zdobyć jak
najlepsze wiktuały, wreszcie kupuje kozę i ją doi, żeby Fryderyk
miał świeże mleko. I wszystko byłoby jak w bajce, gdyby pary nie
poróżniła...faszerowana pularda, a raczej latorośle George Sand:
Maurycy i Solange. Fryderyk ma zły okres, jest rozdrażniony, nie
może komponować, transport fortepianu opóźnia się, a życie na
wsi go nudzi . Jedyna atrakcja- posiłki. Na obiad podano ulubioną
przez Fryderyka pulardę, Maurycy jest jednak szybszy i zjada
upatrzoną nóżkę i pierś. Pewnie sobie wyobrażacie co się
działo...Wybuchy złości Szopena już od dawna znane były otoczeniu
i przebywanie z tym chorym i kapryśnym człowiekiem na co dzień było
bardzo przykre. Zdarzenie z pulardą położyło cień na jego związku
z George i doszło do rozstania...Gdyby tak można było cofnąć czas
i przenieść się do innej epoki...
Drogi Fryderyku, zapomnij już o tej
tłustej kurze. Popatrz upiekłam ciasteczka, delikatne jak lubisz,
smukłe jak klawisze fortepianu. Cukier błyszczy się na nich jak
tańczące nutki. Spróbuj...przecież dzisiaj są Walentynki...
Moje ciasteczka dla...Szopena:
200 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
6 łyżek cukru pudru
75 g miękkiego masła
2 żółtka
1 cukier waniliowy
Lukier:
2-3 łyżek wody lub soku z cytryny
200 g cukru pudru
2 łyżki cukru i parę kropli domowego
soku z jagód lub fioletowego barwnika
1. Mąkę przesiać z proszkiem do
pieczenia, dodać wszystkie składniki i zagnieść ciasto. Postawić
na 30 minut do lodówki. Po tym czasie ciasto rozwałkować na
grubość około 0,5 cm. Wycinać paseczki o wymiarach około 2 na 5
cm.
2. Prostokątną blaszkę wyłożyć
papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do temperatury 175 stopni i
piec okolo 12 minut. Ciasteczka wystudzić i posmarować lukrem.
3. Lukier: 2-3 łyżek wody lub soku z
cytryny wymieszać z cukrem pudrem i utrzeć, aż masa bedzie gładka.
4. Cukier wsypać do małej miseczki i
dodać parę kropli soku z jagod, albo fioletowego barwnika,
wymieszać. Jesli nie osiagneliśmy odpowiedniego koloru dodać
jeszcze kropelkę pamietając, ze lepiej mniej, niż wiecej.
Próbujcie jaki odcień najbardziej się Wam spodoba.
5. Ciasteczka polukrować i natychmiast
posypać fioletowym cukrem. Gotowe!
Romantyczne ciasteczka z cukrem. Edyta Guhl. |
Na Walentynki. |
Przepisy na ciasteczka.Edyta Guhl. |
Kruche ciasteczka z liliowym cukrem. |
Kruche ciasteczka. Edyta Guhl. |
Moje ciasteczka dla Szopena...i nie tylko. |
Ciasteczka apetyczne, nie tylko na Walentynki... Ja w sumie tego dnia nie obchodzę, co nie znaczy że go nie lubię. Ot, po prostu jakoś tak mi się nasuwa, że to święto jest bardziej dla młodzieży zarezerwowane... ;)
OdpowiedzUsuńKazda okazja jest dobra zeby jakos milo spedzic czas :-) A ciasteczka duzo wczesniej pieczone, teraz konsekwentnie- zero slodyczy :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZero ?! Coś takiego...
UsuńNo lekka przesada z tym zero, ale jest troche lepiej :-)
OdpowiedzUsuńZwabilo mnnie tu haslo "Szopen" i choc przepis tez jest kuszacy, historia milosnych perypetii z powodu pulardy bardzo mnie ubawila.Nie wiem, czy to sie dzialo w klasztorze na Majorce, czy w innym miejscu, ale potrafie sobie wyobrazic, ze dla wszystkich byl to niezwykly spektakl :)
OdpowiedzUsuńMoze gdyby wczesniej skosztowal takich ciasteczek, historia skonczylaby sie inaczej :)